z umiarkowanym optymizmem, ale rozważnie i cierpliwie

[zuevzu]

Pewnie macie już dość nowicjuszy (co niektórzy), ale skoro zaczynam to się przywitam. Witam

Na wstępie zaznaczę, że zaczynając "zabawę" z feromonami, nie oczekiwałem mega wyników. Mam wystarczającą pewność siebie, jestem wysokim wysportowanym facetem, ponoć nawet też w miarę przystojnym i inteligentnym, ale mniejsza.. chodzi o to, że zwyczajna ciekawość skłoniła mnie do zakupu pierwszych feromonów, a nie jakieś kompleksy (chociaż może jakieś podświadome, o których nie wiem?).

Pierwszy zakup miał miejsce jakoś lekko ponad miesiąc temu. Na początek wybrałem Relationship Magic, ze względu na stosunkowo niską cenę, a i z obawy co to właściwie będzie (jak już mam stracić, to żeby jak najmniej ). O efektach krótko. RM stosuję codziennie i mogę powiedzieć, że rzeczywiście w pewnym stopniu spełniają swoje zadanie, zauważyłem zmiany, jednak rewolucji nie było. Perception były następne. Miałem kilka próbek, wystarczyło na kilka aplikacji, a efekt tak jakby w podobnej skali co RM. Także było OK. Jednak od tygodnia posiadam też nowe The Edge i tutaj jak gdyby efekty trochę inne.. właściwie to odkąd je posiadam stosuję zazwyczaj RM + The Edge (nie wiem czy to dobre połączenie, ale liczę że mnie zaraz sprostujecie ), no i szczerzę pisząc, to działania Edge jeszcze nie zauważyłem. Dodam, że stosuję 2-3 podwójne pociągniecia (do 5 cm) kulką RM po szyi (1-2) i pod nosem (1, bo mi ładnie pachnie ) oraz 1 psiknięcie (takie niepełne jakby) Edge na szyję.

Wyczytałem, że powinny one zwiększyć moją pewność siebie, a także wzbudzić respekt u innych samców, nie mówiąc o zmianach u kobiet. Obiektywnie patrząc, nie widzę czegoś podobnego, dlatego chyba zwiększę dawkę do 2 psiknięć. Tyle o moich doświadczeniach

 

Śledzę to forum od trzech miesięcy, ale jakoś tak nie pisałem nic wcześniej. Liczę, że we współpracy z Wami będę jeszcze bardziej zadowolony z fero, a i może w jakiś sposób pomogę

aha, dodam jeszcze, że fajna sprawa z tymi feromonami, co zresztą sami wiecie