Skocz do zawartości

Pheromax women- zero reakcji


biedronka00

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj użyłam pierwszy raz pheromax women, psiknęłam 2 razy, bo za pierwszym razem przycisnęłam za lekko i nic nie wyleciało, a drugi raz do połowy (za ucho), później roztarłam jeszcze na nadgarstki, i na to samo miejsce gdzie feromony psiknęłam raz perfumami... i...

 

czułam cały dzień że śmierdze :? reakcji płci przeciwnej ZERO. nawet teraz od rana czuje ten zapach poty pomieszany z moimi perfumami, jak go wącham to mnie słabi niestety, drażni mnie i mi się nie podoba :( co ja mam zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekać, czekać i jescze raz czekać! Spokojnie masz je dopiero 1 dzień! Testuj je na każdym kroku, w domu, w sklepie itd. Jeżeli po 2-óch tyg. nic się nie będzie działo to wtedy sie zacznij martwić... I pamiętaj by nie przedawkować. Jedno, średnie psiknięcie wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

biedronka ja czuję to samo... hehe. Testuję je jednak w różnych sytuacjach, bo co mi szkodzi? Zamówiłam je w sumie z czystej ciekawości, więc próbować zawsze warto xD Dziś rano psiknęłam się za uchem, przetarłam nadgarstkiem, poszłam na przystanek, potem do autobusu... Nikt się nawet nie obejrzał, zupełne jedno wielkie ZERO reakcji xD Chociaż ostatnio mam wrażenie, że ludzie, których znam są jakby milsi, a może inaczej, mam wrażenie, że fero działa najbardziej na mnie, bo jakoś tak łatwiej ejst mi się dogadywać nawet z tymi, za którymi jakoś szczególnie nie przepadałam, a może tak mi się tylko wydaje xD Fakt faktem, że jakoś mi całkowicie nie pasuje pheromax do opisu, że rzekomo zwiększa pożądanie, heehee... Ani troszkę. NEMO xD O ile mój facet na każdym kroku mnie pożądał tak po psiknięciu się fero, częściej się do mnie uśmiechał xD Czy to możliwe? hehee. Nie no, w sumie pozytywnie, pasuje mi to xD Może to był tylko zbieg okolicznośc i fero nie ma z tym nic wspólnego... Hmmm pożyjemy, zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 1 month later...

bo tak to włąśnie jest z tymi feromonami. testowaliśmy je dla zakładu z grupa znajomych. Cudowne działanie efektu placebo jest takie, że łatwiej nawiązuje się interakcję z otoczeniem. Cały ten efekt feromonow to tak naprawdę zmiana nastawienia do świata i otaczających nas ludzi. Więcej sie usmiechasz, więcej patrzysz ludziom prosto w oczy, nie czaisz się...

czego chcieć więcej i jak nie być nagle atrakcyjnym. Dzięki cudownemu nałożeniu na siebie odrobiny jakiegos płynu, nagle to Ty stajesz się fajniejsza i lepsza osobą. Niczym po alkoholu odpadają Ci zachamowania i lęki, podejmujesz ryzyko i bawisz się, zamiast traktowac wszystko na powaznie, jak to się zwykle dzieje...

 

świetny efekt, auto sugestii 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

santanachia, jest jeszcze druga strona medalu. Wiem jak działają feromony i na ciebie właśnie tak podziałały. Dodały ci lekkości, otwartości i poprawiły komunikację. To wlaśnie fero zmieniło lekko sytuacje, wszyscy stali się gadatliwi i dobrze się bawili. To fero podkręca atmosferę.

A to, że nikt nikogo nie zabrał do lóżka to już inna bajka. Tak fero po prostu nie działa. Jeśli ktoś wierzy, że się popsika i natychmiast będzie miał książkę telegoniczną zapełnioną numerami od kobiet, to się myli, bo do fera potrzeba dużego doświadczenia i eksperymentów. I przede wszystkim dystansu.

Problem może polegać na tym, że ukierunkowałeś się na myślenie, że to autosugestia i właśnie ta autosugestia może już nigdy nie pozwolić ci zobaczyć co tak naprawdę za fero się kryje. Szkoda.

Działanie feromonów jest subtelne i ciężko powiedzieć jak wyglądałaby dana sytuacja bez nich, szczególnie gdy nie ma się jeszcze doświadczenia w ich stosowaniu. Naprawdę szkoda by było, gdybyś się poddał - eksperymentuj dalej!

 

Ostatnio znajomy, który stosuje fero od niedawna opowiadał, że na imprezach staje się bardzo agresywny po NPA, zachowywał się po chamsku, nie poznawał sam siebie i co ciekawe - bardzo nie podobało mu się jego wlasne zachowanie. Ewidentnie przedawkował. Oczywiście poradziłem zmniejszenie dawki. Ja co prawda ten efekt bezczelności lubię, ale być może nie jest ondla każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:wink: widzisz haszu, patrzę na ten temat z wielkim przymrózeniem oka.

Nigdy nie miałem problemów z nawiązywaniem relacji, ani w kontaktach z dziewczynami, czy kobietami. Spojrzenia kobiece łapię bardzo często i nie potrafię się powstrzymać, by na nie nie odpowiedzieć. Od zawsze patrzyłem sie ludziom prosto w oczy i zwyczajnie bawi mnie to. Nigdy nie potrzebowałem feromonow, by odprowadzać dziewczyny po imprezach do domów, by ktoś się do mnie przytulał, itd... tyle, że mi na tym tak naprawdę nigdy nie zalezało. Zwyczajnie lubię ludzi, a zwraca mi się to w tym, że ludzie oddaja mi czasami to samo. Dziewczyny i kobiety lubia mnie własnie za to, że niczego od nich nigdy nie oczekiwałem.

 

Dzieje sie tak, dlatego, że jestem schizolcem na punkcie zapachów. W kobiecie podnieca mnie przede wszystkim jej zapach. Tak sie składa, ze większość kobiet jest dla mnie raczej aseksualna. Budza sie we mnie, wobec nich uczucia, powiedziałbym starszo-braterskie. Za to duża liczba kobiet nie traktuje mnie bynajmniej jako starszego brata, co jednak nie ma najmniejszego znaczenia, bo mi się zupełnie nie chce.

Gadac mogę 24/h i od zawsze tak było :wink:

 

Z feromonami było tak, ze to był eksperyment. Uwielbiam eksperymenty od kiedy tylko pamiętam. Zawsze udaje mi sie wkręcic w moje eksperymenty moich znajomych. tak tez było z eksperymentem, który miał wykazać, czy feromony sprzedawane w sklepach rzeczywiscie działają... dla mnie ten test miał byc poniekąd odpowiedzią, czy istnieje chemia, która tak bardzo potrafi mnie nakręcić w tak nielicznych kobietach, że zupełnie trace głowę. (jestem uzalezniony od fenyloetyloaminy i przyznam sie szczerze, że byłbym zachwycony móc jakoś zewnętrznie sie stymulować).

 

Działanie feromonów w wypadku moim i moich znajomych to granica efektu placebo :wink: a ja nie mogę powiedzieć, że którykolwiek z feromonów kobiecych miał w sobie to, czego szukam :(

 

z drugiej strony, wczoraj wyciagnąłem to co zostało po eksperymencie z szafki. i tak jak kiedyś zapach pheromaxa mnie odrzucał, tak teraz wydał mi się w jakis sposób fascynujący. Dziwne wrażenie zrobił też na mnie Alpha-7 przywieziony kiedys z Lądka. Reszta, albo zwietrzała, albo kto tam wie.

 

Ubrałem dziś na siebie pheromaxa który fantastycznie uzupełnił Armaniego. Nie sądziłem,że mozna tak poprawić ta kompozycję, ale jak się okazuje wszystko jest możliwe. :wink:

 

tak więc, jako dodatek do perfum, sprawdza sie cąłkiem całkiem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności