Skocz do zawartości

Kruk

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    324
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kruk

  1. Kruk

    pheromax...?

    Zależy od tego, jak nauczysz się korzystać z feromonów. Same za ciebie niewiele zrobią, ale z czasem zaczynasz się uczyć, na co możesz sobie pozwolić i robisz to już niejako mechanicznie
  2. Chikara Efekt się nie odwraca z czasem - no chyba, że przedawkujesz. Niemożliwe, żeby na skórze feromony utrzymywały się tak długo. Powód musiał być inny. Może jakbyś tak robił np. przez tydzień z rzędu, to można byłoby mówić o jakimś przedawkowaniu, ale dawka nieodparowana z jednego czy dwóch dni... Nie, nie wydaje mi się.
  3. Kruk

    pheromax...?

    Pomyliłaś działania - Pheromax nie jest produktem socjalnym a właśnie seksualnym, agresywnym. W grę może wchodzić również przedawkowanie - każdy ma indywidualne zapotrzebowanie na dawki, możliwe, że w twoim przypadku doszło do przedawkowania (a przy tego typu feromonach to bardzo niebezpieczne!). Brak efektów przy aplikacji dwóch kropli niekoniecznie musiał oznaczać zbyt małą dawkę - równie dobrze już dwie krople to mogło być za dużo. Albo po prostu nie miałaś dobrej okazji, by efekty się ujawniły
  4. Pierwszy dzień stosowania Chikary, i to raptem tylko wyskok na jedne zajęcia, a już jaki efekt! Mamy taką dziewczynę na roku, śliczna jest, mądra, wrażliwa... No, warta uwagi Ale nasze rozmowy nigdy nie wykraczały poza sprawy czysto związane ze studiami i sprawami organizacyjnymi (to nie jest Ta, o której pisałem parę postów wyżej ). Jak już mówiłem, dziś poszedłem na zajęcia po Chikarze. Przed zajęciami usiadłem jakiś metr od grupy (90% to kobiety), zająłem się swoimi sprawami i nie zamieniłem z nikim słowa. Na zajęciach miałem lekkie spięcie z wykładowcą, ostatecznie skończyło się na tym, że grupa go wyśmiała. Zajęcia skończyły się, bez zamiany słowa z nikim poszedłem do domu. Wieczorem wspomniana na początku dziewczyna odezwała się do mnie na gg, przepraszając za to, że może pomyślałem, że na zajęciach śmiała się ze mnie; gdy ją uspokoiłem, kontynuowała rozmowę, trochę się pożaliła, trochę podzieliła swoimi spostrzeżeniami, emocjami. Zdziwiło mnie to, bo jak mówiłem - nie rozmawiam z nią w ten sposób, nawet się w sumie nie znamy, a przez GG do tej pory załatwialiśmy wyłącznie sprawy oficjalne. W czasie samych zajęć również dwie dziewczyny obok mnie były niezwykle zainteresowane moją osobą, trochę się pośmialiśmy i porozumieliśmy bez słów... Pierwszy dzień z Chikarą i takie efekty, a dosłownie nie robiłem nic. Robiłem nawet mniej, niż zazwyczaj. Chyba BTB straci w moich oczach pałeczkę lidera w prywatnym rankingu fero
  5. Kruk

    pheromax...?

    Wypowiedziałem się już tutaj: http://ferum.pl/post9778.html#9778
  6. Pierwsza i najważniejsza sprawa - jakich efektów się spodziewasz?
  7. Dostałem próbkę Pheromaxu i nie mam pojęcia, jak to dozowac. Ten "patyczek" jest nieco beznadziejny, feromon się go nie trzyma i dosłownie nie czuję nic wilgoci jak się nim potrę. Dużo wygodniej byłoby przechylić flakonik przytkany palcem i tak dozować... Mam jednak w związku z tym problem - jaka ilość Pheromaxu to "jedna kropla" (przy założeniu, że aplikować powinienem dwie krople)? Nie chcę przedawkować bo ta próbka to dla mnie na wagę złota jest i używać jej będe tylko w sytuacjach, kiedy będzie mi bardzo zależało na powodzeniu... Jaką wy radzicie dawkę w jaki sposób dozowaną? Ps. Sorka, pomyliłem działy, miało być w dyskusji ogólnej
  8. Rozmowa kwalifikacyjna to podręcznikowy przykład do wykorzystania feromonów Na pewno jakby kolega był totalnym burakiem i się do pracy nie nadawał to fero by nic nie dało, ale jeśli był w porządku to fero mogły przechylić szale jeszcze bardziej na jego korzyść
  9. Kruk

    Zapach potu

    Za każdym razem jak widzę taką mieszankę to się dziwię Że jak?! Ja po samym The Edge (czyli w gruncie rzeczy NPA) czuję się... nieswojo, jakby ludzie się mnie bali. Jak to wygląda w połączeniu z Pheromaxem? Aż boję się to sobie wyobrażać Dokładnie, dokładnie, trzeba o tym pamiętać.
  10. Hmm, skoro byliście razem to uwodzić jej nie musisz - za drugim razem to już nie działa tak samo. Pheromax to feromony typu seduction, a ona się zawiodła na twoim charakterze, nie dałeś jej ciepła, oparcia (tak wynika z twojego postu, wiadomo powszechnie, że nawet sama kobieta w 90% przypadków nie wie, dlaczego zostawia faceta ). Jeśli da ci drugą szansę to dlatego, że zobaczy u ciebie poprawę tych cech, wzbudzisz jej zaufanie a nie dlatego, że ją zabajerujesz i jej zaimponujesz. BTB ma to do siebie, że oferuje ci i jedno i drugie (choć z naciskiem na kontekst socjalny, nie seksualny). Chikara to też nie będzie głupi pomysł Choć musisz przy tym pamiętać, że Chikara to nie feromon stosowany do typowego, "chemicznego" uwodzenia.
  11. Może nie tyle Chikara złagodzi The Edge co The Edge upikantni Chikarę. Na razie się wstrzymaj z oddaniem i sprawdź na sobie - ja mam The Edge zapachowe, tak więc z Chikarą go nie sprawdzę. Dawka The Edge w takim przypadku powinna być minimalna... chociaż kto wie, można by eksperymentować. Ja znowu przeciwnie - nie czuję pobudzenia po aplikacji fero typu The Edge/Chikara, ale właśnie wkracza we mnie jakiś wewnętrzny spokój i ogromne zaufanie swoim możliwościom. Każdy ma swój styl i swoją osobowość, feromony nam ich nie zmienią - jedynie pomogą je z nas wyciągnąć Stosowałem mieszankę 1 psik The Edge + 2-3 krople BTB. Było to z jakieś 3 miesiące temu i zależało mi na czym innym niż teraz, więc trudno mi się obecnie wypowiadać o jego skuteczności. BTB zostało mi gdzieś 25% flakonika więc trzymam na razie na czarną godzinę The Edge aplikowane samotnie to 1-2 psiknięcia, zależnie od sytuacji.
  12. Kruk

    pheromax...?

    Pheromax pomieszany z NPA? Życie ci niemiłe? Nie próbowałem, ale bałbym się, szczerze mówiąc. Chyba nic dobrego by z tego nie wynikło. Ale z RM - jak najbardziej. Standardowo przy mieszaniu feromonów takich typów - zacznij od połowy twojej normalnej aplikacji PHX i połowy aplikacji RM.
  13. Moim zdaniem BTB. Ale problem tkwi tu przede wszystkim w twojej postawie. Powinieneś duuużo poczytać na temat takich sytuacji i jak z nich wybrnąć. Kwestia leży po stronie twojej psychiki, twoich przekonań, waszych juz wspólnych doświadczeń. Chemia tu moim zdaniem niewiele zmieni.
  14. The Edge to nic innego jak NPA z perfumami, nie widze więc sensu posiadania tego i tego NPA to feromony podkreślające twoją dominację. Po nich jesteś postrzegany jako ktoś silny, jako lider. Nie każdemu się to może podobać. Ja The Edge stosuję przede wszystkim, kiedy chcę poczuć działanie na samym sobie, ewentualnie przy spotkaniach z facetami, na imprezach czy przy spotkaniach z kobietami, kiedy nie zależy mi na podrywie (np. egzamin ustny). The Edge nie otwiera ludzi - raczej czują dystans i respekt. Ty możesz to wykorzystać to uwodzenia, ale to już zależy od stylu, w jakim to robisz. Pamiętaj, że nie każda kobieta chce być z dominującym, apodyktycznym samcem! Kwestia więc moim zdaniem nie leży w wielkości dawki a raczej w samej specyfice feromonu. Chikara to feromony społeczne - wczoraj właśnie dostałem swój pierwszy flakonik, więc trudno mi jeszcze ci pisać o efektach. Na pewno ludziom będzie łatwiej się przy tobie otwierać, i podobno jednocześnie są dobre w uwodzeniu. Ja, jak mówię, jeszcze nie testowałem Testowałem za to BTB i myślę, że jego też powinieneś wziąć pod uwagę. To właściwie wszystkie zastosowania fero wymieszane w jednej buteleczce w zrównoważonych proporcjach. Nie są silne, ale są uniwersalne - będziesz postrzegany nie tylko jako człowiek pewny siebie i silny, ale także wart rozmowy, uśmiechu, zaufania. To mój pierwszy i jak dotąd ulubiony feromon Tyle, że powinieneś mieć świadomość, że nie jest on silny ani agresywny!
  15. Kruk

    Zapach potu

    Fero mają to do siebie, że póki siedzisz spięty przy stoliku myśląc "kurde, zaraz to podziała, kurde, zaraz zobacze jak działa, kurde czemu to nie działa!!" to niewiele zmienią. Te kropelki to niestety nie magiczny zwój, który zmienia cie w innego człowieka. Gdy masz ciągle świadomość, że użyłeś fero i coś się będzie działo - mózg automatycznie przestawia się na bierne obserwowanie akcji zamiast na działanie. Najlepiej jest aplikować fero i o tym od razu zapomnieć. Na początku to jest trudne, bo człowieka podnieca myśl o efektach, ale jak stosujesz je rutynowo i nie robisz z tego wielkiego rytuału to efekty będą widoczne. Co do zapachu - w przypadku fero to sprawa bardzo indywidualna i nie ma co się przejmować. Choćbyś czuł je jako najpotworniejsze rzygi - kobieta, która ci wpadnie w oko może je czuć jako piękny zapach. I tak liczy się działanie na podświadomość. Wg mnie zapach The Edge jest bardzo ładny, lekko przebija się przez nie aura feromonu, ale ona ma tylko taki delikatny, lekko pieprzowaty zapach. Za to mojej mamie tak to przeszkadza, że jak tylko wejde do domu spryskany The Edgem to łazi za mną nonstop i narzeka, że coś tu śmierdzi tytoniem Dość ciekawie u mnie przebiegała zmiana odczuwania zapachu BTB - początkowo był on dla mnie nie do przyjęcia (moje pierwsze feromony, wyciągam jeszcze na poczcie - kropelka pod nos i... Jezus Maria, co za odór!), ale dość szybko się od niego normalnie uzależniłem. Zapach jest niesamowicie erotyczny i zmysłowy (choć nadal z perfumami nie ma nic wspólnego). Ale jak mówie, każdy to odbiera inaczej. I tak w tym wszystkim najważniejszy jest wpływ na zachowanie - nasze i innych.
  16. Ciekaw jestem, swoją droga, czy są w ogóle jakieś badania prowadzone w kierunku feromonów homoseksualistów Jak dla mnie to raczej męskie, nie damskie. Logicznie bardziej prawdopodobne
  17. Ostatecznie zamówiłem Chikarę i 1ml Pheromaxu. Wydaje mi się, że dobrze zrobiłem - na początek PHX (starczy ta próbka chyba na jakieś 20 aplikacji, co? A 20 spotkań z kobietą to już kupa czasu), potem tylko domykać Chikarą. Heh, fajnie to się pisze No nic, zobaczymy. Jeśli fero mi pomogą w tej sytuacji to stawiam Koszyckiemu piwo
  18. Hmmm, no popatrz, nie brałem Chikary pod uwagę bo byłem dotychczas przekonany, że to coś w stylu Relationship Magic. Opis jak najbardziej odpowiada moim wymaganiom... A na jakiej zasadzie to można łączyć z The Edge, skoro obydwa są zapachowe? Chciałbym jednak przeczytać porad jeszcze innych osób
  19. Hej wam, nie było mnie na forum już od kilku miesięcy i mnóstwo się w moim życiu zmieniło. Ale ja nie o tym. Mam na stanie... denko BTB (starczy jeszcze na jakieś 20 razy...), ok. połowy The Edge i bodaj dwie saszetki Perception. Moja sytuacja prezentuje się następująco: Poznałem bardzo interesującą dziewczynę, która - jak się okazało - mieszka niedaleko mnie. Zaprosiłem ją na spotkanie, na które poszedłem z mieszanką psik The Edge + 3 kropelki BTB. Rozmowa toczyła się całkiem ok, kobieta bardzo wpadła mi w oko... Nie wiem jednak, jak ostatecznie ona odebrała mnie (czy tylko jako kumpla czy jednak fero pomogły wzbudzić w niej jakąś fascynację...). Fakt, że od tego czasu nasz kontakt trochę nabrał nowej płaszczyzny, zaczęły się smsy itp. Ale na parę tygodni musiała wyjechać i kolejnego spotkania nie było. Teraz wszystko wraca do normy i ja mam zamiar ją w końcu ucapić. Problem tylko, co na siebie założyć... W grę wchodzi kilka spotkań 1 na 1, może w jakimś klubie, może jakiś spacer, piknik. Ona zdaje się być raczej typem rozsądnej, wrażliwej kobiety aniżeli imprezowiczki i sexbomby. Z mojej strony też bardziej zależy mi na uczuciu, związku niż na seksie z nią. Co w takiej sytuacji polecacie? Napisałem maila do feromony.pl i poradzono mi Pheromax, czytałem jednak o tym ferku i jego zastosowaniu i wydaje mi się być nieco zbyt mocny i seksualny - a nie wiem, czy w mojej sytuacji to dobrze. Znowu te wszystkie Relationship Magic itp. obawiam się, że popchną tę relację na tym etapie bardziej w stronę przyjaźni aniżeli związku. Niby jest kompromis - BTB, ale tego, jak pisałem, jeszcze trochę mi zostało Trudno mi ocenić jego działanie, bo od jakichś dwóch miesięcy stoi na półce "na czarną godzinę" a moje wymagania baaaaardzo się w tym czasie zmieniły. Poza tym - chciałbym tak jakoś spróbować czegoś nowego Więc pytania: - Co kupić? - Co i jak stosować na najbliższe spotkania z tego, co już mam? Z góry dzięki za pomoc!
  20. A wiesz, że poważnie się nad tym zastanawiam? Chyba już w następnym miesiącu kupię NPA, bo nie jest aż tak drogie. Tyle, że nie wiem, jak niby miałbym to stosować łącznie z BTB? Po ćwierć kropli? Chyba nawet gołębie na ulicy by mnie atakowały. Wrażenia z drugiego dnia - jest świetnie. Pewność siebie aż mnie zadziwia, nie znałem się zupełnie od tej strony... Dużo łatwiej mi robić niektóre rzeczy, które do tej pory sprawiały mi trudność. To po prostu fantastyczny środek, aż dziw, że psychologowie go jeszcze nie zalecają w terapiach. Oczywiście, nie ma co się spodziewać cudów na kiju od razu, ale myślę, że z czasem nauczę się wykorzystać potencjał jaki w tym drzemie i się to wszystko zacznie samo nakręcać. Otoczenie - także tu pozytywne zaskoczenie. Ludzie w szkole (nawet wyglądający na nieśmiałych i zagubionych) sami z siebie zaczynali ze mną rozmowę, słuchali tego, co ja mówię przypadkiem w ich stronę i reagowali na to. Dziewczyny wtórowały moim słowom, popierały mnie publicznie, poza tym te "podejrzane" zachowania typu spuszczanie wzroku + uśmiech, ukradkowe spojrzenia... Faceci za to mieli jakby więcej szacunku, zaufania, otwartości. Nawet obcy nie mogli przestać wysyłać w moją stronę ukradkiem spojrzeń (ale na spojrzeniach się w większości przypadków kończyło). To prawie niemożliwe, ale to NAPRAWDĘ działa! Jak magiczny eliksir rodem z pierwszej lepszej baśni. Aż się wierzyć nie chce.
  21. No, wypadałoby mi opisać moje pierwsze wrażenia po dzisiejszym pierwszym dniu. Największe zaskoczenie to wpływ fero BTB na moją skromną osobę. To niewiarygodne, ale naprawdę działa! Rano zaaplikowałem sobie dawkę i po jakimś czasie nie mogłem usiedzieć na miejscu, czułem jak serce próbuje wyrwać mi się z piersi. Ok, myślę sobie, pewnie poranna kawa albo co, nie ma co się rajcować. Ale po ok. 6 godzinach zaaplikowałem sobie jeszcze pół kropli pod nos - i znowu ten sam efekt. Masakra, ale pozytywna. + jeszcze mnóstwo pewności siebie, nieprzejmowanie się problemami, które dotychczas były bardzo istotne... Guzik mnie, czy to placebo czy nie - ważne, że jest efekt. Na otoczenie - cóż, spodziewałem się większych efektów, ale to dopiero sam początek. Zauważyłem ze strony kilku kobiet jakieś objawy zainteresowania moją osobą (co do tej pory raczej się nie zdarzało), ale na bardzo subtelnych sygnałach się skończyło i całkiem możliwe, że to po prostu zbieg okoliczności. Faceci jakoś w moich oczach zostali umniejszeni, jakby inaczej na nich patrzę (czy to normalny efekt?) - ale poza tym jakichś konkretniejszych objawów brak. Inna sprawa, że ten dzień nie obfitował w spotkania z ludźmi, więc jak na tak małe możliwości to efektów i tak było dość. Zwłaszcza, że to pierwszy dzień dopiero No i najważniejsze - wpływ na byłą. Bardzo ciekawy sygnał był taki, że skomplementowała mój zapach, czego praktycznie nigdy nie robiła. Czy to zasługa fero czy nowej wody toaletowej, którą je zakrywam - nie wiem. Tak czy siak sytuacja miała miejsce. Niestety dziś znów nie miała dobrego dnia, więc i trudno oczekiwać u niej większych efektów. Czas pokaże. Jeszcze kilka uwag - po pierwsze - wielu narzekalo na zapach BTB, jaki się utrzymuje na skórze. Początkowo mnie trochę zaskoczył, ale wystarczył dzień abym się od niego uzależnił. Uwielbiam go czuć, momentalnie dodaje mi siły i pewności. Po drugie - feromony się utrzymują na skórze ok. 6 godzin, czy to znaczy, że jeżeli aplikuję sobie dawkę przed godziną 8 to potem muszę ją powtórzyć ok. godziny 14 i ok. godziny 20, by nie stracić efektów? Akurat taki mam tryb życia, że od rana do wieczora gdzieś jestem, ale boję się, że w takim tempie flakonik mi zejdzie w miesiąc, a nie stać mnie na wydatek dwóch stów co miesiąc. 3 - czy feromony tak samo silnie oddziałują ok. 30 minut po zaaplikowaniu jak i np. 3 godziny czy 6 godzin? Czy brak tego specyficznego zapachu oznacza, że fero się ulotnił i trzeba zaaplikować znowu? Czy feromony działają na taką odległość na jaką idzie wyczuć ich zapach czy też większą (jaką?)? Dzięki za odpowiedzi lub chociaż lekturę posta Jutro dzień drugi, zdaje się bardziej obfitujący we wrażenia, więc już nie mogę się doczekać. Póki co oddziaływanie fero na moją osobę wyczuwalne bardzo, na innych mniej ale jednak, więc jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że z czasem to się nasili. Jak to dobrze mieć takie cos w kieszeni, o którym nikt inny nie wie. Pozdro!
  22. Hej, dzięki za odpowiedź, naczytałem się o tym NLP dużo, wszyscy to polecają, może kiedyś spróbuję, osobiście jednak jestem sceptyczny co do tego, że jak sobie będę przez 15 minut dziennie wyobrażał, że jestem taki a siaki to się taki stanę. No ale do tematu... Dzisiaj odebrałem przesyłkę [dwa dni po złożeniu zamówienia, feromony.pl jest świetne ] - plus, że w paczce były jeszcze dwie próbki - jedna to Perception, a druga to The Edge na dodatek w wersji jakiejś... chusteczki? [towel] - wie ktoś, jak się tego używa i gdzie można przeczytać o efektach jakie to daje? Bo na feromony.pl nie zauważyłem... Będę wdzięczny za takie skrótowe przedstawienie efektów działania w/w specyfików. Zaś co do samego przedmiotu zakupu... BTB. Cóż, już na poczcie dobrałem się do buteleczki, zgodnie z instrukcjami na forum zaaplikowałem kroplę pod nos, kroplę pod szyję i jeszcze pół na nadgarstek... I co mogę powiedzieć, zauważyłem, że jestem jakiś bardziej rozluźniony, za to ze strony innych raczej brak jakichś zaskakujących reakcji. Ale dobra to był pierwszy dzień, miałem zły dzień,... Przetestuję to jutro na zajeciach. Mam nadzieję, że na dłuższą metę mnie to nie rozczaruje. Swoją drogą - doszedłem do wniosku, że moje ciało chyba wcale feromonów nie produkuje lub produkuje je w ilości która nie ruszyłaby nawet rozwielitki. Czy w takiej sytuacji wskazana jest większa dawka BTB? Oczywiście mogę się mylić, ale jak tak czytam o feromonach i analizuję swoje życie to chyba wiele się z prawdą nie mijam...
  23. Cześć wam Feromonami zainteresowałem się trochę w dziwny sposób, mianowicie sytuacja, w jakiej się znalazłem (o niej troszkę później) zainspirowała mnie do poszukania na Allegro jakiegoś specyfiku feromowanego, bo wiedziałem, że takie coś istnieje I tak znalazłem Love & Desire, poczytałem opisy i zamówiłem w jakimś sklepie itnernetowym... Podjarany poszedłem szukać jakichś opinii ludzi na ten temat, trafiłem dzięki Bogu na to forum, poczytałem opinie na temat L&D i... anulowałem zamówienie, jednocześnie kupując BTB na feromony.pl Trochę posiedziałem w temacie, przeczytałem mnóstwo tematów na waszym forum i tak się zastanawiam, czy dobrze zrobiłem wybierając te feromony... Otóż moja sytuacja przedstawia się następująco: Brakuje mi pewności siebie, przebojowości, zupełnie nie wiem, jak zachować się w towarzystwie i jak rozmawiać z innymi ludźmi, oni zaś traktują mnie bardzo z góry, czuję się w towarzystwie jak odszczepieniec, całe dnie spędzam w domu... Wiem, że bez tego nigdzie w życiu nie zajdę a nawet jeśli zajdę, to nie będę szczęśliwy... Niedawno rozstałem się z dziewczyną, chciałbym do niej wrócić, spotykamy się ale ona jest ciągle na nie... Wszystkie oferty marketingowe feromonów wyglądają bardzo obiecująco i wiążę z zakupem BTB ogromne nadzieje - powiedzcie mi jednak, czy to naprawdę pomoże w moim przypadku? Czy wybrałem dobre feromony i czy w ogóle feromony (zwłaszcza BTB) są w stanie aż tak bardzo wpłynąć na mnie i otaczających mnie ludzi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności