Witam wszystkich ferumowiczów!
Po dokładnej analizie prawie wszystkich postów i serwisu feromony.pl postanowiłem na początek spróbować jednocześnie socjalnego RM oraz Alchemy.
Ogólnie rzecz biorąc mam raczej dobre kontakty z ludźmi, szczególnie z tymi, których znam i oceniam dobrze. Do nowo poznanych osób mam raczej dystans i pewien próg nieufności. Dziewczynę mam super, dogaduję się z nią rewelacyjnie.
Po co więc feromony? Bo zawsze może być lepiej!
Jak piszą doświadczeni użytkownicy feromonów podstawą jesteśmy my sami, nie są to substancje magiczne jak sok z gumijagód i nie zrobią z gbura duszy towarzystwa. Jednak jeśli jesteśmy nastawieni pozytywnie do innych to myślę, że feromony potrafią działać jak turbina w silnikach spalinowych, zarówno na innych jak i na nas samych.
Stosuję RM i Alchemy jednocześnie w dawkach minimalnych (czasem nawet poniżej) ze względu na obecność w obydwu produktach androstenonu. Efekty są, ale bardzo subtelne. Zaczęły się coraz częstsze zdrobnienia imienia, czasem "podlizywanie się", chęć rozmowy, spojrzenia, obserwowanie itd. Ludzie faktycznie są bardziej otwarci, a urodzone gaduły to już przesadzają Potestowałem działanie głównie na rodzinie, znajomych.
Nie będę opisywał dokładnie sytuacji, bo nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, co nie mogłoby być dziełem przypadku, ale jest coraz więcej tych "drobnych" pozytywnych sytuacji i to właśnie jest fajne. Mam na uwadze to, iż produkty, które teraz stosuję są najsłabsze z oferty.
Potwierdzam opinię, że feromony nie wywołują pewnych stanów tylko mogą je wzmacniać. Zauważyłem to na spotkaniach ze swoją dziewczyną W kontaktach z ludźmi mam większą "władzę" nad kierowaniem rozmowy w odpowiednie tory.
Może mam niski poziom doświadczenia w temacie, ale stwierdzam, że silnikiem napędzającym pewne sytuacje i reakcje jesteśmy my sami. Feromony są przysłowiowym asem w rękawie, który możemy wykorzystać albo nie.
Ogólnie nastawiony jestem bardzo pozytywnie, niedługo przyjdzie test na najbardziej zachwalane produkty, czyli chikara oraz pheromax. Wtedy dopiero będę mógł na 100% powiedzieć co sądze na temat skuteczności feromonów.
Serdecznie pozdrawiam.