Skocz do zawartości

Feromony + seks + używki


Rasta

Rekomendowane odpowiedzi

Zarejestrowałem się tu po to żeby wyrażać swoje opinie,pomagać innym i czerpać wiedzę o feromonach,a nie wysłuchiwać jak ktoś mnie obraża.

 

amen, bracie! Teraz cofnij się do początku wątku i zobacz, kto zaczął "obrażanie". Jestem ciekawy życia i dlatego zadałem pytanie. Oczekiwałem merytorycznych odpowiedzi a nie pedagogicznych połajanek. Jeśli jakiś temat jest poza twoim obszarem zainteresowania, to może po prostu go sobie odpuść zamiast się wymądrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Jestem wolnym człowiekiem i mam prawo wyrażać swoje poglądy i nikt nie ma prawa mnie z powodu tego obrażać.

Jak tobie się coś nie podoba to również się nie wymądrzaj.

Nie wiem czy wiesz Rasta ale w naszym kraju to co robisz jest przestępstwem zagrożonym karom pozbawienia wolności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wolnym człowiekiem i mam prawo wyrażać swoje poglądy i nikt nie ma prawa mnie z powodu tego obrażać.

Jak tobie się coś nie podoba to również się nie wymądrzaj.

Nie wiem czy wiesz Rasta ale w naszym kraju to co robisz jest przestępstwem zagrożonym karom pozbawienia wolności.

 

oczywiście, że jesteś wolny. masz też prawo ganiać po ulicach w czapce pajaca, śpiewając na cały głos yankee doodle. Nie chodzi o to, żeby robić to, co wolno, ale to co ma jakiś sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałem o doświadczenia forumowiczów w tym temacie, jeśli nie masz żadnych, to wystarczyło ominąć ten wątek zamiast toczyć krucjatę w stylu Romana Giertycha.

Czy ja napisałem w którymkolwiek miejscu: "odstaw to"? Nie, rób co chcesz. Napisałem o moim podejściu do tego i o tym, jak sam się czuję ze sobą w tych kwestiach. Nie używam bo wolę polegać na sobie. Inni używają - ich wybór. Czasem tym gardzę, czasem mnie to bawi, czasem mam to w nosie - moja sprawa i ich sprawa. Rzucasz się o każde zdanie jakby od tego całe twoje życie zależało, piszesz jakieś pierdoły o pedagogice, prohibicji, morałach a potem twierdzisz że to ja jakąś krucjatę prowadzę ;) Ja mam chłopie całkiem gdzieś co ty pijesz, palisz i posuwasz.

 

Co innego kupić sobie banana od czasu do czasu, ale jeść też coś innego. Z seksem jest tak samo... ile można? W końcu się znudzi, jeśli nie Tobie to partnerce. Urozmaicenia dostarczają dodatkowych doznań, nowych przeżyć.

Dokładnie tak. A różnimy się tylko tym że ja wolę inne sposoby urozmaicania a ty inne. Jak pisałem - mój pogląd w kwestii używek jest taki: wolę polegać na sobie; jeśli się dobrze bawiłem BO alkohol/zioło zmienił moje zachowanie/charakter to nie czuję się w porządku sam ze sobą bo wolę sam pracować nad swoim zachowaniem i charakterem na trzeźwo i zachowac przy tym twarz. Jeśli ktoś MUSI (dla przykładu) wypalić marychę żeby seks się podobał jego partnerce to jego sprawa, a moja sprawa że mogę to ze swojej perspektywy oceniać. Tak jak drogi Rasta ocenia mnie jako nieuka i ciemnotę ponieważ nie interesują mnie korzyści wynikające z jarania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się , że tak czy siak nic nie wyjdzie dobrego z naszych rozmów. Ci co palą , to niech sobie palą ich życie , to oni będą za parę lat szukać pomocy w ośrodkach zdrowia , a nie my-ludzie , którzy nie palą marihuany. Ale my jako ludzie , którzy wiedzą czym taka używka grozi , musimy przestrzegać każdego przed używaniem tego narkotyku-używki , które nazywałem , nazywam i będę dalej nazywał ''narkotykiem'' i uważał za coś co szkodzi zdrowiu. Dam przykład negocjatora , który rozmawia z osobą , chcącą popełnić samobójstwo np. chcącą skoczyć z wieżowca. On musi , ale także chce pomóc temu człowiekowi , aby nie skoczył i wytłumaczyć , że to co chce zrobić jest ZŁE. Wydaje mi się , że nawet sam zwykły człowiek również zrobiłby to samo co negocjator i pomagał osobie , która chce popełnić samobójstwo , aby tego nie robiła i że jest to bardzo zły krok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kruk

a jednak dalej prowadzisz swoją krucjatę

 

wolę polegać na sobie; jeśli się dobrze bawiłem BO alkohol/zioło zmienił moje zachowanie/charakter to nie czuję się w porządku sam ze sobą bo wolę sam pracować nad swoim zachowaniem i charakterem na trzeźwo i zachowac przy tym twarz.

 

a tutaj ocierasz się już o hipokryzję, bo jeśli tak bardzo chcesz polegać TYLKO na sobie, to co robisz na forum poświęconemu feromonom? odstaw feromony i bądź sobą, a wtedy będziesz znacznie bardziej wiarygodny jako kaznodzieja nawracający świat

 

Tak jak drogi Rasta ocenia mnie jako nieuka i ciemnotę ponieważ nie interesują mnie korzyści wynikające z jarania ;)

 

a gdzie ja cię tak niby oceniłem? jedyne, co mnie zirytowało, to to, że wbijasz się na wątek, na którym nie masz nic do powiedzenia, poza tym, że ten wątek ci się nie podoba. litości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mystro:

Ja bym nie porównywał tych dwóch sytuacji. Ja nie czuję się w obowiązku krzewienia jakichkolwiek idei na tym polu, niech każdy robi ze sobą co chce. Inny przykład: ja chodzę na siłkę i unikam alkoholu żeby ćwiczenia dawały lepszy efekt. Nieskromnie przyznam że po miesiącach ćwiczeń mam nawet niezłą sylwetkę. A są faceci co tyłka z domu nie ruszają i chleją dzień w dzień, brzuchy mają jak bojlery a tricepsu brak. I co - mam do nich tłuc żeby zmienili swój styl życia i wzięli się za siebie? Po co mi to? Niech sami do tego dojdą tak jak ja doszedłem albo żyją tak dalej skoro się im podoba. Ale ze swojej perspektywy mogę oceniać takich facetów inaczej niż kumpli z siłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mystro Hehe, niezły jesteś jeśli porównujesz naturalne ziółko z samobójstwem. Niestety, czy chcesz tego czy nie, zostałeś wprowadzony przez kogoś w błąd i brutalnie okłamany. Nie ma udokumentowanej śmierci od palenia marihuany, w przeciwieństwie do legalnych narkotyków (alkohol i papierosy).

 

Nie wiem czy wiesz, ale w niektórych krajach ( i stanach US ) można kupić MJ na receptę. To lekarstwo, które pomaga. Nadmiar wszystkiego szkodzi, od picia, przez witaminy po powietrze (od hiperwentylacji można stracić przytomność).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tutaj ocierasz się już o hipokryzję, bo jeśli tak bardzo chcesz polegać TYLKO na sobie, to co robisz na forum poświęconemu feromonom? odstaw feromony i bądź sobą, a wtedy będziesz znacznie bardziej wiarygodny jako kaznodzieja nawracający świat

Rasta, nie wiem jak tobie ale mi feromony nie zmieniają sposobu myślenia i świadomości. Jeśli po feromonach czujesz się tak samo zakręcony jak po 4 piwach to masz fajnie, ja trzeźwość umysłu i kontrolę nad sobą jednak zachowuję.

 

a gdzie ja cię tak niby oceniłem? jedyne, co mnie zirytowało, to to, że wbijasz się na wątek, na którym nie masz nic do powiedzenia, poza tym, że ten wątek ci się nie podoba. litości...

Przeczytaj łaskawie post jakim wbiłem się w ten wątek i powiedz mi, gdzie tam się kogokolwiek czepiam? Gdybyś nie zaczął bezsensownego biadolenia które w ewidentny sposób mnie obrażało to na tamtym jednym poście by się mój udział w tym temacie skończył. Niestety, jesteś kolejnym z wielu ludzi z którymi rozmawiałem na ten temat którzy każdego kto nie pali bo nie chce wyzywa od ciemnoty/nieuków/bojówek Giertycha i w ogóle chce za wszelką cenę zmieszać z błotem. Proszę uprzejmie, poużywaj sobie dziecko, ja mam tylko nadzieję że bardziej ogarnięci ludzie (nawet Ci po przeciwnej stronie barykady, jak np. traq) wiedzą co chcę przekazać i to rozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak rozumiem i cały ten spór jest właściwie bezsensowny, barman po piwie wszystkim i soczek Krukowi ;)

 

i to by było chyba na tyle :D chociaż już sobie wyobrażam moment, w którym np. napiszę, że uprawiałem miłosne igraszki, jadąc za kierownicą samochodu. Wówczas pewnie Kruk wysmaży coś w stylu: "jazda bez pasów jest niebezpieczna i sprzeczna z kodeksem drogowym. Czy zdajesz sobie sprawę, że złamałeś polskie prawo?!" :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o porównanie dosłowne samobójstwa z użytkowaniem marihuany. Podałem tylko przykład sytuacji , którą nie trzeba rozumieć dosłownie.

 

A jeżeli Rasta jesteś w Holandii to nikt ci nie zabroni palenia marihuany w tym kraju , choć jesteś obywatelem Polski , powinieneś pamiętać , że łamiesz prawo paląc marihuanę , chyba że jesteś obywatelem Holandii to wtedy inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A jeżeli Rasta jesteś w Holandii to nikt ci nie zabroni palenia marihuany w tym kraju , choć jesteś obywatelem Polski , powinieneś pamiętać , że łamiesz prawo paląc marihuanę , chyba że jesteś obywatelem Holandii to wtedy inna sprawa.

 

I tu jest bład ;p poczytaj kk zanim sie wypowiesz, a rasta mozesz do cieszyna jechac nie musisz do holandii zeby sie nakurzyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rasta... Czepiasz się ciągle tego:

 

Akurat co innego kwestia niepełnoletności a co innego dyskusje w ewidentny sposób naruszające prawo (bo czy tobie się to podoba czy nie to fakt jest taki że posiadanie marihuany w naszym kraju jest nielegalne).

 

Ja jedynie chciałem cię delikatnie uświadomić, że co innego rozmowa na temat tego co jest w Polsce dozwolone ale z ograniczeniem wiekowym a co innego o tym co jest całkiem nielegalne.

3. wszyscy chyba mamy tutaj 18 lat skończone, więc możemy sobie spokojnie porozmawiać na tematy dla dorosłych, prawda? Jasne, że tematyka typu: "użyłem phx i w tramwaju dziewczyny spoglądały na mnie zaczepnie, czy to działanie fero?" jest interesująca, ale czasem można chyba też pogadać o sprawach dla bardziej zaawansowanych feromaniaków Twisted Evil

 

Nie obchodzi mnie czy łamiesz prawo czy nie, pomyliłes pojęcia więc zwróciłem na to uwagę a ty w każdym poście mi to wytykasz jakbym co najmniej ci groził. Wyluzuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam za sobą eskperymenty różnego rodzaju. Ostatnio jednakowoż przypomniałem sobie pewną mieszankę: fero + seks + THC. Jestem ciekaw, czy ktoś z Was tego próbował i może podzielić się swoimi doświadczeniami. Jak dla mnie po prostu bomba. O ile zawsze uważałem, że trzymam w łóżku zadowalający poziom, to jednak nie często zdarza mi się, aby kobieta dziękowała za seks ze łzami w oczach, a tak właśnie było kilka nocy temu. Pytanie: czy to zbieg okoliczności, czy też efekt tego, że poza fero, działał na nas również joint :D

 

Jej dziękowanie w zdecydowanej mierze było pod wpływem trawki :D Ale fero mogło trochę was pobudzić. Sam po PHX mam niezłą chcicę i jestem wraz z partnerką 2 razy bardziej napalony ( nie upalony :D).

Ale nie każdemu służą dragi w seksie. Jedni mają bajeczną jazdę, inni jazdę, ale mniej seksualną. I tak stwierdzam, że najlepszy seks jest na trzeźwo.

A wódki, to już całkowicie unikam, bo po kieliszku robię się bardzo namiętny i nawet jakiejś potworze może się wtedy poszczęścić :lol:

A ja potem mogę mieć kaca moralnego.

 

A co do marihuany to dodam, że jest narkotykiem. Palona od czasu do czasu nie jest zbyt szkodliwa, pewnie nie bardziej niż codzienne wdychanie smogu miejskiego. Jednak palona codziennie przez lata jest bardzo szkodliwa. Powoduje otępienie (zmniejszenie inteligencji), degradację osobowości i zobojętnienie na innych. I mogę wam to powiedzieć po kilkunastu latach doświadczenia z osobami palącymi.

Dodatkowo marihuana sprzyja sięganiu potem po inne nakotyki. Przeważnie zaczyna się od trawki. Jako były narkoman, producent i handlarz dziś jestem zdecydowanie przeciw narkotykom i przeciw legalizacji marihuany. Dziś nie biorę, jestem przeciw narkotykom i dopiero czuję, że żyję. Konsekwencje narkotyków są naprawdę groźne. Oczywiście nie ma w tym nic złego jak ktoś raz na jakiś czas sobie przypali. Wszystko jest dla ludzi. Palili wasi ojcowie, wy i będą palić wasze dzieci. Zdecydowana większość ludzi po prostu wyrasta z trawki.

Gorzej z osobami słabymi psychicznie, które w narkotykach szukają lepszego świata. Ale ten problem nie dotyczy raczej nikogo z tego forum.

Wszyscy macie po trochu rację. Dyskusja może niepotrzebnie przerodziła się w emocjonalną kłótnię, ale wiele też zostało powiedziane ciekawych rzeczy.

Reasumując: 1. Pewnie, że można sobie urozmaicać życie, byle kiedyś nie przekroczyć linii bez odwrotu.

2. trawka jest narkotykiem i szkodzi zdrowiu, choć nie tak bardzo jak inne nakotyki.

3. To czy ktoś pali, to jego sprawa jeśli nie szkodzi tym innym ludziom.

Jeśli jest z tym szczęśliwy, to OK. Ale też dobrze, aby wiedział, że nakotyki nie są nieszkodliwe. Każdemu narkomanowi wydaje się, że nie jest uzależniony i może w każdej chwili z tym zerwać. To jest właśnie psychiczne uzależnienie. Ja nikogo z was nie chcę tu pouczać jako starszy kolega. Forum jest o feromonach. W temacie było o urozmaicaniu i chyba na tym możemy poprzestać, bez krytykowania innych.

A co do autora tematu, to że sobie zapalił z dziewczyną do seksu, nie znaczy że jest nałogowym narkomanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Fleuerty.

 

Ja osobiście nie dałem się namówić, aby palić/ brać, bo zawsze bardzo dbałem o swoje zdrowie. Jednakże miałem wielu kolegów, którzy systematycznie palili ganję oraz łykali coś w stylu amfy i muszę powiedzieć, że po latach, choć kiedyś byli towarzyscy, energiczni i przesympatyczni, to teraz mając po dwadzieścia parę lat są wrakami ludzi!

 

To co jarali i brali doprowadziło ich do nieodwracalnych zmian w mózgu. Tak więc wiem o tym, że marycha jest mniej szkodliwa niż papierosy, w niektórych krajach jest legalna itd., ale to nie zmienia faktu, że degraduje ona na stałe i ja to wiem z autopsji.

 

Poza tym moi koledzy o amfie czy marysi też podpierali się pseudo-argumentami, że to dobre jest, że to nie szkodzi, że to słabo uzależnia itp. Tak robią typowi narkomani. Mówią o tym jakby to było "takie niby nic", przecież to "nie koka i nie hera". A ja wiem, że to kłamstwo.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faisca777, nie porównuj amfetaminy do marihuany i nie stawiaj ich na równi. Amfe otrzymasz przez skomplikowane (przynajmniej dla mnie) reakcje chemiczne, a MJ po wsadzeniu sadzonki do ziemi. Sam znam osoby, które i palą i wąchają. Palącym krzywda się nie dzieje, a amfa zostawia nieodwracalne ślady i uzależnia fizycznie.

 

Fleurety, skoro twierdzisz, że raz na jakiś czas można to skąd niechęć do legalizacji? Legalizacja tak naprawdę nie zmieni nic jeśli chodzi o dostępność MJ. Zmieni jej jakość i umożliwi hodowanie na własny użytek. Komu to zaszkodzi? Zresztą to co ludzie robią ze swoim życiem to tylko i wyłącznie ich sprawa. Państwo ani inni ludzie nie powinni się wtrącać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hola! :D

 

Ja nie porównywałem afmy do marychy, bo znam różnicę między nimi. Ja tylko pisałem o moich kolegach, którzy brali raz to, raz tamto.

 

A w ogóle, to nie chce mi się już pisać o narko.; to forum o feromonach. Tym bardziej nie mam ochoty na dyskusje. Powiedziałem tylko o swoim zdaniu na temat doświadczeń innych :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja niechęć do legalizacji bierze się stąd, że po zalegalizowaniu nie będzie można ścigać dilerów. Dilerzy sprzedają nakotyki dzieciom z podstawówki i nakłaniają je do spróbowania. Nie mają żadnych zasad. Sprzedawanie narkotyków dzieciakom poniżej 18 roku życia jest zwykłym sk.....stwem.

Kiedyś nie było najgorzej - nakotyki nie były legalne, ale nie były też nielegalne - posiadanie. Natomiast łapano dilerów. Tylko w tych dawnych czasach nikt normalny nie sprzedawał dzieciom narkotyków. Zaczęło się to jak mafia przejęła od nas dragi.

 

Jak rozróżnić dilera od osoby posiadającej 2 działki na własny użytek?

Kiedyś milicja potem policja po prostu zabierała towar delikwentowi jak wpadł, ale nie miał konsekwencji prawnych. Jeśli miał większą ilość odpowiadał jako diler. Dzieciakom się nie dawało towaru i jakoś to działało.

Legalizacja spowoduje zalew narkotykami. Już są dostępne w podstawówkach, ale teraz są jakieś podstawy aby ścigać handlarzy i zabierać towar dzieciakom.

 

Wystarczy, że tak ciężko uzależniający nrkotyk jak alkohol jest zalegalizowany i zobacz ile jest z tego powodu dramatów rodzinnych, wypadków samochodowych i płaczu po zabitych ofiarach.

Ok marihuana nie działa agresywnie, ani ni upośledza podczas jazdy tak jak alkohol, ale ma inne działania uboczne i zachęca do próbowania innych mocniejszych narkotyków. Póki jest nielegalna wiele osób ma świadomość, że jest szkodliwa. Jak będzie zalegalizowana, to myślenie niektórych dzisiejszych Einsteinow będzie takie, że skoro jest legalna, to znaczy, że nie szkodzi. Nic co jest w sporym stopniu szkodliwe dla zdrowia nie powinno być legalne, bo w ten sposób Państwo zamiast chronić obywateli, to ich zabija. Potem wydaje się miliony na leczenie tych ludzi.

Palacze - rak, gruźlica, choroby układu krążenia, alkoholicy - wiadomo.

Nałogowi palacze trawki, tez mają szanse na raka płuc i krtani. Mam na myśli tych co palą po kilka razy dziennie.

Tym chorobom powinno się profilaktycznie zapobiegać. owszem to utopia, żremy GMO i chemię, bo dla rządzących liczy się tylko partia, władza i kasa. Byle nabrać jak najwięcej z koryta i zrujnować Polskę.

Przyjęliśmy Codex Alimentarius, niemowlakom z niewykształconym układem immunologicznym podajemy 20 szczepionek, a potem maja powikłania, chorują na autyzm, a pediatrzy bija na alarm - dlaczego prawie każde dziecko ma jakieś wady? Nie ma jednoznacznych dowodów, choć wielokrotnie sfotografowałem samoloty zostawiające smugi zmieniające się w chmury i w ciągu godziny z czystego nieba robiące całe niebo zachmurzone nad śródmieściem stolicy. Czemu kiedyś samoloty nie zostawiały takich smug?

 

Przyznasz, że to dość patologiczne i nie powinno tak być.

Czy naprawdę mało mamy trucizn w otoczeniu, żeby jeszcze legalizować kolejne trucizny? Dla mnie to patologia i brak ochrony przez państwo.

 

W teorii jest pięknie, w praktyce małolaty normalnie wchodzą do sklepu i kupują alkohol. Prawie nikt im nie odmawia.

Niestety nie ma możliwości egzekwować w praktyce prawa. To wszystko nie jest takie proste. Nawet teraz kiedy nakotyki sa nielegalne, sa powszechnie dostępne.

 

Patrząc z twojego punktu widzenia, czyli osoby przypalającej raz na jakiś czas dla rozluźnienia i nie handlującej, rozumiem Ciebie. Ale jak rozróżnić kogoś, kto czasem przypala, od nałogowca, od dilera, od mafii, od tego całego najgorszego syfu? Eksperyment w Holandii oficjalnie pokazuje, że jest cacy, nieoficjalnie do Holandii przybijają statki z Kolumbii z narkotykami, tam jest dużo ludzi chorych przez nakotyki, tam tak jak w Niemczech jest handel żywym towarem. Piękna Holandia ma drugie dno, które władze starannie ukrywają. Może nie cała patologia ma związek z narkotykami, ale nakotyki są częścią tej patologii.

 

 

"....Zmieni jej jakość i umożliwi hodowanie na własny użytek..". Tu właśnie jest pewien problem. Załóżmy, że jesteś policjantem, jak rozróżnisz, czy ktoś ma krzak na własny użytek, czy też odsprzedaje gramy?

 

Nie wiem co sądzić o legalizacji i jakby to było. ja osobiście jestem przeciw. Nie chciałbym aby inne dziecko namawiało w szkole moje do spróbowania, a małe dzieci nie zdają sobie sprawy z szkodliwości niektórych rzeczy i chcą być jak dorośli. Dziecko jest bardzo łatwo uzależnić.

 

Pewnie pal sobie, tylko czy doniesiesz na dilera sprzedającego nakotyki dzieciom? Raczej nie.

 

Proszę bardzo, marihuana legalna, ale na koncesję przy starannej selekcji firm sprzedających. Za sprzedanie dziecku nawet 1 jointa 25 lat więzienia. Każdy kto pali płaci podatek od zanieczyszczania powietrza dymem. wtedy mogę się zastanowić, czy przystać na taka legalizację.

Być może Unia Europejska zakaże całkowicie palenia papierosów, bo ich sprzedaż jest prawdopodobnie sprzeczna z przepisami U. E., a my pchamy się w legalizację marihuany.

 

No i na koniec argument najważniejszy dla nas. Dym z marihuany osłabia zapach perfum i feromonów, w dodatku zmniejszając potliwość wydzielamy mniej swoich. No i upalona laska też ma częściowo upośledzony węch :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkohol też jest legalny i małolaty kupić go nie mogą, jeśli ktoś im kupi to ryzykuje karą pozbawienia wolności. Identycznie będzie w przypadku legalnej MJ.

 

edit

 

ma inne działania uboczne i zachęca do próbowania innych mocniejszych narkotyków

Tym działaniem ubocznym jest diler, który czymś nasącza albo próbuje wcisnąć coś innego, żeby uzależnić klienta, nawet "za free dla testu".

Jak będzie zalegalizowana, to myślenie niektórych dzisiejszych Einsteinow będzie takie, że skoro jest legalna, to znaczy, że nie szkodzi.
W niektórych przypadkach jest to nieuniknione, ale czy samochody ze względu na wysoką śmiertelność powinny być zabronione? Państwo daje licencję na jakiś pojazd (prawo jazdy) i wcześniejszymi egzaminami sprawdza umiejętności potencjalnego kierowcy. W chwili, kiedy gość ma już prawko, to państwo ma nadzieję, że delikwent będzie się stosował do przepisów, które zna. Skoro ktoś ma kilkutonową maszynę, która może służyć do zabicia siebie i innych w trakcie kilku sekund... no to coś jest nie w porządku. Zabija znacznie szybciej niż jakikolwiek nrkotyk, a jest legalne. Do tego również dochodzą szpitale, rehabilitacje (po wypadkach), czasami dodatkowe świadczenia z tytułu śmierci.

 

Noże - kolejne legalne (i jak często używane) narzędzie zbrodni. Nożem można ukroić chleb, ale można też zabić. Niestety często się tak dzieje. Czy brak wyobraźni niektórych osób ma się przekładać na wycofanie ich ze sprzedaży i wprowadzenie zakazu?

 

Takich przykładów można wymienić więcej, tu nie chodzi o to, żeby zabraniać i traktować dorosłe osoby jak dzieci. Każdy człowiek ponosi odpowiedzialność za swoje czyny. Dlaczego nie zezwolić na sprzedaż MJ tylko osobom, które przeszły odpowiednie badania psychologiczne, które potwierdzą że osoba z którą mamy do czynienia nie ma predyspozycji do wpadania w nałogi i takie tam. Ograniczy to liczbę kupujących i odciąży ośrodki leczenia uzależnień (bo tego również obawiają się przeciwnicy legalizacji).

 

Jest ogromna liczba przykładów, kiedy państwo powinno czegoś zabronić dla dobra ludzi (i dla własnej korzyści), ale bez sensu jest traktowanie ludzi jakby byli nieodpowiedzialni. Każdy sam odpowiada za swoje czyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho, zapachniało teoriami spiskowymi... ;-)

Próbowałem w życiu wiele. THC w różnych formach, MDMA, białko, LSD...

Moja opinia? Wszystko jest dla ludzi, ale też nie dla wszystkich ludzi. Są tacy o słabej woli, są o silniejszej. Są nakotyki wyniszczające i uzależniające; są takie, które nawet nie podnoszą tolerancji. A skoro dopuszczone do obrotu są takie nakotyki jak alkohol, nikotyna... dlaczego państwo nie ma zarabiać na akcyzie z MJ? Osobiście wolałbym legalizację MJ i całkowitą delegalizację tytoniu (mimo, że sam trawki już od dawna nie palę, a lubię pyknąć czasami cygaro...).

Ludzie pili, piją i będą pili. Małolaty, młodzież i dorośli.

Ludzie palili (tytoń, MJ), palą i palić będą.

Ludzie ćpali, ćpają i ćpać będą - tak gównażeria jak dorośli.

Pytanie, czy chcemy mieć nad tym kontrolę, czy puszczać samopas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej dziękowanie w zdecydowanej mierze było pod wpływem trawki :D Ale fero mogło trochę was pobudzić. Sam po PHX mam niezłą chcicę i jestem wraz z partnerką 2 razy bardziej napalony ( nie upalony :D).

 

Ja myślę, że fero pobudza nawet bardziej niż trochę :D a trawka zwiększyła zmysłowość, toteż efekt był piorunujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie





×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności