Skocz do zawartości

New York Times: Zapach płci


Arturxxx

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki technice obrazowania aktywności mózgu szwedzcy naukowcy wykazali, że homoseksualiści inaczej niż heteroseksualiści reagują na pobudzające seksualnie zapachy.

 

Geje, jak się okazuje, są pod tym względem podobni do kobiet.

 

Odkrycie to otwiera przed naukowcami nowe możliwości badań nad ludzkimi feromonami oraz biologicznymi determinantami orientacji seksualnej. Feromony są związkami chemicznymi wywołującymi określone zachowania u innych osobników tego samego gatunku. Wiadomo, że sterują one zachowaniami seksualnymi zwierząt. Naukowcy nie są jednak pewni w jaki sposób, jeśli w ogóle, wpływają na seksualną atrakcyjność ludzi.

 

Dr Ivanka Savic z Karolinska Institute w Stokholnie opublikowała wyniki badań, które potwierdzają istnienie ludzkich feromonów. Badano dwa związki chemiczne. Jeden z nich to produkt przemiany testosteronu, powstający w męskim pocie. Drugi, przypominający estrogen znajduje się w moczu kobiet. Od dawna podejrzewano, że oba związki to feromony.

 

Większość zapachów powoduje wzrost aktywności odpowiedzialnych za węch obszarów mózgu. Można to zobaczyć dzięki technice obrazowania mózgu, która pokazuje miejsca zwiększonego przepływu krwi w czaszce. Oznacza to, że komórki nerwowe w tych miejscach są aktywne. Dr Savic i jej koledzy wykazali, że oba badane związki chemiczne pobudzają mózg inaczej niż zwykłe zapachy.

 

„Estrogenopodobny” związek aktywował zwykłe ośrodki węchowe u kobiet, za to u mężczyzn wzbudzał neurony podwzgórza. Podwzgórze to część mózgu zarządzająca zachowaniami seksualnymi i (za pośrednictwem położonej tuż pod nią przysadki mózgowej) stanem hormonalnym ciała.

 

Cząsteczka wyodrębniona z męskiego potu pobudza z kolei podwzgórze u kobiet i ośrodki węchu u mężczyzn. Najwyraźniej te dwa związki chemiczne prowadzą podwójne życie - dla jednej płci odgrywają rolę zwykłego zapachu, dla drugiej - feromonu.

 

Szwedzcy naukowcy powtórzyli eksperyment z dodatkową grupą składającą się z mężczyzn homoseksualnych. Dr Savic stwierdziła, że obie cząsteczki działają na nich tak samo jak na kobiety. Wskazywałoby to, że reakcja podwzgórza zależy nie tyle od biologicznej płci, co od orientacji seksualnej.

 

Wyniki szwedzkich badań są zbieżne z raportem dr Simona LeVaya, który wykazał, że pewien fragment podwzgórza u przeciętnego mężczyzny jest dwa razy większy niż u kobiety lub geja. Skaner, za pomocą którego dr Savic badała mózg, nie jest wystarczająco czuły, by zobaczyć szeroki na niecały milimetr obszar badany przez LeVaya, ale wyniki obu badań sugerują, że budowa podwzgórza zależy od orientacji seksualnej.

 

Jeśli nowe ustalenia naukowców zostaną potwierdzone, mogą stać się przełomem w dwóch dziedzinach - badaniach nad ludzkimi feromonami i seksualnością.

 

Wiadomo, że myszy oddziałują na siebie seksualnie emitując feromony. Z ludzkimi odpowiednikami feromonów duże nadzieje wiązał kiedyś przemysł perfumeryjny. Kilka lat temu odkryto, że za wykrywanie feromonów u myszy odpowiedzialny jest organ, który co prawda istnieje u ludzi, ale jest nieaktywny - w procesie ewolucji straciliśmy większość nerwów łączących go z mózgiem.

 

Naukowcy tłumaczyli to faktem, że człowiek nauczył się polegać na wzroku, a nie węchu i nie potrzebuje już prymitywnych sposobów sygnalizowania atrakcyjności seksualnej. Nie można jednak wykluczyć, że w jakiś sposób wyczuwamy feromony. Badania wskazują, że u kobiet mieszkających lub pracujących przez dłuższy czas razem, następuje synchronizacja cyklów menstruacyjnych, co świadczyłoby o tym, że muszą one sygnalizować sobie wzajemnie stan swojego ciała.

 

Niektórzy naukowcy uważają, że praca dr Savic dostarcza mocnych dowodów na istnienie ludzkich feromonów. - Znamy już odpowiedź na pytanie, czy ludzkie feromony istnieją. Brzmi ona: Tak - napisał autor komentarza do publikacji dr Savic w periodyku „Neuron”.

 

Dr Catherine Dulac, biolog z Harvardu specjalizująca się w badaniach mysich feromonów potwierdza, że jeśli jakiś związek chemiczny modyfikuje działanie podwzgórza, można go uznać za feromon. Uznała szwedzkie badania za bardzo interesujące, mimo że według niej ludzie są fatalnym obiektem doświadczalnym. Zauważyła jednak, że Szwedzi użyli dużo większych dawek niż te, z którymi spotykamy się na co dzień.

 

Odmienna reakcja mózgów gejów może być przyczyną albo skutkiem ich orientacji seksualnej. Jeśli orientację seksualną determinowałyby geny, znaczyłoby to, że neurony podwzgórza odpowiedzialne za upodobania seksualne trwale kształtują się w okresie płodowym albo w czasie dojrzewania. Z drugiej strony, różnice w budowie mózgu homoseksualistów i heteroseksualistów mogą wynikać po prostu z tego, że myślą oni w inny sposób.

 

- Nie możemy powiedzieć, czy odmienna reakcja jest przyczyną, czy skutkiem - mówi dr Savic. Badania nie dały odpowiedzi na to kluczowe pytanie. Opisywana metoda mogłaby pomóc w znalezieniu odpowiedzi gdyby, jak podkreśla dr Hamer, genetyk z Narodowego Instytutu Zdrowia, użyć jej wobec ludzi w różnym wieku. Pozwoliłoby to stwierdzić, kiedy zmienia się wzorzec reakcji mózgu.

 

Dr LeVay mówi, że wnioskując z eksperymentów nad zwierzętami, region podwzgórza kształtuje się jeszcze przed urodzeniem, być może z powodu różnic w stężeniu hormonów płciowych.

 

Niektórzy badacze wierzą, że istnieją genetyczne przyczyny homoseksualności. Potwierdzają to badania nad bliźniętami. Jeśli jeden z bliźniaków dwujajowych jest gejem to z 22% prawdopodobieństwem jego brat też jest homoseksualistą. W przypadku bliźniaków jednojajowych taka zbieżność zachodzi w 52% przypadków.

 

Homoseksualiści z natury rzeczy rzadko płodzą potomstwo. W związku z tym, według darwinowskich kryteriów geny promujące homoseksualność powinny być szybko wyeliminowane z populacji. Jednak dr Hamer wierzy, że takie geny mogą przetrwać - mimo że zmniejszają liczbę potomków swoich męskich nosicieli, u kobiet sprzyjają zwiększeniu płodności.

 

Nicholas Wade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ciekawe... Dzięki za informacje. Uważam że podobieństwo gejów do kobiet nie kończy się na podobnym odczuwaniu zapachów... Nie wiem jak to dobrze określić, ale wydaje mi się że geje także bardziej przenoszą swoją komunikację na poziom gestykulacji, bądź języka ciała.

 

Te badania również potwierdzają że homoseksualizm to nie jest "choroba" nabyta, jak twierdzi społeczeństwo moherów. Tym samym pary homoseksualne mogę mieć argument "za", w stosunku do adopcji dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności