Skocz do zawartości

lambster

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    290
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez lambster

  1. Mało prawdopodobne, by ujawnili skład, skoro poświęcili czas i pieniądze na testy. Chikara to imho jedne z najlepszych feromonów.
  2. Ali, właśnie miałem okazję powąchać Pumę Jamaicę i powiem ci, że ZUPEŁNIE nie przypomina Chikary. I nie jest to tylko moja opinia. W samej Sephorze zapach Pumy określany jest jako rześki, cytrusowy sportowy. Chikara z pewnością nie jest cytrusowa i sportowa. Być może Puma ma coś w nucie, co przypomina tobie jej zapach.
  3. Ali, to nie tak. Mam znajomą, która po powąchaniu Perfec Ten, który NIE MA zapachu stwierdziła, że pachnie jej mężczyzną. Z kolei Pheromax dla niej nie miał zupełnie zapachu! Czy to nie ciekawe? Ta dziewczyna ma bardzo wyczulony nos. Co chwilę jej coś pachnie albo śmierdzi, gdzie inne osoby zupełnie nic nie wyczuwają. Pewnie jest węchowcem.[/url]
  4. lambster

    Pheromax man i Chikara

    denny, połączenie Chikary i Pheromax jest bardzo w porządku, ponieważ feromony, które znajdują się w obu tych produktach perfekcyjnie się uzupełnią. Na co dzień proponowałbym samą Chikarę. 1-2 aplikacje powinny wystarczyć. Gdy wychodzisz do klubu, możesz po jakimś czasie znów się popsikać. Pheromax dosłownie minimalną ilość - proponowałbym delikatnie nacisnąć atomizer, by zwilżyć palec i wsmarować go w szyję. Żeby zobaczyć najlepsze efekty, musisz eksperymentować. Ludzie różnie reagują na feromony. Czasami jest tak, że zobaczysz je na pierwszej randce, a czasami, dopiero po jakimś czasie wśród znajomych. Najlepiej efekty widać po alkoholu, gdy myślenie racjonalne się u ludzi wyłącza. To tylko potwierdza fakt, że jesteśmy zwierzętami, choć tak bardzo nie chcielibyśmy nimi być, i na wiele rzeczy reagujemy spontanicznie, pod wpływem impulsu...
  5. Alchemy możesz łączyć praktycznie ze wszystkim, mając na uwadze, że zawiera on Androstenon. W Pheromax jest właśnie Androstenon i możesz łatwo przesadzić łącząc oba produkty, choć warto poeksperymentować. Ale np. połączenie Alchemy+Chikara jest już bardzo ok. W chikarze jest niewiele Androstenonu, a więcej Androstenolu - feromonu społecznego.
  6. Ja też miałem okazję. Perfect Ten to Bardzo dobre feromony. Osobiście porównałbym je do Relationship Magic, choć są nieco bardziej agresywne w swoim działaniu. To nie są typowe feromony na podryw, jak NPA czy Pheromax, ale są naprawdę bardzo skuteczne. W dodatku, nie mają zupełnie zapachu, więc można kombinować z ilością. Polecałbym je tym, którzy chcą kupić feromony uniwersalne - i do pracy, i na podryw. Zauważyliście, że przy zbyt dużej dawce uszy robią się czerwone?
  7. ali, osobiście proponuję dokładnie tak, jak pisżą w instrukcji. Zakryj palcem i na szyję. Z kroplami jest taki problem, że.. może ci się wylać zbyt dużo. A ponieważ NPA jest silne, to przy zbyt dużej dawce możesz nic nie zobaczyć, no chyba, ze w klubie.
  8. Dokładnie. Chyba największym efektem, jaki można zaobserwować po fero to właśnie te długie, przenikliwe spojrzenia... Uwielbiam to!
  9. Timon_18, przede wszystkim, nie możesz się na zbyt wiele nastawiać. Jeżeli nastawiasz się na zbyt dużo, nic z tego nie będzie. Teraz pewnie kupisz feromony, zaczniesz bacznie testować, a i tak pewnie stwierdzisz, że to nie działa, bo taki założenie masz już głęboko zakodowane w swojej podświadomości. Chcesz tego, czy nie. Nawet jeśli powiesz, że będziesz obiektywny, to przecież nie możesz być do końca! Jak porównasz daną sytuację, w której stosujesz feromony, do tej, w której z nich nie korzystałeś? To jest po prostu niemożliwe! Zauważyłem, że im większe oczekiwania, tym mniejsze rezultaty. W instrukcji jest dobrze napisane - "feromony to dodatkowe 20%. Tak jak fryzura, ubiór, zachowanie wpływają na podniesienie Twojej atrkacyjności". No i taka jest właśnie prawda. Jeżeli zbyt wiele oczekujesz, to się zawiedziesz. Efekty widać czasami po jednokrotnym użyciu, a czasami potrzeba wielu tygodni. Mam kumpla, który był strasznym sceptykiem i śmiał się z feromonów. Gdy mu dałem część flakonu i tak nie chciał stosować, bo w nie nie wierzył. Ale zmusiłem go do tego, by używał codziennie, no i cóż - zobaczył takie efekty, które przeszły jego najśmielsze oczekiwania. Teraz po prostu wychodzę na imprezę, stosuje sprawdzoną mieszankę NPA+Chikara i bawię się fenomenalnie. I nie nastawiam się wcale. Mi się już z ludźmi, którzy śmieją się z feromonów nie chce nawet gadać. Ich strata. Przeciez nie bede nikogo na sile przekonywal. W głębi duszy śmieję się z nich, że są tacy zamknięci. Mam kilku znajomych, którzy często stosują feromony i widzą świetne efekty. Ufff.. ale się rozpisałem. Dobra, koniec tego dobrego.. Back to work
  10. Panowie, to jest zabawne. Nie sprawdziliście na sobie a dyskutujecie. Też kiedyś byłem baaardzo sceptycznie nastawiony do feromonów. Ba! Nawet po wielokrotnym stosowaniu wciąż nie byłem pewien i zadawałem sobie właśnie to pytanie - czy to przypadkiem nie moje nastawienie (bo jednak czułem się jakoś inaczej). Teraz już wiem, że sam siebie wkręcałem. W ciągu kilku lat przydarzyło mi się tyle szokujących sytuacji, w których wiem, że feromony miały swój duży udział. Ale powtarzam - miały udział, a nie napisałem "tę sytuację wywołały feromony". No i tak to właśnie jest, że ludzie, którzy jeszcze nie próbowali, albo stosowali jakiś badziew z allegro wciąż powtarzają "wydaje mi się , że one, po prostu zwiększają poczucie własnej wartości". Po prostu do tej pory nie stosowali dobrych feromonów! Zamów sobie Chikarę lub NPA, albo lepiej oba i zobaczysz o czym mówię. Kamil, efekty są czasami SZOKUJĄCE! Jednak wszystko zależy od danej sytuacji. Na mnie największe wrażenie zrobiły wtedy, gdy niczego wielkiego nie oczekiwałem. Oczywiście wiązało się to z kobietą. Szczegółów opisywać tu nie wypada, ale w pewnym momencie naprawdę zastanawiałem się czy dobrze robię, czy jestem wobec niej w porządku, bo powiem Ci, że oojjj.. działo się.. Takich sytuacji miałem mnóstwo. Czasami efekty są widoczne bardziej, a czasami mniej. Wszystko zależy od kontekstu, od osób z którymi się spotykasz.
  11. Feromony bardzo pomagają w praktycznie każdej sytuacji, nie tylko podczas wyjścia do klubu. Gdzie nie wyjdę, czy to do sklepu, czy do fryzjera, zauważam zdecydowanie większą uwagę ze strony innych osób, zaciekawienie, ludzie częściej zagadują i generalnie są bardziej mili i towarzyscy. A jak bardzo, to już zależy od danej osoby. Najciekawsze jest to, że gdy się przywyknie do pewnych efektów i przestanie się fero używać, widoczne jest, że ludzie znów stają się opryskliwi i gburowaci, stają się pochłonięci własnym życiem i mniej poświęcają mi uwagi. Wolę więc stosować. Z fero jest po prostu łatwiej! ;D
  12. simon_85, musisz pamiętać o tym, że feromony to nie wszystko. Najważniejsza jest twoja postawa, nastawienie i to jak się zachowujesz. Liczy się wszystko. Ludzie nie zachowują się dzisiaj jak typowe zwierzęta. Przy wyborze partnera nie kierujemy się wyłącznie zmysłem węchu, ale przede wszystkim wzroku. Ważna jest też kinestetyka oraz wszystko to, co robisz i mówisz. Feromony to potężne narzędzie, ale pamiętaj o tym, że nie jest to nrkotyk, który sprawi, że nagle wszystkie laski będą Twoje Co z tego, że facet stanie się niesamowicie pociągający, jeśli wciąż wyglądać będzie niechlujnie i zachowywać się będzie jak ostatni burak? Która zechce takiego faceta? Feromony są niesamowite. Jeśli nauczysz się z nich korzystać, możesz osiągnąć baaardzo wiele
  13. Pheromax daje efekty i to duże, choć jakoś bardziej przekonuje mnie NPA. Pheromax jest zbyt silnie stężony. A jeśli chodzi o papierosy, to nie palę.
  14. Pheromax nie aż w takim stopniu. Poza tym, nie odpowiada mi jego zapach. Chociaż NPA też ma swój aromat , to nie jest on aż tak wyczuwalny. Zdecydowanie wolę NPA od Ph. Chikara działa inaczej. Mogę powiedzieć, że po NPA jestem bardziej zdobywcą i podrywaczem, a po Chikarze bardziej romantykiem. Oba są jednak świetne i polecam te dwa produkty każdemu.
  15. Witam wszystkich feromaniaków! Muszę napisać, że stosuję feromony od wielu lat. Korzystałem praktycznie ze wszystkiego co dostępne było w Polsce i na zachodzie. Zaczęło się od Lure, ale do tego wolę nie wracać. Ze wszystkich feromonów, jakie mialem okazję testować, najlepsze moim zdaniem są Chikara i NPA. Zdecydowanie wolę NPA od Pheromaxa. Chikara ma niesamowity zapach i stosuję ją praktycznie codziennie, gdy wychodzę do ludzi. Fajnie działa. Natomiast gdy mam ochotę się zabawić, stosuję dodatkowo właśnie NPA. NPA niesamowicie na mnie działa - pobudza mnie. Staję się przy tym bardziej bezpośredni i nie ukrywam, bardzo mi to odpowiada. Po fero bawię się nieporównywalnie lepiej, jak bez ich stosowania. NPA+Chikara to jak dla mnie najlepsze możliwe połączenie feromonów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności