Skocz do zawartości

A jednak...


Miś

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie... Wreszcie uzyskałem odpowiedź na pytanie "Czy feromony faktycznie działają?"

 

Dziś poraz pierwszy użyłem feromonów, a dokładniej rzecz ujmując Pheromax próbka (dalej zwany PHX :) ). Jeśli pozwolicie - zacznę od początku.

Paczkę zamówiłem 28.02, po około dwóch, trzech godzinach otrzymałem SMSem informację, że moje zlecenie zostało zrealizowane. Paczka doszła niesamowicie szybko, bo była dostępna już na następny dzień (Pocztą Polską!), jednak nie dostałem jej do rąk własnych, a musiałem odebrać osobiście, co uczyniłem dopiero dzisiaj (z mojej niewiedzy).

 

Okej, mam paczkę, jestem podekscytowany jak małe dziecko nową zabawką. Otwieram, a tam zgodnie z zamówieniem próbka Pheromaxu, NPA i gratisowe dwie saszetki Perception (za które dziękuję :wink: ). No dobra, wypadałoby otworzyć jedną z tych rzeczy. Zabrałem się wpierw za NPA. Otworzyłem, powąchałem i... :shock: Pachnie jak rozpuszczalnik! Pomyślałem sobie: "no jasne, jak coś takiego ma działać?" Nie wiem czy sobie bardziej wmawiałem, czy to był faktycznie efekt "pierwszego kontatku" z tym specyfikiem, ale wystraszyłem się, stałem się nerwowy i ogólnie poczułem się strasznie dziwnie. No ale dobra... Zabrałem się za PHX (swoją drogą zupełnie bezwonny). Jedna dawka na lewy nadgarstek, rozsmarowane o prawy i wychodze do rodziny sprawdzić efekty :wink: . Mama, tata - nic. Przez chwilę nie mogłem wziąć się do kupy. Czułem się jakbym wrócił do domu pijany i chciał za wszelką cenę to ukryć (co prawda te czasy już dawno minęły). Po chwili bardziej się wyluzowałem i poszedłem do pokoju siostry. Mam z nią dobry kontakt, ale zawsze mogło by być lepiej. :) Usiadłem koło niej, zaczynamy rozmawiać... Poraz pierwszy w życiu miałem taką sytuację! Siostra zaczęła się śmiać bez powodu, każde jej i moje słową rozbawiało ją do łez. Sama powiedziała że nie wie o co chodzi. Poraz pierwszy zwykłą rozmową z siostrzyczką tak się rozbawiłem. O niej samej nie będe już wspominał :D . Nie będe też przytaczał dokładnie zdań jakie zostały wypowiedziane przez dalszą rozmowę w każdym bądź razie kiedy opuszczałem pokój stwierdziła, że za żadko wpadam. W życiu nie miałem takiej sytuacji z siostrą, jak już to kończyło się kłótnią. Pozatym ja do niej przychodziłem tylko i wyłącznie coś pożyczyć, odebrać albo zapytać więc nasze konwersacje nigdy nie kończą się tak dobrze jak dziś. Czyli jednak coś muszą działać te fero - moja pierwsza myśl... :)

 

 

Kiedy na początku, zanim zamówiłem fero czytałem opowieści i opinie na forum, byłem przekonany że większość z nich to czysty efekt wmawiania sobie pewnych sytuacji. Na niektóre miałem wręcz ochotę odpisać: "to że cie pies po mordzie lizał nie znaczy, że to zasługa feromonów :? ". Jednak dziś spróbowałem i zrozumiałem.

 

Potem zastosowałem jeszcze troszkę NPA i poszedłem pogadać z kumplami. Wcześniej śmiałem się kiedy ktoś pisał że przedawkował i rozbolała go głowa... Więc nie uwieżycie ale mnie też zaczęła boleć! W zasadzie nie wiem czy to wina intesywnego zapachu czy zbieg okoliczności, ale czemu zaczęła boleć tuż po zastosowaniu NPA? Tak czy inaczej chyba nie przedawkowałem bo z kumplami rozmawiało się przyjemnie i płynnie. I tu kolejna sprawa. Kiedy przeczytałem jak ktoś napisał, że "widać było że czuli do mnie respekt", albo "po ich zachowaniu widziałem, że liczą się z moim zdaniem", to poprostu nie mogłem uwieżyć i stwierdziłem że to bajka. Dziś sam doświadczyłem tego dziwnego uczucia i w pełni zrozumiałem o co chodziło. Nie mogę do końca stwierdzić, że to dawka dziwnie pachnącej substancji sprawiła że koledzy poczuli szacunek czy poprostu mi się tak wydawało, ale jedno jest pewne - nawet jeśli mi się wydawało to nic nie szkodzi, to uczucie było bardzo sympatyczne i pobudzające do rozmowy.

 

 

To dopiero pierwszy dzień. Jestem pewien że feromony przyniosą mi o wiele więcej przygód które z przyjemnością opisze Wam tutaj.

 

Jak na pierwszy raz: super, ale mogłoby być ekstra! Na jedno pytanie już mam odpowiedź: a jednak działają :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również się dużo naczytałem w innych wątkach o zapachu PHX, ale chyba żaden z posiadaczy próbki o tym nie wspominał? Mowa była tylko o pełnych wersjach feromonu.

No a pozatym też nie wiem jak to jest :) Może próbka jest nieco bardziej rozcieńczona i zapachu poprostu nie ma, albo ma słaby? A może jestem jedną z tych szczęsliwych osób która nie czuje tego zapachu? (w sumie moja siostra też nie czuła - dałem ręke do powąchania (łaskawy jestem nie? :lol: ). Sam nie wiem!

 

Wiem za to, że mój NPA ma bardzo intensywny zapach i najbardziej porównać go mogę do rozpuszczalnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PHX niczym nie przykryłem, bo stwierdziłem że nie ma takiej potrzeby :lol: A zapach NPA coprawda zniknął po 2 minutach całkowicie, ale psiknąłem sobie na to wodę toaletową Dolce & Gabbana Pour Homme. Osobiście polecam gdyż jest niesamowicie intensywna i wytrzymała! Nie będzie zapachu którego nie pokryje :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy człowiek inaczej odbiera feromony. Miś nie jest jedyną osobą, która wyczuwa zapach NPA, a nie wyczuwa PHEROMAX. To jak najbardziej naturalne zjawisko. Jesteśmy ludźmi i różnimy się. Wbrew pozorom, wiele osób w ogóle nie wyczuwa zapachu PHEROMAX. Piszą jednak na forum najczęściej ci, którym PHEROMAX nie pachnie zbyt ładnie. Osoby, dla których zapach PHEROMAX lub NPA jest neutralny najczęściej nic nie piszą na ten temat, ponieważ nie ma takiej potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

To kolejny dzień moich testów z NPA i PHX. Niestety wyniki coraz bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że magiczna moc feromonów, jakże zachwalana przez szerokie grono użytkowników jednak nie działa.

 

Wczoraj byłem w pubie z kumplami. Wiadomo, dużo dymu, dużo ludzi to też dawka nieco większa. Nie zaobserwowałem żadnych nadzwyczajnych rzeczy. Nawet jednej najmniejszej. Powiedziałbym że wręcz odwrotnie, kobiety nie zwracały na mnie uwagi, mimo że przeprowadziłem rozmowę z jedną znajomą i nieznajomą to w ich zachowaniu nie było nic co wskazywać by mogło na działanie feromonów.

 

Dziś kolejna faza testów. Wziąłem dwie chusteczki. Jedną spryskałem NPA + perfum, drugą samym perfumem. W zapachu praktycznie nie było różnicy. Podałem obie chusteczki siostrze do powąchania. Po kilku minutowej analizie siostra wybrała zdecydowanie chustkę nr 2 czyli tą bez fero. Następny test. Tym razem z PHX. Rezultat - IDENTYCZNY! No ale żeby wykluczyć maksymalnie możliwość przypadkowej pomyłki, następny test tyczył się trzech chusteczek. Jedna spryskana NPA, druga PHX, trzecia tylko perfumem. I co? Nie uwierzycie, ale wybrała tylko tą z samym perfumem :x . Kolejny test, tym razem zmieniłem obiekt, ponieważ siostra podziękowała za współpracę. Teraz mamusia. Trzy chustki, na jednej NPA, na pozostałych dwóch sam perfum. Oczywiście mama wskazała chustkę na której nie było fero.

 

Naturalnie to nie koniec moich testów, mam jeszcze wiele różnych pomysłów, ale póki co wynik: NEGATYWNY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z klubu.

 

Sytuacja podobna jak wczoraj z tym że dawki inne. 2 x PHX (2ml) i delikatnie NPA (przetarcie palcem po wieczku). Efekty? Hmm... Ciekaw jestem, czy byłoby inaczej gdybym fero nie zastosował. Kilka dziewcząt zainteresowanych, niektóre mniej lub bardziej, spojrzenia, uśmieszki, jakieś parę miłych słów, znaczących gestów, ogólem nic specjalnego i nic co nie mogło się zdażyć bez fero. Ciężko powiedzieć jaki wpływ na to miały feromony. Wiadomo że mógłbym się na siłę doszukiwać efektów, ale naprawdę nie stało się nic czego bym się nie spodziewał. Oczywiste jest też że nic nie stanie się samo, ale nawet moje działania nie sprawiły znaczących zmian.

 

Jedyny plus tego wszytskiego, to fakt że nie zdażyła się żadna sytuacja która sprawiłaby że poczułbym się źle. To dziwne bo przy dwóch wyjściach na miasto pod rząd zawsze byłoby coś co by mi wieczór zepsuło, a tym razem wręcz przeciwnie... Może to jest właśnie ta magiczna moc?

 

Wiele osób tu pisało "zapomnij że masz na sobie fero, a one wówczas dadzą znać o sobie najbardziejj". Ja właśnie czekam na ten moment. Zarówno kiedy zapomne (a ciężko) i kiedy pokażą co potrafią.

 

Naturalnie to nie koniec :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując swój wątek na temat testów feromonów, pragnę dopisać (jak na blogu :P ) że dzisiaj wybieram się na pokerową noc do kumpla i mam w planach pół kropli NPA pod nos. Ciekawe czy fero przyniosą mi szczęście w kartach i czy wygram :wink: Przyda się respekt ze strony "przeciwników" i delikatne pobudzenie do gry :twisted: Jak wrócę to napisze o efektach tegóż chyba pierwszego tego rodzaju tutaj testu :)

 

 

Mam też nadzieję, że nikt nie ma mi za złe, że umieszczam posty z wynikami swoich "badań" :D jeden po drugim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie ma za zle, przynajmniej kontynuujesz w swoim watku.Sorry ale jak Ty chcesz testowac feromony w grze w karty?Ze niby feromony sprawia ze te najlepsze karty beda do ciebie "przychodzic"?.Nom niby bedzie respekt ze strony przeciwnikow, ale radze Ci wiecej chodz do klubow, i tam testuj na dziewczynach bo chyba po to je masz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o karty, tylko o nastawienie innych graczy do mnie, to dosyć ważne w pokerze. Nazwałem to 'testem' bo tak wyszło przy okazji. Apropos, wynik testu (biorąc pod uwagę działanie feromonów) można uznać jako pozytywny - zbyt duża pewność siebie :P Jestem pewien, że to zasługa feromonów, gdyż zwykle jestem rozważny i opanowany, tym razem było odwrotnie. Na kolegach nie zauważyłem nic szczególnego, za to jeśli chodzi o ogół zachowań (na szerszą skalę, odkąd zacząłem stosować feromony wogóle w kontaktach z ludźmi) to zauważyłem dużą zmianę, czyli wszytsko to o czym piszą inni użytkownicy (przy działaniu NPA na męższczyzn) - respekt, zainteresowanie itd. Bardzo mnie to cieszy!

 

Testy trwają :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odbyła się próba PHX w tramwajach i autobusach oraz na dziewczynie. Rezultaty postanowiłem opisać pokrótce niżej.

 

PHX, dwa małe psiknięcia (1/3) na szyje. Na to D&G i w drogę na tramwaj. Wchodzę do tramwaju i szok :shock: Tak jak zawsze przy tej ilości ludzi widziałbym conajmniej 50 par oczu wlepionych, tymrazem byłem niezauważalny. Czułem się jak duch, ludzie na mnie wpadali, nie przepraszali, popychali, szturchali i... nie widzieli mnie! Nikt naprawdę, nikt nawet się nie spojrzał na mnie! Byłem w siódmym niebie... Nareszcie nikt się na mnie nie gapi, nienawidzę jak ludzie na nic innego się nie patrzą tylko na mnie, nie wiem może mam jakąś fobie :wink: Potem wsiedli nawet znajomi i stali odemnie mniej niż 10cm i też mnie nie zauważyli :lol: .

 

Reakcja dziewczyny była zaskakująca: stwierdziła że mam zupełnie nowy perfum, że czuć go na kilka metrów odemnie, nie mogła uwieżyć że to ten sam którego używam już od kilku lat, stwierdziła że to coś podejżanego i przez kolejne 2 godziny co chwile mówiła, że nie może się tego zapachu pozbyć. Wspomniała też coś o "dziwnej, nieokreślonej nutce", ale ogólnie zapach ją drażnił i zabroniła mi tego używać.

 

Dzisiaj w podróży tramwajem po minimalnej dawce PHX nie zaobserwowałem nic szczególnego u dziewcząt. Głównie spojrzenia, nic wielkiego. No może jedna była nastawiona wyraźnie "w moją stronę" :P

 

Niestety testy z PHX już się skończyły, bo niestety cały flakonik mi się wylał w spodniach :cry::cry: Nie wiem jak to się stało, ale włożyłem do tylniej kieszeni i kiedy go wyjmowałem był otwarty i pusty :( Uważajcie więc na swoje flakoniki z próbką PHX, gdyż bardzo łatwo się odkręcają i wylewają :!::!::evil: Na zwrot nie mam co liczyć nie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma Feromony.pl zachowała się bardzo profesjonalnie w tym względzie i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to chyba najlepiej traktująca klientów firma z jaką się spotkałem :!:

 

 

A teraz krótka historia prosto od NPA :wink:

 

Wstałem wcześnie rano, tylko po to żeby wyruszyć do miasta i zacząć dzień od załatwiania paru ważnych spraw w urzędach. Duże pół i trochę dawki NPA na szyje, nierozłączny D&G i w drogę. Pierwszy był urząd skarbowy. Wiedziałem, że po zaledwie 6 godzinach snu nie wyglądam najlepiej, dlatego nie spodziewałem się, że pani na stanowisku będzie tak miła :) Musiałem usiąść coś wypełnić przy ogólnym stole. Młoda laseczka siedząca po mojej lewej stronie wypełniająca dokunenty ciągle na mnie zerkała, pomyślałem sobie: "Dziewczyno! 8 rano, a tobie na zaloty sie zbiera??" :shock: . Kiedy odszedłem i oddałem dokumenty nie zastałem laski już spowrotem. Następnie przedarłem się na drugi koniec miasta by trafić do urzędu - wydział komunikacji. Kobiet było stosunkowo mniej niż facetów, ale nie dawałem za wygraną. Kiedy już dostałem numerek, a przedemną było czekania na około 40 minut stanąłem w strategicznym punkcie by mieć oko na wszystkich ludzi w korytarzu, oraz tych wchodzących i wychodzących, tych w kolejce do informacji i tych oczekujących na swoją kolej. Pośród małego tłumu były może 3 kobiety warte uwagi. Miejsce w którym stanąłem było nieuczęszczane, chociaż jakby się ktoś chciał przyczepić to można stwierdzić że było blisko środka przejścia utworzonego przez ludzi. Najładniejsza z dziewcząt jaka tam była oczywiście ustawiła się tuż koło mnie, następnie nieco od niej starsza kobieta (po 30) zrobiła to samo (chociaż wcześniej siedziała, a do jej numerka było jeszcze daleko (zerknąłem) :wink: ). Co dziwniejsze, mimo że była starsza odemnie lekko o 10 lat to patrzyła mi bezczelnie głęboko w oczy :shock: Dlaczego :?: Nie przeszkadzało mi to, bo była bardzo ładna i zgrabna :) Trzecia laska była z chłopakiem i gdy tylko on ją opuścił natychmiast pojawiła się obok mnie. Tak więc miałem trzy laski obok siebie które zrekały na mnie z zainteresowaniem :roll: Potem była jeszcze jakaś zadbana, jak na swój wiek nawet nawet "mamuśka", która prawie opierała się o moje plecy, choć miała dużo miejsca w każdą stronę (troche irytujące bo była z synkiem chyba w moim wieku). Nawet gdybym zaplanował jakąkolwiek konwersację z tą najładniejszą to przerwał by mi wszystko fakt, że spotkała znajomego z którym natychmiast się rozgadała i przeszła dalej, druga musiała już iść by załatwić swoje sprawy przy okienku, a do trzeciej podszedł chłopak i gdzieś zniknęli. Naturalnie były też inne kobiety, obok mnie ale mniej warte uwagi :P .

 

 

Potem odwiedziłem restaurację w jednym z dużych centrów handlowych. Po mojej prawej stronie około jeden stolik dalej siedziała grupka 3 młodych dziewcząt. Jedna siedziała pod kątem prostym do mnie, druga plecami zasłaniała całkowicie tą trzecią tak więc pozostałe dwie mnie nie widziały. Wystarczył lekki jej obrót głowy w moją strone i już mnie widziała. Specjalnie przeszedłem obok niej by rozkoszować się tym czego będe za chwile świadkiem. Nie myliłem się dziewczyna ukratkiem spoglądała na mnie, ale była chyba dosyć nieśmiała a do tego koleżanki ją zajmowały rozmową.

 

Czas mnie gonił więc musiałem szybko udać się jeszcze do banku, gdzie młoda dziewczyna z recepcji chyba bardzo na mnie zwróciła uwagę, bo gdy usiadłem w fotelu celem oczekiwania widziałem jak patrzy na mnie i rozmawia z swoją starszą koleżanką na ucho i się z czegoś śmieje i znowu patrzy w oczy uśmiechnięta. To było miłe, ale za chwile i ta się zmyła, bo dostała telefon od kogoś i pośpiesznie zniknęła, koleżanka po minucie zrobiła to samo i został tylko starszy pan, który bardziej nadawał się na parkingowego, albo ochroniarza marketu niż pracownika banku.

 

To cała moja przygoda na dziś. Normalnie bez fero raczej nigdy nie spotkałyby mnie te wszystkie miłe spojrzenia i sytuacje, powiedziałbym że wręcz przeciwnie :D Okazji było dużo, ale oczywiście nie po to się chodzi do urzędu, tymbardziej że nie byłem sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, czy to nie siła autosugestii?? Myślę, że musisz jeszcze długo testować i zagadywać do tych panien po to, by się przekonać o skuteczności "chemii". Zwykłe spojrzenia nie są dowodem, sam mam ich pełno nawet bez wcześniej zastosowanych feromonów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Duże pół i trochę dawki NPA na szyje" <- co masz na myśli? Trochę więcej niż pół dawki?

 

Dokładnie tak. Można by powiedzieć że połowa dawki z gratisem, albo prościej 3/4. :wink:

 

 

Oj, czy to nie siła autosugestii??

 

Z pewnością też, byćmoże nawet w dużej mierze...(?) :) Może dosyć sobie podkoloryzowałem to wszystko, by się dowartościować? Niewiem, ale z mojej pozycji wyglądało to tak jakby fero przyciągały te kobiety do mnie i było to wspaniałe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności