Skocz do zawartości

Mickey Mini

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    49
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Mickey Mini

  1. 1. Na co zwracam uwage - u faceta na buźkę (w jakim stanie, czy ogolony, czysty, czy wyraz twarzy jest ok, czy przystojny itd) i na generalny zarys sylwetki, czy nie za wielki, czy nie za mały, proporcje ciała itd. Nie cierpię GARBATYCH i kuśtykających. musi chodzić wyprostowany i pewny acz luzacki :)

    Ubiór powinien być schludny i dobrze dopasowany, czyli nie za obcisłe, nie za luźne. Ale nie gra największej roli. Byle nie chodził od stóp do głowy w takich markowych czy sportowych adidas, nike...itd. bo to śmieszne jest :P i nie podróbki...

     

    Generalnie pierwsze wrażenie - zawsze jak się zakochuje to w tych chłopakach widzę coś "magicznego" co mnie przyciąga, nie umiem dokładnie tego okreslić!!

     

    2. Tak jak poprzednicy - bardziej zwariowanych i twórczych, ale gdy sytuacja tego wymaga - spokojnych, opanowanych i nie panikujących. Nie cierpię panikarzy większych ode mnie :P

     

    3. Nie umówiłabym się z chłopakiem , który jest szpanerem, jest typowym macho, który by mnie denerwował i generalnie nie podobał by mi sie.....

     

    4. Na pierwszej randce wolałabym płacic za siebie, jak i na reszcie ewentualnych randek :) no chyba, że umówiłabym się z nim, że on raz płaci, a później ja. Nie lubie wykorzytsywac finansowo facetów, żeby iść na darmowy obiad i kino raz w tygodniu...to żałosne. Sytuacja by się zmieniła, jeśli ten chłopak miałby bardzo dużo pieniędzy i płacenie za mnie nie sprawiałoby mu zadnych problemów, to bym nie prostestowała. Ale wykorzystywanie biednych studentów (a póki co z takimi się umawiam) mi się nie uśmiecha :)

     

    5. Nie mogłabym tolerować takich cech jak: szpanerstwo, zdradzanie, lekkomyślność, wąski horyzont poglądów, albo upartość i niemożność dostrzeżenia innych racji, poglądów, pomysłów. Poza tym spotkałam się z tym, że niektórzy chlopacy mnie nie doceniali jako osobę, jedynie zachwycali się ciałem czy wygladem, ale mieli mnie za głupią jeśli chodzi o przyszłą karierę, a to mnie bardzo bolało i mówiąc krótko - niesamowicie wkurzało. Musi doceniać moje osiągnięcia i przyszłą dość ciężką karierę (od razu zaznczam, ze to kariera naukowa a nie żaden modeling czy aktoring hehe) ... Nie lubię też lenistwa i głupoty - no może oprócz weekendów :) ale jeśli chlopak umie rano wstac przede mna, wstawić wode na kawe i pójść po świeże bułeczki - to jest super cecha!!!!!!! i też nie lubię zbytnich domatorów, bo fajnie jest jezdzić na wycieczki chociażby do lasu na grzyby jesli kasy za mało... ale żeby się ruszać, poznawać wspólnie świat, mieć wspomnienia nie tylko z ciagłego siedzenia w domu, albo w pobliskim pubie z tymi samymi znajomymi od lat...

     

    6. Chciałabym stałego zwiazku z chłopakiem w ktorym się zakocham :)

    i żeby miał podobnie jak ja, czyli był zdecydowany na 1 partnerkę. Tylko w takim układzie potrafię pokazać swoje najlepsze cechy jakie dostałam od bozi i obdarować chłopaka wszystkim co najlepsze na świecie!!! :)

    Bycie w luźnych związkach tylko z nudy i żeby rozładować napięcie sexualne, żeby było miło - sprawia, że nie szanuję takiego kolesia, mam wrażenie "dziś jesteś, jutro może cie nie być -więc nie chce mi sie dla ciebie starać, bo po co?" i zwykle daje kopa w tyłek takiemu, jeśli mi się znudzi bycie w takim układzie...........

  2.  

    Ah, i jeszcze sylwester. Dziewczyny przebywające blisko mnie bardzo szybko nawiązywały rozmowę, nachylały się do mnie mówiąc cokolwiek bądź zawiedzały mi się na szyi (stwierdziłem 4 takie przypadki). Pozatym dostałem info, że po imprezie (na której nie znałem 80% osób) pewna grupka osób powiedziała, że niezwykle im się spodobałem i chcą mnie zobaczyć ponownie. Hell yeah!

     

     

    Gratki z powodu udanego sylwestra!! Mój też był zaskakujący i obfitujący w nowe doswiadczenia :)

  3. Nie używałam akurat pheromaxu, ale zauwazyłam róznicę po stosowaniu mojego olejku, Jelique spisuje sie na medal póki co :) to łagodny ślicznie pachnący specyfik na którym pisze sex attractant i tak własnie działa :P poza tym ludzie przy mnie dostaja głupawki jakby... a później zaczynaja mi sie zwierzać i to troche przyprawia mnie o bóle głowy hehe :)

     

    z tego co czytam to pheromax jest takim profesjonalnym feromonem to chyba powinien działać? :) życze powodzenia!!!

  4. haha może być ketchup i musztarda, obydwie opcje mi pasują :D

     

     

    a co do tych zapachów, to mój kuzyn dla przykładu naturalnie troche zawsze czymś "wali" jakiś dziwny zapach... to nie żaden feromon bo on nawet wody kolońskiej by nie używał... on ma problemy z dziewczynami, nie podrywa ich, nie za bardzo czuje bluesa w kontaktach damsko-męskich i zawsze tak dziwnie on i jego ubrania smierdzą... zastanawiam sie teraz po przeczytaniu waszych historii czy to może byc podobny zapach, też ni to olej, ni to skisły ogór... zaznaczam że kuzyn sie myje itd.

  5. the beast smierdzi frytkami, a ja jak wącham skórkę jak wywietrzeje mój to czuje kiełbasę. Czy ktoś może smierdzi ketchupem? Moze stworzymy jakies smaczne danie? :)

     

    Mój olejek jest boski... ślicznie pachnie, wszyscy są zachwyceni... a tą kiełbasę to ja wyczuwam personalnie :P ale przez to nie mam apetytu i też fajnie bo się nie objadam, co oznacza że szczuplejsze ciałko :)

     

     

    Współczuje przesycenia! Idz do dermatologa, bo może ten oleisty zapach to nie feromon, a skóra manifestuje jakieś inne problemy z metabolizmem może? Czy jestes otyły, jaka masz dietę, jaki stan skóry, sucha, zaczerwieniona itd. itp.

  6. OK, troche pozno ale dopiero niedawno wrocilam do domu z imprezy sylwestrowej! Ten feromon działa

    Jelique zdziałał coś, czego jeszcze nie bylo :D 3 chłopaków na raz tanczyło do mnie na sylwestrowej imprezie, 3 nie znających się kolesi - jakby walczyli o moją uwagę?? I nosem koło mojej szyi węszyli... lol

    Było sporo akcji, ze pojedyńczy chłopacy do mnie tańczyli również, ale to nic nowego. ALE 3 na raz!!! To dopiero jaja :D i byli napaleni i było super - ale ja dalej w nic nie brnęłam hehe :) jestem grzeczna i rozmowa, buziaczki i do domku spać :roll:

     

    pozniej jeden z tych chłopaków jak przestalismy tanczyc to podszedł, zachwycał sie jaka to ja jestem piękna i w ogóle tyle komplementów że szok... no słodko na maxa!!! Gadał mi ciągle i ciagle i patrzył maślanymi oczkami. Oczywiście to mógł być też alkohol lol :D Ale mimo wszystko! Super było!

     

    Ale jak wracalam do domu to jakis arab ciagle zerkał na mnie w autobusie i to było oblesne, wręcz niebezpieczne!! czułam się okropnie jak sie tak nahalnie wgapiał we mnie ... więc trzeba uwazac z tymi fero, bo mogą działać również na psycholi i gwałcicieli lol....

     

    pozdrawiam, szczesliwego nowego roku

     

     

     

     

    // edytuje żeby nie było za wiele postów tylko przeze mnie pisanych :P

     

    i kolejny efekt jelique chyba zauwazyłam...

    Dziś i wczoraj używałam tego specyfiku, juz przezwyczajam się do jego zapachu, teraz kojarzy mi sie z kiełbasą :D nie wiem czemu jakoś tak "interpretuje" mój nos :) a że jestem mięsożerna to zapach mi nie przeszkadza, troche mniej jeść mi sie chce od tej "kiełbasy" haha :P

    ale do rzeczy...

    Dziś i wczoraj miałam styczność z TYM chłopakiem.

    Wczoraj mimo że bylismy w bliskiej odległości to nie było okazji pogadać, ale widziałam, że na mnie zauważył (a ja oczywiście udawałam że go nie widze... głupia jestem ale nie umiem sie przełamać ;/ ) i dziś to samo, bylismy blisko ale ja oczywiście odwórcona do niego plecami zgrywam że go nie widzę (serio nie umiem narazie inaczej okazać swoich uczuć...:oops: ) i on sam popukał moje ramię, to się odwróciłam i zaczelismy gadać... Generalnie to widziałam że on zerkał na mnie wcześniej, nie wiem czemu ale to sie czuje czasem "na plecach"... chyba wiesz co mam na myśli? jak tak gadaliśmy - to ja byłam generalnie w strasznym stanie bo rano przez śnieg miałam mały wypadek drogowy i cała sestresowana na uczelni, włosy z nerwów potargane i w ogóle pewnie wglądałam żałośnie w takim stanie... no i pogadalismy chwilę, on jest super i naprawde miło mnie zaskoczył tym gestem, mimo że sama du*ą odwócona specjalnie byłam. i sam zagaił specjalnie zaczepił, nie było już "przypadkiem na nią nadepną to pogadał"!! Zastanawiam się teraz jak mogłam wypaść w czasie naszych 5 minut gadki, bo przez ten wypadek byłam serio zmartwiona i zestresowana...gadałam jak jakaś rozbita i potłuczona, nawet nie pamietam co m owiłam dokładnie.. to nie ja byłam za kierownica, tylko pasażerem i też miałam traume, a ta usterka wymaga żeby samochód był w warsztacie i w ogóle masakra, było mi przykro i trzesły mi sie ręce i płakać chciało. Więc pewnie mógł sobie pomyśleć że ja taka wariatka albo ofiara, łajza czy coś w tym stylu... bo nie powiedziałam mu że to nie ja kierowałam haha...... wypadek jednak był przez zlodowaciałe ulice i brak odśnieżania :cry: Teraz to mi sie wydaje, że może fero zwabiło go do mnie na gadke, ale jak mnie posłuchał i w ogóle to już mu sie odechciało? Jakie to życie jest kurcze trudne :(

     

    Poza tym relacje w domu z rodzinka troche mi sie poprawiły, i możliwe że z towarzystwem też lepiej. Już z niewidzialnej albo krytykowanej czuje sie bardziej widzialną i mniej obojętną może... sama nie wiem.

    W sumie pisanie tutaj moich spostrzeż to jak blog... czy to jest ok? Nie mam sie komu wygadac odnosnie jelique, przecież o takich sprawach sie nie nagłaśnia...

     

    pozdrawiam, cmokaski :)

  7. hmm zaciekawiłam się waszymi sposobami wykrywania feromonów u drugiej osoby i sięgnęłam pamięcią do mojej nieprzyjemnej sytuacji z chłopakiem. Generalnie znałam go od wieeeeeeeelu lat, stary kolega, stara miłość, zdążyłam o nim zapomnieć bo nam nie wychodziło, jak dla mnie ta stara miłość zardzewiała. Ale po wielu latach, czyli w ostatnie wakacje, coś mu się jakby odmieniło i koniecznie chciał ze mną się spotkać, nie dawał mi chwili spokoju - tak nagle, jakoś mu się zachciało... zaczęliśmy gadać no i naturalnie po kilku gadkach - flirtować (a jakże to inaczej mogło być? hehe) i wiedziałam, że on jest totalnym frajerem bo znałam go o kilka lat za długo, by być wciąż oczarowaną. Ale chłopak się nie poddawał, wysilał się itd. więc w końcu jakoś i we mnie coś się zmieniło... umówiłam się z nim na randkę, ubrałam śliczna sukienke sexy itd. wszyscy się oglądali i w ogóle lol... przy bliższym kontakcie, mimo mojej wiedzy, że on jest totalnym dupkiem, jakoś świadomie - odrzuciłam jego złe cechy i skupiłam się na tym co od niego czułam! Jakąś magię, coś przyjemnego, przystojnego, coś co mnie pociagało w tą relację i niestety ale trochę się wkręciłam. I nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, zawsze świadomie i ostrożnie wybierałam z jakim chłopakiem się zwiążę. I co jeszcze dziwniejsze- nie był on ani jakoś szczególnie przystojny, ani wysportowany, może troche ZA inteligentny i mnie wrobił i do dziś nie rozumiem dlaczego tego nie widziałam... A wcześniej w rozmowach coś wspominał mi że testuje, ile dziewczyn na imprezach na niego poleci - powiedziałam wtedy mu, że jest dziwny hehe :P...oh ja naiwna...Oczywiście on nic nie wspominał o magicznych feromonach, ale teraz jak czytam was i przypominam sobie co ten typek mi gadał to jakoś jestem w stanie uwierzyć że on używał fero. Ja nie używałam wtedy nic, oprócz oczywiście pięknych perfum. Rzeczywiście on był jakiś inny, zachowywał się inaczej, myślałam że zmienił się po prostu po kilku latach, lecz mimo swojej frajerowatości i beznadziejności - nie mogłam go nie lubić. Szkoda, że dopiero teraz trafiłam na to forum...gdybym wcześniej miała taka wiedze o feromonach - pewnie przejrzałabym dupka na wsrkoś i kopnęła w zad zanim mnie zranił...

    dzięki chłopaki....

    pozdrawiam, i jak już poderwiecie jakąś dziewczynę na te swoje feromony to nie krzywdzcie jej :P !!!! To jest surowo zakazane :evil:

     

    p.s. wybaczcie mój negatywny ton tej wiadomosci, ale ten typek ku końcowi okazał się naprawde złym człowiekiem, z którym mam wiele nieprzyjemnych wspomnień i i tak musiałam edytować wiele brzydkich słów w tym poście ...

  8. W święta używam kropeleczki tego specyfiku do zalagodzen konfliktów w rodzinie/z rodziną :P i chyba działa!! Bo jakos ludzie byli w baardzo agresywnych nastrojach wczoraj a jakos dzis lepiej sie wydaje, a specjalnie kręciłam sie wokół towarzystwa z tym zapachem, zeby sie uspokoili lol :P

    Ten feromon Jelique jest serio mocny!! po umyciu włosów czułam go ciagle na włosach koło szyi...

    Wesołych świat i dużo spokoju, równowagi i szczęscia :*

  9. jestem bez nowoczesnych narkotykow 21 wieku.

     

    Uwazasz ze to są nakotyki? Jeszcze takiej teorii nie słyszałam! Sadzisz ze one działają "na mózg" mówiąc kolokwialnie?? trochę mi sie to nie podoba...gdzie jest opisane ze to "nakotyki"?

     

    zy podczas uzywania feromonow jestescie bardziej kreatywni w znaczeniu przez wasza glowe przechodzi wiecej emocji energii mysli

     

    również naturalnie tak mam - gdy mam swój "dobry dzień".

     

     

    czy nie czujecie czasem ze oszukujecie nie samych siebie ale ludzi dookola siebie wszczegolnosci jesli spotykacie sie na randce z kims majac asa w rekawie przechylacie szale na wasza strone

     

    troche mam takie odczucia, bo zawsze lubiłam grać totalnie fair. Ale z drugiej strony też tzreba dać sobie szansę, spróbować czegoś. Niektóre laski farbuja włosy na czerń albo platynę, i wydaja fortune na nowe ubrania, stylizują się, lansują w nowe towarzystwo, imprezy, operacje plastyczne. Inni są zadowoleni ze stosowania feromonu, co im może trochę pomaga. Jeśli nie chce się być całe życie szara samotna myszka to warto coś popróbować chyba...

     

    kiedy kobieta uzywa fero wyglada inaczej niz normalni ludzie jej zachowanie jest inne jezeli przyjzycie sie temu bardzo dokladnie jestescie w stanie rozszyfrowac

     

    fajne uczucie kedy wiesz ze kobieta uzywa fero i kreci sie kolo ciebie caly czas nachyla zebym to ja poczul a ja udaje ze nic (test)i w oczach niektorzy wygladaja jakos ladniej inaczej ci ktorzy nosza fero co o dziwo rano w pracy wyglada ladnie twarz rozswietlona usmiech a po kilku h nic cisza niejest taka przebojowa .

     

    A tu się nie zgodze, bo kobiety różnie się zachowują generalnie. Ja np. rano zwykle mam dobry humor, ochote by być dla wszystkich miłą, zaczynam dzień od początku i mam ochotę zmieniać świat hehe :) i to bez zadnych feromonów!! A juz w południe zazwyczaj przytłoczona beznadzieją, złośliwością innych, jakimiś głupimi plotkami itd. humor mi przygasa i mój enzuzjazm do świata przygasa. Nawet o tym nie wiedziałam, tylko keidys mój kolega się mnie zapytał "Ej, co ty rano robisz, ze masz zawsze taki dobry humor" i puścił do mnie oczko, a ja na to, ze nic, ze nawet nie wiedziałam że tak mam :)

    Poza tym kobieta co jest samotna i chciałaby zainteresowac sobą jakiegoś faceta nawet bez fero może zachowywać się bardziej jak "kotka" i uwodzic wzrokiem, czy gestami, mową ciała. I jeśli dyskryminujesz taką bidulkę sądząc, że ona wylewa na siebie jakieś ekstrakty - to dość niesprawiedliwie je traktujesz kolego!! W sumie to nie znam statystyk jak wiele osób używa feromonów, ale nie sądzę, żeby było ich aż tak dużo. ja sama mimo wiedzy o feromonach nie miałam ochoty ani potrzeby by to testowac do niedawna..

    Nie badz taki pewien, że wiesz, że ona używa. Może ma bardziej wyostrzony naturalny sexappeal, może ma swoje "dni płodne", może bardzo bardzo doskwiera jej samotność i zachowuje sie w taki sposób... dyskryminując brutalnie taka bidulke - nie zdziw sie jak obsesyjne zstanawianie sie "czy ona używa feromonu czy serio jest taka super laska" doprowadzi cie do samotnosci -.-

  10. Dino019 racja poszukaj innej ! z tego co pisales wnioskuje ze to jakas glupia pipa zamiast wziasc sie za Ciebie wraca do tego wafla ! Zadne tam manipulacje ona poprostu bawi sie Toba i tamtym gosciem ! Na nastepnym spotkaniu poprostu ja zernij porzadnie a jak sie nie da to daj jej w twarz z liscia o zapomnij o niej :D

     

    hahaha to jest zabawne :) racja!! Dino takie pokazanie, ze ci nie zalezy serio działa w wielu przypadkach. Jeśli dotychczas pokazywałes, ze ci zalezy i sie starałeś, to teraz zrób odwrotnie. i zobacz czy bedzie jakaś reakcja. widać to jakaś niezdecydowana dziewczyna, poza tym wracanie do swojego byłego (lub swojej byłej w przypadku panów) jest BEZNADZIEJNE i nie pakuj sie w jakieś emocjonalne poj***ne sytuacje... skoro sie kogoś nie kocha i zrywa, a pozniej sie do takiej osoby wraca to znaczy że coś jest nie tak, i że jest to głupia pipa :wink:

     

     

    zyczę powodzenia z jakaś fajna panna :D

  11. hmm... spróbuj może w innych miejscach popodrywać. w świetle nocnych klubów wiele dziewczyn wygląda atrakcyjnie - a jak wyjdziesz z nia na spacer za dnia, to torbe na głowe bys najchetniej załozył lol :)

    poza tym technika tanczenia do obcej dziewczyny od tyłu moim zdaniem niejest najlepszym pomysłem - jeszcze zależy w jaki typ dziewczyn celujesz, ale wiele lasek spławia takich kolesi nawet jesli są przystojni - bo to wygląda na łatwizne, że laska jest łatwa itd. ale niektóre tak własnie robią. Zalezy jaki typ dziewczyn cie interesuje - szybki numerek czy jakis lepszy związek niz tydzien.

    pozdrawiam i powodzenia, zycze znalezenia panny jak marzenie :D

  12. Cześć :)

    juz mam 2 dni tesztowania błękitnej miksturki... No nie wiem, wydaje mi sie że to za krótko żeby już zachwalać, albo żeby obalić. Widzę poprawę, ale mam podobny dylemat co inni forumowicze - czy to pozytywne zbiegi okoliczności? Czy to feromon? A może mój urok osobisty? Trudno mi jednoznacznie wskazać.

     

    Ale feromon działa!! Opiszę czego jestem pewna:

     

    1. Po nałożeniu super pachnącego olejka, nawachaniu się go - moja praca jelit się zwiększa i rano pędzi na kupkę - co jest super bo za dnia mam płaski brzuszek i spokój z jelitami, nic mi się nie przewala. Super co? LOL :D

     

    2. We srodę po południu, czwartek i dziś nałożyłam - i przez te 3 dni nie chciało mi się płakać, dobrze sie generalnie czuję, wzrósł mój poziom samoakceptacji jakby... po prostu nie ryczę jak głupia bo ktoś coś mi złego zrobił itd. czuję się pewniej siebie i mam "gdzieś" ludzi co mi w życiu troche złych rzeczy narobili. Nawet polubiłam w pewnym sensie moich "wrogów" i zaczęłam jakby lepiej doceniać dobrych znajomych, bardziej cieszyć się z ich obecności.

     

    3. Czyli poziom mojej "depresji" się zredukował, póki co dobrze się czuję.

     

    Zaliczyłam 1 imprezę.

    Łatwiej było mi gadać z ludzmi, mniej się przejmowałąm "co oni pomyślą" ale wciąż zachowywałam normalny rozum, więc nie robiłam z siebie klauna. Sama zagadywałam do ludzi, czułam się swobodniej w swojej skórze i miałam w pupie jeśli komuś coś się nie podobało... a zwykle to się tym zamartwiałam, potrafiłam nawet wyjsc z imprezy i płakać jak nikt nie patrzył ... ale teraz to juz było naprawde ok. Krzywe spojrzenia uprzedzonych kolżanek potrafiłam skwitować uśmiechem, a następnie odwracałam wzrok w poszukiwaniu ludzi, których uwielbiam hehe :)

    :arrow: Nawet na zdjęciach z tej imprezy wyszłam lepiej niż zwykle!! w sensie że oczy weselsze, że uśmeich bardziej naturalny, postura ciała zgrabna, wyprostowana z gracja i godnością!!

    :arrow: czy inni bardziej mnie lubia od tych feromonów: tu trudno stwierdzić, bo obracam się wśród znajomych co znam od ponad roku i mimo, że obserwuje jakby lekką poprawę - moze to być spowodowane faktem, że mieliśmy dużo czasu by sie do siebie przekonać - czas to tez taki feromon, co łączy ludzi, utrwala relacje z koleżankami i kolegami... może to okres przedświąteczny sprawia że ludzie są milsi, życzliwi dla siebie itd.

    mój kolega (bardzo fajny i przystojny) koniecznie nalegał że po mnie przyjedzie i odwiezie mnie na i po imprezie - sam do mnie dzwonił i w ogóle jakby się "opiekował" co było super miłe!! zastanawiam się czy to feromon czy długotrwała znajomość to spowodowały :) ale jestem bardziej skłonna stwierdzić, że to po tak długim czasie ludzie się przekonują do siebie, bardziej doceniają. Bo ja też nigdy nikomu świnstw nie robie ani nie obgaduje, nie knuje itd. więc w końcu "dobrzy" ludzie to doceniają... :)

     

    Generalnie po feromonie czuję się bardziej NORMALNIE póki co, według mnie działa w sensie, że ja mniej się dołuję, to i innych lepszy nastrój ogarnia jak są ze mną. Taki jego najprawdopodobniej efekt hehe :)

     

     

    Dziś kolega bongo laluś pizduś koniecznie chciał ze mną w grupie współpracować. To mnie troche zdziwiło, nie wiem czy feromon czy mój urok osobisty :) ale laluś i tak z inna dziewczyna jest. mimo to jakoś do mnie zagaduje i w ogóle. tego przed feromonem nie było az tak dużo.

     

    Moim zdaniem - z feromonem jest fajnie. Ale będę dalej obserwowac i opisywać :) generalnie to chemia na mnie działa, mam bardzo wrażliwy nos na zapachy i wyczuwam wieeele nochalem. Efekt samoakceptacji mi siebardzo podoba, lekki wzrost zainteresowania innych może być dzieki feromonowi, a może dzięki temu, że ja czuje sie pewniej w swojej skórze i dlatego inni lepiej mnie słuchają, bardziej się liczą w różnych sprawach? Mniej więcej na tym mi zależy, efekt idzie w dobra strone, zobacze jeszcze pozniej jak to sie rozwinie.

     

     

    Niestety ale mój obiekt westchnień nie napatoczył się na mnie jak miałam feromon na sobie... taka szkoda ze wyjechał do swojej dziewczyny... ehh co za życie ale możliwe ze będzie okazja po świętach żeby na nim wypróbować feromon :>

    :roll:

     

     

     

    WESOŁYCH świąt kochani!!!!!!!! moc szczęścia i miłosci :)

     

     

     

     

     

     

    :D

  13. Cześć!!

    Dzięki za odpowiedzi :) miło mi,

     

    Własnie doszła paczuszka z feromonem!!!

     

    Sztachnęłam się z buteleczki i jak mi zakręciło w głowie!! Normalnie w kilka sekund jakaś nagła poprawa nastoju, jakiś taki lekki "prąd ekscytacji" ? nie wiem jak to nazwać, ale bardzo ładny zapach, taka jakby ciepła nuta

    używam codziennie perfum i jestem przezwyczajona do niuchania zapachów, ale ten jest jakiś inny, jakiś taki... no własnie... !

     

     

    Na jedną rękę dałam kropelke feromona, na drugą rękę mój ulubiony perfum i niuchałam by wyczuć różnice jakies...

     

    W Feromonie nie czuć alkoholu, jest cytrusowy lekki świezy zapach a "pod" nim jest jakby taka tajemnicza nuta, troche szybko nos sie przezwyczaja do tego zapachu ale i tak mam jakąś taką ochotę wąchać ciągle tą rękę, niucham co 5 minut dosłownie! :)

    Może i coś jest w tych feromonach generalnie...

    Kiedys z ex-chłopakiem testowalismy yohimbinę - czy działa. i na mnie to zadziałało dość mocno, i tez tak lekko w głowie zakręcało i w ogóle. może to jest coś podobnego jakiś alkaloid z kozich cipek? :P

     

     

    A przypomniało mi się, miałąm kiedys taki mały epizod z feromonami pare lat temu na wakacjach. byłam ze znajomymi nad jeziorem, koło takiej małej wioski. i tam wystawił się mały stragan z feromonami za 2 dychy :) no i oczywiscie ja zajarana podeszłam do tego stoiska i pierwsze co to próbka na rękę i dałam koledze do powąchania. małe flakoniki z kolorowymi nakrętkami: różowe, fioletowe, czerwone itd. i mimo, ze on wiedział ze to feromony (bo żarty sobie robilismy generalnie) to pozniej jakoś się do mnie przylepił, jak sie tak sztachnął z bliska z mojej ręki...

    pozniej jak wrocilismy nad jezioro do reszty znajomych to jakoś tak czułąm na sobie wzrok, mimo ze feromonu dużo nie użyłam i tylko 1 raz. weszlismy do pokoju z kumplem i po może 1 minucie jakos tak wszyscy zaczeli sie na nas gapic "a gdzie byliście, co słychac blabla" miło i sympatycvznie jakos tak nienaturalnie wręcz. pozniej cała rozbawona dałam rękę do powąchania innemu koledze i też się śmiałam że to feromon tam mam... więc on wiedział...a mimo to też był jakiś taki bardziej sympatyczny niż zwykle! :D niestety ale nie miałam 20 zł żeby to kupić bo juz na bilet powrotny mi nie starczyło i bardzo żałowałam... Niby feromony za 2 dychy na wiosce, a jakieś takie sympatyczne działanie było widać!! gdybym tylko wiedziała jaka to firma i gdzie jeszcze sprzedaja....bo jedyne co tam było napisane na butelce to "pheromon" lol :D:)

    aa i zapomniałam dodać, ten kolega co pierwszy się nawąchał feromonu jak miałam na rece, po wyjezdzie się pytał, czy nie chciałabym z nim być, spróbować zwiazku... ale dpiero teraz przypomniało mi się, że w tej całej sytuacji nad jeziorem - feromon był obecny lol :D

     

     

    Póki co nie testuje bo jestem w domu z tata buehehehe lol *zartuje* ale dziś wieczorem chyba wychodze na łyżwy ze znajomymi to zobaczę jak to działa, przed samym wyjściem się wysmaruje. A jutro szkoła i koncert w sąsiednim klubie - to też przetestuje.

    Dzis np. w szkole ludzie mówili ze ładnie wygladam bo sie ładnie ubrałam, zobaczymy czy bedzie różnica jutro i pojutrze... bo tylko 2 dni uniwerku zostały do ferii...

     

    Miłego testowania!!!! :)

  14. oj dzięki za przestrge!! No własnie ja jeszcze czekam na to moje "pure instinct". Nazwa jest obiecująca hehe ale zobaczę czy to bujda...

     

    Teraz póki co to "wkręcam sobie" że produkuje własne feromony hehe... tak jakby placebo i będę mogła porównać czy będzie efekt jak juz dostane w koncu ten flakon.

     

    Moze pozniej kupie jeszcze inne fero, bo czytam teraz opinie i generalnie to kuszą mnie inne opcje co wy testujecie. Trochę drogie są, bo moja przesyłka kosztuje tylko 15 dolców z dostawą zza oceanu, a niektóre inne polskie feromony to ponad 250 zł, np. pheromax. Ale narazie spróbuje tańszą opcję, później jak sie napalę to może wygospodaruje więcej pieniędzy na inne. :)

     

    Mój problem w tym, że nie mam problemu , żeby poznać faceta, te pierwsze 10 sekund przy poznaniu wypadają u mnie dobrze, bo chłopacy zwykle zainteresowani są. Coś później, po drugim -trzecim spotkaniu z takim delikwentem szwankuje, że oni dalej nie brną, nie starają się o moje względy...nawet zostałam raz porzucona bezdusznie przez jednego dupka i dużo cierpiałam... I nie wiem co to jest bo pracuje już nad wszystkim - wygląd, ciuchy, super perfumy, codziennie full make-up, paznokcie, obcasy, sam sex... też nad charakterem próbuje pracować by nie być za łatwą i głupią żeby nie zniechęcać, ale też nie zachowywać się jak szlachcianka... tylko że ci chłopacy na początku się starają, też ładnie zachowują i ubierają...a pozniej spóźniają na spotkania, przychodzą w dzinsach ubrudzonych trawą na kolanach... bekają przy mnie... tłumaczą, że musieli beknąć bo inaczej by eksplodowali... *dobrze, że jeszcze nikt nie pierdział* a później już nie słyszę od nich, ani ich nie widzę, nie odzywaja się generalnie...Czasem jak zagadywałam sama pierwsza to chętni byli do rozmowy, ale sami nie proponowali spotkań i ja jako delikatna i rozumna istota -nie narzucałam sie absolutnie z niczym...bo to przecież chłopak ma zapraszać, zabiegać, bo dy robi to dziewczyna - to nie działa jak powinno działać i takie związki, jeśli już dojdzie do związku w ogóle, nie są OK, nie solidne i często chłopacy sami rozgladają się za innymi laskami na któe oni mogą "zapolować" jak barbarzyńcy ... lol.....taki jakiś dziwny mój pech :( czasem to wkurzam się na twórców bajek co wymyślili księcia i księżniczkę w tych swoich historyjkach - cudowne postacie bajkowe które tak uwielbiałam oglądać jako dziecko :( wszystko jest na opak.......

     

    papa dobranoc buzi dla wszystkich męskich i damskich samotnych serc :*

  15. ehehe zabawni chłopacy jesteście, jak was tak czytam :)

     

    Fajnie by było, gdyby te feromony działały jak ten perfum z filmu "pachnidło", że wszyscy zaczęli uwielbiać tego chłopaczka!!! pomachał chusteczka do ludzi i wszyscy go pokochali...a poźniej zjedli z tej miłości ;]

    Ja czekam na swojego feromona ciagle...

     

     

     

    a to jest efekt jaki oczekuje buehehe :) tylko w wersji kobiety lol *zart*

    http://www.youtube.com/watch?v=y5J50-ky0_M&feature=related

  16. Cześć, ciagle czekam na swoje feromony ale dostałam odpowiedz w poniedziałek, ze przelew z banku doszedł do USA i że ładują mój feromon na statek.... super ;/ troche długo czekam i się niecierpliwie bo świeta niedługo, będzie długa przerwa i po co mi feromony jak nie będę widziała faceta, na ktorego to ma potencjalnie zadziałać? :P Więc jeśli nie przyślą feromonów w przyszłym tygodniu, tylko później przed świętami, to sobie poczekają do drugiej połowy stycznia na swój debiut...

     

    Może opiszę w zamian inne ciekawe spostrzeżenie z wkręcaniem sobie, że produkuje "własne feromony" bo wiecie co - chyba ośmielę się stwierdzić, że to działa w jakimś stopniu. Po kilku dniach "wkręcania sobie" tego, jakoś były przejawy lepszych interakcji, mimo , że nic na siłę nie robiłam. Wzrósł poziom zazdrości u koleżanek - to niestety negatywny skutek. Za to na pewnym balu (który był kilka dni temu i liczyłam ze będę miała "pure feromon atractant" na ten bal, ale nie doszedł i w zamian sobie wyobraziłam że moja skóra produkuje zaj***te feromony hehehe) było lepiej niż zwykle z facetami. Jakoś nie czułam się skrępowana jak szara mysz, rozmawiałam z wieloma kolegami i starałam się brac wszystko na spokojnie i odziwo mimo , że nic na siłę nie kombinowałam ani nikogo sama nie podrywałam, jakoś kolesie sami do mnie gadali a nawet jeden fajny ze mną flirtował i podtrzymywał konwersację w chwilach gdy ja już zaczynałam milknąć :) i było super przyjemnie!!

    Są jednak chwile, że mam wrażenie że to nie działa; tak było kilka dni temu. Jakoś trochę podupadłam na duchu i myślałam, że to tylko wyobraźnia czy coś w tym stylu, bo sporo chłlopaków traktowało mnie jak przezroczysta grzeczna dziewczynkę.

     

    Ale dziś za to w szkole, po tym jak przez kilka minut starałam się koncentrować na własnym ciele i tych produkcjach własnych feromonów - na zajęciach nim się obejrzałam byłam okrążona przez 6 kolesi studentów z mojego roku (bardzo fajnych kolesi zresztą), zero dziewczyn w promieniu 2 metrów i chłopacy byli dla mnie mili i razem wykonywaliśmy zadania na univerku. A w międzyczasie coniektórzy dopytywali mnie specjalnie o odpowiedzi na te pytania, oraz pytali czy idę dziś na imprezę itd. To tylko kumple, nie chciałabym nawet z nimi flirtować ale i tak uważam, że są fajni. Nie zdarzyło mi się wcześniej, żeby tak się mną interesowali :) Sami tam przyleźli!!!!!! Chociaż mogli iść do innego stolika :D na początku się nawet nie skumałam, że to może być zasługą własnych feromonów... dopiero po chwili sobie to skojarzyłam, że może własnie to dzięki temu?? Sama już nie wiem, czy to dzieło przypadku, czy coś innego. Żeby poprzeć swój wniosek, dodam, że na sali była też naprawdę bardzo śliczna laska - popularna, sexi i oblegana przez wielu, trochę jej zazdroszczę bo o takich jak ona to piszą ksiażki w stylu "lolita" albo "wyznania nimfomanki" hehehe żartuje...ale to nie wokół niej się kolesie zebrali tego dnia....

     

    A tak poza tym jeszcze dodam jeden epizod co mnie miło zaskoczył:

    Kolega co trochę mnie ingorował wcześniej, taki bongo-pongo przystojniaczek co szacunkiem obdarza dziewczyny co szaleją na imprezkach i się upijają... a mnie zazwyczaj ignoruje, bo jestem za bardzo spokojna i bezbarwna. Otóż dziś jak siedziałam przed zajęciami sama (bez wianuszka "kochanych" koleżaneczek) to sam do mnie podszedł i zagadał: "cześć piękna, co słychać?", w duchu się trochę zdziwiłam ale nie dałam po sobie nic poznać prócz miłego uśmiechu i chwilowej pogawędki. W międzyczasie w rozmowie zalukał mi w dekolt, a ja oczywiście to wszybko wychwyciłam mimo, że on był dyskretny ale jakoś mi to wisi :) Więc widzę zmianę - z ingorowania i dystansu on jakoś bardziej przyjazny się zrobił. Wcześniej smuciło mnie, że on (to mój kolega z grupy i musimy często współpracować na zajęciach) traktował mnie bardziej jak powietrze niż jak fajna laske. A teraz widzę, że trochę się zmienia od jakiś 2 tygodni jego stosunek do mnie...

     

    ciekawe co będzie po tych feromonach!!! juz nie mogę się doczekać eksperymentu......

     

    No sama nie wiem, może działa, może to tylko moja wyobraźnia. Ale nawet jeśli, nie ważne - byle działało i byle upragniony facet mnie docenił, rzucił swoją laskę i zabrał się za mnie!!! Wiem, wiem...cel wydaje się absurdalny... Ale trzymajcie za mnie kciuki!!! ja będę za was za to trzymać, żeby wam się ułożyło kochani ferumowicze!!

    Studia, praca, kariera - ale to wszystko bez miłości, bez ukochanego chłopaka (albo dziewczyny) jakby słabo dociera, trudniej się tym cieszyć... Mam nadzieję, że i mi i wam się poszczęsci w sprawach sercowych :* 3mam kciuki

     

     

    Pozdrawiam wszystkich i buziaki!!!! mam nadzieję, że to OK jesli tak tutaj piszę sobie swoje rpzemyślenia zanim feromony mi dostarczą pocztą :) miłego weekendu podrywacze i podrywaczki :*

  17. Jeszcze chciałabym dodać coś co może komus sie wydać ciekawe...

    Jako, że chcę przygotować się na te feromony na które z upragnieniem czekam, dziś postarałam się sama sobie zaaplikować "myślowe placebo" w sensie, że myślami wyobraziłąm sobie, że moja skóra całego ciała produkuje własne fero... Bo słyszałam, ze zwierzęta (w tym człowiek możliwe że tez) produkuje je. Więc dziś aplikując makijaż, robiąc włosy i dobierając ładne ciuszki wyobraziłam sobie jak moja skóra wypuszcza te magiczne feromony - może to dziwnie brzmi, ale po tym jak wczoraj zamówiłam te fero przez e-baya i poczytałam opinii o nich to coś mnie natchnęło, żeby dziś wkrecic sobie taka zajawke, że produkuje własne feromony.

     

    I o dziwo efekt nieznaczny jakby się pojawił!! poczułam się nieco pewniej siebie, lepiej współpracowało mi się z ludzmi, jakoś nie dałam się zamulić za dnia i byłam albo aktywna albo w stanie czuwania gotowa do akcji :) i nawet fajnie mi z tym!! A co do chłopaków, to żałuję, że ten mój obiekt westchnień dziś się ze mną rozminął po drodze i nie spotkalismy się... ale za to z innymi kolegami dobra kooperacja, z koleżankami też niezle (a obracam się w dość trudnym, wymagającym towarzystwie ludzi skłonnych do deptania innych i obgadywania.....)

    Więc zanim dopłyną do mnie te niebieskie feromony... będę starała się poeksperymentować w ten sposób, zobaczymy czy to zadziała, czy coś zmieni... wiele od psychiki w sumie zależy, można sobie nawet wyobrazić że zjada sie niebieskie maliny które sprawią, że stanie się sexi, mądrym itd. i może to zadziałać...

    Ale wciąż nie jest perfect jak bym chciała, może za kilka dni jak uda mi się lepiej siebie wkręcać że produkuje własne fero co sprawiają, że jestem lepsza kobietka, to będę bardziej zadowolona!!

     

    Poza tym ten niebieski flakon jeśli faktycznie będzie działac...to będzie miał BARDZO WIELE do zdziałania, pokładam w tym poniekąd trochę nadziei, bo mój obiekt westchnień jest trudno dostępny... jakby inny świat z lekka - jego i mój... a on pewnie nawet nie wie jak bardzo mi się podoba, ale nie ma opcji żebym jakos mu to powiedziała... nie chce wyjść w jego oczach na desperatke co o niego zabiega, faceci jak to wiedzą to przestają szanować dziewczyny... Może on się domyśla, że ja go lubię albo bardzo lubie, i ja widzę, że on też mnie lubi. Ciagnie mnie do niego jak magnez, po rozmowach z nim dostaję palpitacji serca i nie mogę się skupić przez następne pare godzin i mam ochote piszczeć z radości!!! Jestem taka ciekawa jak to wygląda z jego strony, czy też tak ma, że jakiś ślad w jego pamięci pozostaje po rozmowach (niestety bardzo rzadko to sie zdarza) ze mną czy spływa to jak po kaczce...

    Mi by pomogło nawet jeśli ten feromon by miał tylko na mnie działać, że bym zrobiła się bardziej śmiała i mniej denerwowała kontatkami z nim, żebym była odważniejsza... Wychodzę też z załozenia, że on może mi się tak podobać bo nie znam go i troche idealizuję każdy najmniejszy jego ruch czy gest... a gdybym w koncu zdobyła się na śmiałosć by przebywać częsciej w jego otoczeniu - to zbaczyłabym że wcale nie jest taki super jak myslalam i jesli by związek nie wyszedł...to chociazbym nie płakała, że nic z tego nie było. Ale się rozpisuję, ale jakos jestem w nastroju na opisywanie ostatnimi dniami!!!

    Serdecznie dzieki za możliwość wypisania się na forum i buziaki dla wszystkich samotnych walczących serc!!!

  18. eh takie życie!! Jedyne pocieszenie w tym, że wszyscy, bez wzgledu na płeć, czy urodę czy charakter mogą cierpiec na samotność... to jak choroba co nie wybiera po statusie, trafi się komuś i dupa.... ale mam nadzieję i życzę ci, ze uda Ci sie "przezwyciężyc pecha" o którym wspominasz (ja też go mam) i poznać super kolesia co będzie zainteresowany nie tylko króliczeniem :roll:

     

    Myślisz, ze się spsikał jakimś flakonikiem? Hmm może tak, a może po prostu jakos tak zadziałał. na mnie tez tak czasem jakiś facet zadziała i teraz się zastanawiam czy feromonem się psikał, czy to natura tak zadziałała :lol:

     

    Wszystkiego dobrego !!

  19. Wow super!! Gratuluje sukcesu :) a jaki jest follow-up tej historii :?:

    Dalej używasz tych Feromonów? Chłopak nadal zainteresowany?

    Ja własnie czekam na swoja przesyłke, ale troche poczekam bo moja płynie statkiem lol...

    też jest pewien chłopak, mój kandydat. póki co nieśmiałe rozmowki z nim mam ... a te feromony to tak na zachętę, a nóż zadziałają...

    Pozdrawiam i ciesze sie z sukcesu

     

    p.s. też bym chciała zeby 2 kolesi na raz sie do mnie dobierało... haha :D

  20. Witam serdecznie,

    własnie przed chwila zamówiłąm flakonik Pure Instinct Pheromone Attractant i czekam na dostarczenie, mam nadzieje że mi to przyślą z USA 8)

    Jest taka sprawa. Mimo, że jestem atrakcyjna dziewczyna z wyglądu, jestem szczupła, mam duże super piersi, okrągły tyłek, zielone oczy, naturalne blond włosy falowane, zgrabne, wyspotowane ciało, gładką cerę i generalnie wszystko jest OK ze mna jesli chodzi o walory zewnetrzne, ludzie dobrze oceniaja mnie ze zdjęć czy z samego wyglądu... jakoś coś we mnie szwankuje że nie umiem sobie poradzić, zainteresować odpowiedniego faceta... nie wiem czemu tak mam i doprowadza mnie to do łez i depresji... Gdy patrzę jak brzydkie dziewczyny owijają sobie wokół palców fajnych chłopaków a ja jestem sama.

    Mam 23 lata i cierpię na chroniczny brak faceta... a nawet jeśli już jakiś się mną zainteresuje to jest to zazwyczaj typ "głupiego jasia" przylepy co równie dobrze mogłabym mu matkować i wiązać buty... mam dość tego, naprawde. Zwłaszcza, że teraz zakochałam się w pewnym chłopaku i czuję, że nie mogę tak tego zostawić, że muszę coś wypróbować np. te feromony, by samej się przekonać czy jest coś, co mi pomoże w zdobyciu najlepszego samca na ziemi.. :D :D :D

    Dlatego posunełam się do takich drastycznych (ktoś mógłby nazwać nawet desperackich - zgodzę się) środków i kupiłam flakon feromonów na e-bay...

    Skoro na tym forum opisujecie swoje przygody z flakonami, to ja też może coś skrobnę :)

    Czytałam pozytywne opinie o Pure Instinct na angielskich stronkach, może ktoś z Polskiej ekipy to też używał/używa? Macie jakieś przygody z tymi feromonami?

    Pure Instinct -

    Pure instinct is a pheromone cologne that just might help you get laid.

     

    Pure Instinct Sex Attractant Cologne - Contains Pheromones Pure Instinct is a unisex fragrance with a light, citrusy scent. Pure Instinct is specially formulated with pheromones to stimulate sexual appeal. Many benefits have been noticed;

     

    Elevates Confidence

     

    Enhances Moods

     

    Awakens the senses

     

    Wear daily as you would any fragrance. For a special treat, add to bath water. Contains a generous blend of pheromones and essential oils.

     

    Each bottle is .5 fluid ounces (15 ml)

     

    + opinie śmiertelników co ponoć to używali... :D:D

     

    buyinprivate20788036067.jpg

     

    No to czekam na przesyłke cała podeskcytowana tak szczerze, zwłaszcza, że to ma działać nie tylko na facetów ale i na kobiety, a ja bym chciała, zeby te jędze mnie polubiły w końcu bo niestety obracam się w środowisku wstrętnych bab...

    Będę wam opisywać czy to działa, jakie są efekty/bądz ich brak...

    Bardzo miło mi będzie czytac wasze opinie czy podpowiedzi!!! jestem generalnie pozytywnie nastawiona :) pewnie za tydzien, moze dłużej to ze stanow przypłynie...

    Pozdrawiam gorąco wszystkich feromowiczów!!! :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności