Skocz do zawartości

pluton

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pluton

  1. dzięki Cassi. a gdzie takie produkty są dostępne, nigdy się z czymś podobnym nie spotkałam? chyba nie na feromonach.pl? czy trzeba to sprowadzać z daleka?
  2. kurczę, no szkoda, że nikt nie chce się podzielić tego typu przygodami, a może nikt nie próbował? jestem ciekawa, bo zastanawiałam się, czy dobrym sposobem na uwiedzenie homoseksualnego faceta byłoby użycie feromonów dla mężczyzn. czy byłby jakiś tego skutek?
  3. a ja dziś dałam do spróbowania feromony mojemu mężowi. szedł na ważną rozmowę z pewnym facetem, z którym robi wywiad i wcześniej narzekał na to, że człowiek ten nie chce się do końca przed nim otworzyć, że o wszystko musi go dopytywać. dostał ode mnie saszetkę perception, zastosował ją w/g mojej instrukcji i stał się - jak sam twierdzi - cud, facet podobno zaczął się mu zwierzać z najbardziej intymnych i osobistych spraw, sam mówił o wszystkim, nie trzeba było zadawać kolejnych pytań. Cieszy mnie to, bo mój mąż wcześniej podśmiewał się z moich - ostatnio intensywnych - zainteresowań feromonami. a teraz, jak widać, przeszedł na drugą stronę barykady. a co to mojego wcześniejszego pytania o PHR, to po prostu nie doczytałam dokładnie tego co pisaliście na drugiej stronie tego tematu (chyba dlatego, że nie zauważyłam, że taka istnieje) i zmartwiłam się, bo mój mąż bardzo kiepsko zareagował na ten produkt, może było to zbyt dużo dla niego. zauważyłam jednak, że NPA pozytywnie go stymulują, ale w małych ilościach. najgorsze tylko, że teraz boję się stosować tego PHR, bo co będzie, jak ktoś inny, na znajomości którego będzie mi zależało, zareaguje w ten sam sposób? nie chciałabym zrażać do siebie ludzi.
  4. pluton

    shit test

    nie "chcem" tylko "chcę" .
  5. kurczę, ja też dostałam tą próbkę i nie wiele czuję. jaki jest ten specyficzny zapach? inne feromony pachną dla mnie bardzo mocno (RM, NPA, The Edge, Perceptiom), a tych nie wyczuwam wcale, czy to normalne?
  6. kurczę, ja też dostałam próbkę PHR i nie ma tam żadnej nazwy producenta, tylko zwykła mała fiolka z atomizerem i czerwoną kropką na denku. I faktycznie nie czuję tego zapachu knura. nic nie śmierdzi. nie wiem co mam myśleć. a czy Michał mógłby opisać swój zareklamowany produkt. jak to "edge wipes"? przecież to chusteczki nasączane "the edge". o co chodzi?
  7. pluton

    The Edge i NPA

    chyba faktycznie, źle jakoś zareagował na taką dawkę, dziś wypróbowałam mniejszą i sam chciał rozmawiać o tym co się stało, przepraszał i jakoś ciągnęło go do mnie. nie będę opisywać jak się skończyło, chociaż mogło być lepiej.
  8. czy próbowaliście już kiedyś zastosować feromony odwrotnie, to znaczy kobieta the edge for man, lub mężczyzna pheromax for woman? zastanawia mnie, czy to działa i jak, czy może odstraszać, czy jednak przyciąga osoby o innej orientacji, a może coś jeszcze się dzieje? chodzi mi o sytuacje gdy kobieta chce uwieść homoseksualistę, lub homoseksualista faceta hetero, lub kobieta inną kobietę...
  9. pluton

    The Edge i NPA

    Guciu nie wszystko trzeba brać tak dosłownie, po za tym nie będę wnikać w szczegóły, ale wbrew pozorom słyszałam, że są tacy "artyści"
  10. pluton

    The Edge i NPA

    hej, dzięki za konkretne wyjaśnienie. muszę się jednak z wami podzielić pewnym doświadczeniem. w piętek byłam w klubie, ponieważ było tam sporo gejów (klub był chyba gejowski ) a ja nie miałam ochoty na uwodzenie i podrywanie, raczej na dobrą zabawę w plemiennych rytmach, użyłam RM przed wyjściem i trochę z saszetki perception już na miejscu. nie wiem czy to zasługa feromonów, ale kolega który był w tym klubie selekcjonerem, mimo że minęło sporo lat od naszego ostatniego spotkania, prawie rzucił się na mnie, żeby się przytulić, potem mnie pocałował dwa razy, prawie w usta i wpuścił nas ze znajomą za darmo, mimo że wstęp był płatny (dodam, że on też jest gejem). w klubie ludzie byli dla mnie bardzo życzliwi, wielu z nich zaczynało rozmowę, dwóch facetów chciało nas poderwać, jeden był jednak szczególnie nachalny, co tylko przyspieszyło moje wyjście stamtąd (oni chyba byli hetero) . ale generalnie było fajnie. przed tą imprezą miałam jeszcze incydent z fryzjerem. koleś jest bardzo zadbany i przystojny, po za tym bardzo delikatny i podoba mi się, więc na próbę użyłam jakieś 1,5 kropli z saszetki the edge. chyba na niego podziałało, bo drżały mu ręce, grzebień wypadał z ręki, był bardzo miły i w pewnym momencie, gdy miałam zamknięte oczy, poczułam jak dotyka mnie czymś twardym w mój wystający z oparcia fotela, na którym siedziałam, łokieć. ponieważ trwało to dość długo i było bardzo zdecydowanym odruchem z jego strony, otworzyłam oczy, żeby zobaczyć co się dzieje i okazało się, że tym czymś twardym jest jego pe*is (oczywiście był ubrany w spodnie ) . potem rozpływał się w zachwytach, jak to ja pięknie wyglądam i tp i td, chociaż to ostanie można by w sumie uznać za autoreklamę z jego strony, więc nie wiem. w sobotę wieczorem użyłam znów 1,5 kropli the edge dla kobiet tym razem wypróbowując to na mężu, ale on zasnął i raczej nie zdradzał chęci do niczego więcej, więc pomyślałam, że jest zmęczony, więc niech sobie odeśpi, rano miał wstać do córki. a w niedzielę, czyli wczoraj wieczorem mieliśmy z mężem bardzo niefajny wieczór: nasza córeczka wcześniej poszła spać, po wyczerpującym, upalnym dniu w zoo i o g. 19,30 mieliśmy już czas dla siebie. ja wzięłam prysznic, użyłam próbki pheromax woman 1,5 psiknięcia (pierwsze psiknięcie było jakieś niepełne) i skutek był taki, że mój mąż rzucał się na łóżku z wściekłości, że "nie daje mu spokoju i zawsze muszę ciosać kołki na głowie, i jestem egoistką i nie rozumiem, że on też może być zmęczony i generalnie żebym się od niego odczepiła", był cholernie, boleśnie niemiły, opryskliwy, a ja tylko spytałam, czy nie zrobić mu masażu, lub czy nie jest głodny (bo akurat robiłam dla siebie kolację), potem stwierdziłam tylko, że on mnie chyba w ogóle nie pożąda i to stwierdzenie rozpętało już prawdziwe piekło, a ja czułam się jak nachalny potwór, prześladujący jakiegoś eunucha . dodam, że całkiem niedawno, po wizycie u fryzjera byłam tak rozpalona, że musiałam wyładować swoją energię na mężu (było to jakieś niecałe dwa tygodnie wcześniej) i mieliśmy w związku z tym fajny wieczór obfitujący w orgazmy (przynajmniej z mojej strony, ale z jego chyba też). wtedy skończyła mi się już saszetka z the edge, i czekałam na kolejną dostawę z fero, która przyszła za parę dni, więc użyłam tylko papierka z the edge, którym potarłam sobie szyję. nie wiem co mam myśleć o moim małżeństwie. albo mój mąż jest gejem, albo ta porcja była dla niego za duża, albo faktycznie ma mnie już dość i ma inną kochankę dla której oszczędzał siły i robi to na zmianę z nią i ze mną (tym razem była kolej na nią ). a co wy o tym myślicie?
  11. Powszecha jest wśród forumowiczów opinia, że ich działanie jest podobne. Ja na razie testowałam tylko The Edge i jestem pod wrażeniem. Dostałam dziś NPA i kilka kolejnych próbek Edge, więc fajnie, ale czy są jakieś różnice po między tymi dwoma produktami, czy ktoś coś zauważył?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności