Skocz do zawartości

Lucid

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lucid

  1. To były jeszcze czasy, kiedy miałem znikome doświadczenie w podrywaniu czy uwodzeniu. Jechałem z koleżankami na koncert pociągiem. Przed jazdą, na stacji PKP poszedłem do WC spryskać się feromonami. Efekt był widoczny - czerwone uszy u dwóch koleżanek z trzech 2/3 oraz rozbawienie Gdy już dojechaliśmy do miasta, w którym był koncert poszliśmy najpierw do pubu i co ciekawe gdy zacząłem o czymś się wypowiadać i nie były to kawały - one zaczęły się śmiać, wiercić się, nachylały się ostro przez stolik do mnie, były rozgrzane, krążenie w żyłach miały idealne, były ztransowane, bo ich zmysły kierowały się na mnie i nie miały kontaktu z otoczeniem. Nawet obecnie rzadko zdarza mi się tak mocno podkręcić dziewczyny (bez użycia fero)... Co ciekawe dwie z tych dziewczyn wypiły tylko po pół browara, a trzecia piła sok bananowy i to właśnie ona najmocniej przeżywała Wyszlismy z pubu, aby autobusem udać się na koncert i ja siedziałem obok koleżanki, która piła soczek bananowy Owa dziewczyna cały czas śmiała się, a pozostałe koleżanki śmiały się z tego, że ona się śmieje i pytały się jej z czego się śmieje - do dziś krąży legenda, że spiła się sokiem bananowym - Z ową osobą mam do dzisiaj dobre relacje i lubimy się bardzo Ostatnio wróciłem do feromonów, aby wzmacniały efekt mojego uwodzenia - nie są one mi teraz potrzebne do tego, ale zawsze pomagają budować dobre relacje z ludźmi. Używam Pheromax. Zapomniałem napisać, że w pubie w WC zaaplikowałem kolejną dawkę Pheromax
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności