Witam, oto moje dalsze spostrzeżenia.
NPA wg mnie jest ohydny. Stosuję tylko pół kropli, bo wtedy nie boli mnie głowa i nie czuję tak bardzo tego smrodu. Zastanawiam się czy inni go nie czują... Wcieram NPA za uszy. Maskuję dobrymi perfumami w zupełnie innym miejscu.
A teraz najważniejsze. Wydaje się, że NPA działa. W piątek było kilka sytuacji, które nigdy mi się nie przydarzyły. (Dodam, że pracuję w miejscu, gdzie jest mnóstwo ludzi...)
1: jeden z pracowników podał mi ni z tego ni owego rękę (wcześniej nigdy, tj. cały rok),
2: starsza koleżanka powiedziała do mnie zdrobniale, choć nigdy tego nie zrobiła wcześniej,
3: jedna z młodszych koleżanek podeszła do mnie, zobaczyć co czytam w gazecie i oparła się o mnie, wcześniej nawet rozmawiać ze mną nie chciała,
4: szefowa jest jakaś milsza,
Podsumowując: feromony działają. W moim przypadku są to drobne sprawy, ale i tak bardzo miłe. Poza tym działają nie tylko na innych. Przez weekend nie brałem feromonów i byłem "oklapnięty". Po feromonach jestem jakiś inny, np.: bardziej konkretny, pobudzony. Moja postawa psychiczna jest bardziej zdecydowana. Wydaje się, że to jest również widoczne dla innych i działa oczywiście na moją korzyść.
Natomiast w autobusie nie widziałem różnicy w zachowaniu ludzi stojących przy mnie.