Skocz do zawartości

Tapirello

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tapirello

  1. Ok, dzięki. Przedstawię obserwacje, kiedy takowe zauważę po tygodniowym okresie : )
  2. Pomyślałem, że przy bliskim kontakcie fero zaaplikowane pod nosem są łatwiej wyczuwalne, poza tym czasami boję się wytrzeć miejsce aplikacji kołnierzem kolszuli. To taka podświadoma sugestia, podobne do tej, że ludzie nie wierzą w działanie małej ilości. No, ale tym razem przejadę weżykiem po obu stronach szyi, zanużając go dwa razy. Trudno oszacować, czy to będzie jedna kropla, ale na końcu wężyka jest taka mała dziurka więc pewnie tam się jakaś mała kropelka zachowa.
  3. Wobec tego radzisz, abym pozostał tylko przy "przejeżdżaniu wężykiem pod nosem"?
  4. Niedawno zacząłem, jakoś kilka dni. Myślę, że niewiele ponad tydzień. Ale może rzeczywiście warto stosować jedną metodę, bo ja często je zmieniałem. Spróbuję dawać jedno psiknięcie na szyję + lekkie przejechanie wężykiem pod nosem (ponieważ przebywam w zaludnionych pomieszczeniach) i będę to robić przez parę dni.
  5. Mam mała wątpliwość... Otóż, stosuję feromony od kilku dni i zgodnie z zaleceniami poddaję je systematycznym testom. Niestety, pomimo bardzo dużej uwagi, nie byłem w stanie zlokalizować najmniejszej zmiany po ich użyciu. Poniżej przedstawiam metody dawkowania Pheromaxu (posiadam 14 ml buteleczkę), które zastosowałem: 1) Lekkie przejechanie rurką od automizera pod nosem. 2) 1 psiknięcie na jabłko Adama 3) Zamoczenie patyczka do uszu w buteleczce i posmarowanie okolic pod nosem, kości policzkowych, szyi (tuż nad jabłkiem Adama). 4) 1 psiknięcie na nadgarstek, rozsmarowanie po szyi. 5) 1 psiknięcie PHX na szyję, kropla BTB za uszy. Co ważne, nie odczułem tego charakterystycznego "ciepła" na skórze, w miejscach aplikacji. Próbowałem także przedawkować, jednak nie spotykałem się z jakimiś szczególnymi reakcjami otoczenia. Nie dał się nikomu w moim otoczeniu odczuć ten słynny "smród". Warto przy tym dodać, że jestem bardzo towarzyską osobą, nie boję się zbliżać do kobiet, robię to często. Nie stoję, przyglądając się biernie sytuacji i analizując działanie PHX, ale działam czynnie. Co zatem może być źle? Czy moglibyście podać mi jeszcze jakieś metody aplikacji, które warto byłoby sprawdzić? A może problem tkwi w czymś innym?
  6. Witam! Dopiero wkraczam w "społeczeństwo feromonowe", to jest mój pierwszy post, a zatem chciałbym się ze wszystkimi serdecznie przywitać : ) Założyłem temat po to, aby podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami + zapytać o ewentualne wskazówki, porady i pomoc. Ale zacznijmy do kontekstu... Skąd dowiedziałem się o feromonach? Tak jak pozostalych, zwabiła mnie tutaj chęć zmiany swojego życia, poprawienia kontaktów międzyludzkich itp. Ale tak naprawdę zapragnąłem odzyskać pewną dziewczynę, z którą połączył mnie namiętny romans jakiś czas temu, jednak zakończył się dla mnie tragicznie, chociaż uczucie między nami w rzeczywistości istniało. Rozstaliśmy się, rzecząc w skrócie, z powodu chłopaka, z którym przez cały ten czas pozostawała w związku, a że naprawdę oddałem jej serce, możecie sobie wyobrazić, jak bardzo poczułem się tym dotknięty. Rozpocząłem rozpaczliwe poszukiwania jakiejś drogi do jej serca, i tak, dzięki treningowi, próbom, udało mi się zdobyć wiedzę z dziedziny uwodzenia, nawiązywałem bliskie kontakty z wieloma kobietami oraz zebrałem cenne doświadczenie. Na feromony natrafiłem zupełnie przypadkowo, ale nie ukrywam, że od zawsze poszukiwałem czegoś podobnego. Co aktualnie posiadam? Na chwilę obecną zakupilem "Zestaw MAX" i jest to zarazem mój pierwszy zakup. Różnorodne próbki, co mają niestety w swoim charakterze, często są rozcieńczone, a że mogłem posiłkować się tylko i wyłącznie opiniami i komentarzami internautów, postanowiłem zaryzykować kupnem pełnego produktu, szczególnie, że istnieje słynna gwarancja. Zatem skład zestawu to dla przypomnienia: * Flakon PHX (14 ml) * Buteleczka BTB (10 ml) * Buteleczka NPA (7 ml) TEST NR 1: PHEROMAX (Czwartek, 05.01.2012) Nadszedł czas na najistotniejszą treść postu - test. Pierwszy dzień rozpocząłem od gruntownego zaznajomienia się z instrukcjami na forum, przeczytałem dziesiątki różnych porad, ażeby jak najlepiej przygotować się do zastosowania produktu. Muszę stwierdzić, że nawet w momencie otrzymania go do rąk własnych przez kuriera, nie byłem w 100% pewny jego skuteczności. Rano, przed wyjściem do ludzi (ściślej: do szkoły, uczęszczam do LO - ostatni rok), odbyłem poranną toaletę i postanowiłem zrobić test samego Pheromax'u. Dlaczego? Uznałem, że rozsądnym wyjściem będzie wypróbowanie każdego specyfiku po kolei, zanim zdecyduję się na eksperymenty pt. łączenie (przykładowo) Pheromax'u i NPA. Psiknąwszy sobie 1 pełny raz na nadgarstek, rozsmarowałem PHX po obu stronach szyi. Pomimo licznych wskazówek odnośnie przedawkowań, postanowiłem dodatkowo wydobyć wężyk i lekko przejechać sobie nim pod nosem. Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że podczas psikania sobie na nadgrastki, część feromonów na nich zostaje, część wciera się w ubranie (np. w rękaw koszuli), reszta zostaje naniesiona na szyję. Sądzę, że mogłyby lepiej działać, gdyby zagospodarować dla nich jedno, konkretne miejsce na skórze, chociażby tę szyję, ale pod warunkiem, że psikniemy na nią dozownikiem bezpośrednio. Zrezygnowałem także z przykrywania feromonów perfumami, ponieważ zapoznawszy się z opinią niejakiego Dany'ego, który jest użytkownikiem tego forum, dowiedziałem się, iż sam producent nie radzi dodawać perfum, gdyż mogą one tłumić oddziaływanie produktów. I rzeczywiście, na forum, a dokładniej tutaj: "http://ferum.pl/feromony-przykrywac-perfumami-czy-nie-t2739.html?sid=40755db801f5f07a9d9dfe9e2616e1e8" ...niektórzy użytkownicy popierają jego tezę. Zresztą, to dopiero pierwszy test i chciałem się przekonać, czy ten specyfik rzeczywiście pozostawia za sobą niezbyt przyjemny zapach. Następnie wyszedłem z domu. Mieszkam w Warszawie i jeśli ktoś z Was również, to zapewne wiecie, jaka jest teraz pogoda: zimno, plucha wszędzie, mokro, deszczowo i nieprzyjemnie. Bałem się zatem, że delikatne krople deszczu zmyją PHX spod mojego nosa i szyi. Kiedy znalazłem się na stacji metra, jedna z przechodzących dziewczyn ominęła mnie, niemal ocierając się o mój płaszcz, chociaż wokół, dam głowę, było wystarczająco dużo miejsca, aby utrzymać stosowny dystans. To było pierwsze, co zwróciło moją uwagę i wydało się dosyć niezwykłe. Jednak mógł to być tylko przypadek, ponieważ musielibyśmy w innym wypadku założyć (czysto teoretycznie), iż wyczuła stężenie feromonów na stacji z paru metrów, a w to wątpię. Na forum piszecie o tym, że działanie daje się zaobserwować przy bliższym kontakcie z płcią przeciwną. Więc to musiał być przypadek. Tej dziewczyny przecież nie znałem wcześniej, nie zamieniliśmy nawet słowa. Kolejny raz moją uwagę przykuło spojrzenie jednej z uczennic szkoły, której osobiście nie znam, ale gdy stanąłem za nią w zatłoczonym autobusie (muszę się przesiadać), odwróciła się dwa razy w moją stronę i popatrzyła, jakby coś ją bardzo we mnie zainteresowało. To było dziwne. Może stwierdzicie, iż jestem sceptycznie nastawiony, ale wpierw pomyślałem, że może ten zapach jest nie do końca przyjemny i stąd to zainteresowanie. W szkole, streszczając tę historyjkę, starałem się połączyć rzekome działanie PHX z moimi uwodzicielskimi umiejętnościami i sprawdzić, czy reakcje ze strony otoczenia są choć trochę lepsze niż bez tego produktu. Szczerze mówiąc nie zarejestrowałem niczego szczególnego, być może dlatego, że użyłem jednak zbyt małej dawki. Na tym forum pojawiają się co prawda osoby, które już po aplikacji zaledwie 0,5 kropli są niezwykle atrakcyjne dla płci przeciwnej, ale z drugiej strony, czytałem wiele wpisów tych, co przeznaczają na dzienną aplikację więcej niż rzeczoną kroplę. Posilam się nadzieją, iż źle dobrałem dawkę, w końcu bardzo niewiele "farciarzy trafiło w dziesiątkę za pierwszym razem". Oczywiście rozumiem, że konkretny efekt działania przychodzi z czasem, jednak drobne oznaki powinny być widoczne już przy pierwszym użyciu. Owszem, te dwie dziewczyny dzisiaj mógłbym potraktować jako sygnał, ale pierwsza mogła minąć mnie zupełnie przypadkowo, druga wręcz gapić się na mnie z powodu zapachu. W szkole również przyuważyłem jedno z jej spojrzeń, kiedy siedziała niedaleko. Podsumowując; odebrałem wrażenie, jakby PHX działał, ale tylko przez piersze kilka chwil. Jeśli weźmiemy pod uwagę te dziewczyny (w metrze i autobusie), oczywiście. Możliwe, że ten deszcz zmył mi Pheromax, ale tego nie mogę być całkowicie pewien. Nie poczułem żadnego nieprzyjemnego zapachu, co skłania mnie do stwierdzenia, że w rzeczy samej dawka była zbyt mała. Osoby, które są przekonane o działaniu feromonów maskują je perfumami, a zatem mogę zaryzykować stwierdzenie, iż ten... odór jest dobrym wyznacznikiem aplikowanej ilości. Oczywiście wziąłem pod uwagę, że mogę osobiście nie wyczuć tego zapachu, więc pytałem wielu znajomych pod wiarygodnymi pretekstami i okazało się, że nikt nic nie poczuł (to byli moim bliscy przyjaciele, na pewno nie mówili tak przez grzeczność). Co by nie powiedzieć, to dopiero pierwszy dzień... Moje wątpliwości i pytania do Was: 1. Czy sądzicie, że moja metoda pt. "Stosowanie wszystkiego po kolei przed próbami mixowania feromonów" jest dobra? 2. Jakie macie zdanie na temat miejsc aplikacji, odnosząc się do mojej powyższej wypowiedzi? 3. Co myślicie o dawce, na którą się zdecydowałem? 4. Jakie są Wasze ogólne porady dotyczące stosowania, postrzegania działania, czynności związanych z PHX po mojej pierwszej próbie? Pozdrawiam i liczę na szybką odpowiedź! : )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności