Skocz do zawartości

Kobieta 23 lata +Pure Instinct Pheromone Attractant


Mickey Mini

Rekomendowane odpowiedzi

Dodam tylko od siebie ze rownez zauwazylem podobne efekty po dluzszym przystopowaniu i dla potwierdzenia sprawdzilem teze przy codziennym aplikowaniu i wszystko sie zgadza. Wczesniej stosowalem raz na jakis czas wiec nie mialem podobnych doswiadczen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No wlasnie, ja stosuje je co 2 dni teraz. albo rzadziej, zależy.

Ostatnio tamten chłopak co mi sie tak strasznie podobał podszedł do stolika gdzie siedzialam ze swoimi 2 koleżankami, odszedł od takiej laski (juz o niej pisałam, najwieksza laska na roku) i sam zakonczyl z nią rozmowę i do nas się dołączył :) a mi sie od razu ręce zaczęły trząść, głos mi chyba drżał i nie mogłam sie wysłowić normalnie po Polsku... zrobiłam się mega nerwowa, nie mogłam na niego spojrzeć LOL... myślałam,ze sie odkochałam a jednak jak on w poblizu kilku metrów to dostaje PADACZKI hahahaha... no i pogadałam z nim kilka chwil, miałam ochote uciec od niego :P i w koncu pod pretekstem odeszłam od tego stolika ale zostawiłam tam swoje ksiażki i klucze od domu, i jeszcze wysypały mi sie z torebki pieniadze z mojego innego kraju i ludzie zaciekawili sie co to za smieszne monety hyhy... no i jak wrociłam do stolika to widzialam ze on trzymał w łapkach moje klucze i sie nimi bawił :) to było taaakie mega słodkie!! i powiedziałam mu że noszę pęk kluczy do wszystkich swoich mieszkan i że częśc tych kluczy to z za granicy :) ale i tak chciałam jak najszybciej uciec i czułam się mega nieswojo...tyle tygodni próbowałam o nim nie myśleć, nie wkręcać się dalej, ze teraz gdy doszło do konfrontacji to automatycznie go odpychałam!!

 

poza tym czas wolności wypełniam sobie imprezami ze znajomymi i poznawaniem przelotnie kolesi.... po prostu z nudów poznaje kolesi, gadka, flirt, pocałunki... ale musze troche z tym przystopować bo juz znajomi się śmieją i ekscytują, ze na ostatniej imprezie przelizałam się z 5 chłopakami, w tym 1 gej również chciał sie ze mna całowac lol...

ale w koncu chyba całowanie sie to nic poważnego... żadna rozpusta to nie jest

 

 

edit

 

No i kolejny dzień akcji z TYM najlepszym najwspanialszym chłopakiem...

Usiadł w pobliżu mnie ale ze swoją grupką, a ja siedzialam ze swoja grupka równiez. kumpelka z jego grupy zawołała mnie po coś tam (nie ważne) i podeszłam coś od niej zabrać. I stałam blisko TEGO chłopaka, no i on sie przusłuchiwał rozmowie, odworicł w moja strone i zaczął do mnie gadać to i ja z nim porozmawialam chwilkę ... wiem wiem ze to brzmi strasznie desperacko co pisze ale uwierzcie ze tak mi się humor poprawił, wszystko mi się poprawiło, krążenie i ciśnienie wzrosło że poczułam się fantastycznie przy nim...żadne feromony nie byłyby mi potrzebne poczułam sie tak zarąbiście jak rzadko kiedy :)... ale mając na uwadze toksyczność mojej platonicznej miłości nie chcałam z nim gadać za długo i powiedziałam "no to cześć wracam do siebie" i wrociłam do swojej grupki. Nie mogłam ukryć swojego zadowolenia i znajomi aż sie na mnie patrzyli co ja taka szcześliwa jestem... moja przyjaciółka wierciła mnie wzrokiem próbując odczytać "a tej co sie stało ze taka podjarana wrociła po rozmowie z koleżanka w sąsiedniej grupce" hehehe... A pozniej przysięgam ale widziałam ze patrzył sie w moja strone i na bank obcinał mój tyłek... mam swoją intuicję i ona jeszcze nie jest zamroczona zakochaniem, poza tym wiem że mam super tyłek i w ogóle ciało i często sie gapią to juz sie przezwyczaiłam...pozniej jak skonczyliśmy pracę w tych grupkach i wszystkie grupki mogły sie rozejść to zastanawiałam sie czy przypadkiem nie zostac gdzieś, nie zakręcic sie w jego pobliże żeby dalej gadać...tak mnie kusiło...ale za to inny kumpel z drugiego konca sali wołał mnie (kumpel mega przystojny ale to tylko mój przyjaciel dobry) bo cos tam chciał mi powiedzieć i juz nie miałam okazji TEGO NAJlepszego widzieć ... i dobrze... nie wiem czy to feromony podtrzymuja miedzy nami konwersacje, czy może zwykla koleżenska uprzejmość, ale ciesze sie że on jeszcze chce ze mna gadac, ze ciągle mnie pamięta... moja kumpela poznała blizej jego dziewczynę i mówi że ta farbowana lala jest bardzo fajna że jest spoko itd... a mnie krew zalewała w duchu :P

inny znowu chłopak z którym kręciłam na imprezie mi dzis w nocy zboczone smsy wysyłał... czyli chyba te feromony działają lol... mam czasem ochote przestać je używać i sprawdzić jak bez nich sobie poradze. zawsze radziłam sobie bez nich w sumie...

 

poza tym zastanawiam sie jak feromony działają gdy dziewczyna nie bierze pigułek antykoncepcyjnych. bo ja narazie nie biorę i jakby zauwazyłam lepsze rezultaty... ale nie wiem bo to może byc spowodowane samym faktem nie brania tych piguł że lepiej sie czuje itd że nie ma deprechy ani stanów gdzie ma sie wszystkiego dość... itp. lol ale tu sie rozpisuje...

// edytuj posty ;)

//traq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OOOOh co za katorgaaaaaaa... dziś mam iść sie spotkac z tymi bucami ode mnie z uczelni i wiem, że nawet feromon mi nie pomoże. Nie dość że musze ich znosić na zajęciach to jeszcze ustalili spotkanie grupowe po zajęciach... mi z trudem wytrzymać z nimi nawet pół godziny. Jak słysze ich przechwalanie sie, widze ich pogarde wobec mojej osoby i udawanie takich zajefajnych luzaków to mi az kiszki skręca i mam ochote wołać o pomoc :P z nimi jest taka poracha ;/

Mój feromon jedyne co zdziałał w tej grupie to dodatkowa fale zazdrości według moich wczorajszych obserwacji. Bo ja wiem, ze wygladam fajnie, ze jestem okej i miła wobec innych, a wielu osobom jakby to przeszkadza, nawet mimo ze unikam ich i nie angażuje sie w nic Obgaduja wszystko i narzekaja na wszystko... to mnie tak denerwuje że stanełam w obronie jakiegoś wykładowcy ostatnio jak ją obgadywali i mówie, ze wcale ta osoba "tak nie powiedziała i że wszystko było zrobione/powiedziane ok" ...a oni na to - wzruszenie ramionami jakby mieli totalnie w du**e co ja mówie... i to własnych rodaków obgaduja i jadem pluja non stop...ja bym swoich aż tak nie mieszała z błotem... po godzinie zajeć tylko z tą grupą mam ochote się pociąć i wyjechać daleko... :P

a dzis jeszcze jedna rezolutna dziewczynka co próbuje to naprawić i jakos wyjść z inicjatywa by grupa sie integrowała - zorganizowała domową imprezkę u siebie... oczywiscie trzeba iść bo w przeciwnym wypadku to będzie sie gwiazdą wieczoru - taka obgadywana gwiazda :evil::?:x:roll:

 

ohh trzymajcie kciuki... i oby feromon zadziałał jeśli nie na nich - to chociaż na mnie żebym sie dobrze czuła i miała ich w du-pie...

 

dzieki za wygadanie sie!!!!!!!

 

 

edit:

 

i znowu to samo... specjalnie dla niego sie rano szykuje i ubieram ładnie, i ta kropeleczka feromonu też skapnie na szyjkę....

a jak dziś do mnie podszedł o coś zapytać i z zamiarem pozytywnym pogadać...to ja tylko rzeczowo odpowiedziałam "cześć. nie , sory ale nie wiem" - głupi uśmiech, wzruszenie ramionami i sobie od niego poszłam... nie mogę juz ze soba wytrzymac =]

opowiedziałam kolezance z mojego kraju o tym moim dziwnym zakochaniu i ona powiedziała mi, ze nie jestem w nim zakochana, ze sobie to ubzdurałam. Ona mnie zna, znała moich byłych chłopaków i zawsze razem sie trzymałysmy. i sama sie dziwi czemu taka dziwna jestem...zwłaszcza jesli chodzi o TEGO najlepszego chłopaka na świecie!! nie mogę, wszystko mnie boli łącznie z mózgiem jak tylko go widzę, nie mogę się przemóc żeby chociaz sie do niego usmiechnąć naturalnie... sama świadomość, ze on juz kogoś ma mnie tak męczy że nie jestem w stanie być jego koleżanką.. a on jest taki kochany, nie ignoruje mnie ze względu na zły akcent, ani za błędy ani za nic... jest super wobec mnie, to ja jestem tą co niby zakcohana a niszczy cała znajomosć...

beznadzieja... nawet feromon mi nie pomoze w tym wypadku raczej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Jest taka sprawa. Mimo, że jestem atrakcyjna dziewczyna z wyglądu, jestem szczupła, mam duże super piersi, okrągły tyłek, zielone oczy, naturalne blond włosy falowane, zgrabne, wyspotowane ciało, gładką cerę i generalnie wszystko jest OK ze mna jesli chodzi o walory zewnetrzne, ludzie dobrze oceniaja mnie ze zdjęć czy z samego wyglądu... jakoś coś we mnie szwankuje że nie umiem sobie poradzić, zainteresować odpowiedniego faceta... nie wiem czemu tak mam i doprowadza mnie to do łez i depresji... Gdy patrzę jak brzydkie dziewczyny owijają sobie wokół palców fajnych chłopaków a ja jestem sama.

A może chodzi o sposób bycia? Tak gdybam. Może jesteś nieśmiała, nie dajesz jasnych sygnałów i mężczyźni myślą, że nie jesteś zainteresowana i nie mają u Ciebie szans. Mogą też myśleć, że kogoś masz. Czasem mężczyźni wolą zagadać do "szarej myszki", bo wtedy czują się bardziej pewni siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności