funfinder Napisano 31 Styczeń 2008 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2008 Feromony (PHX) zakupiłem generalnie w celu ożywienia oziębłych ostatnimi czasy relacji z moją osobistą małżonką Ale jakoś tak dziwnie wyszło, że skutek akurat był odmienny - jak się okazało moja żona na feromony zaczęła reagować wzmożoną chęcią... kłótni. I bez feromonów lubi sobie pogderać, ale po feromonach to już był obłęd - z byle powodu... No trochę się zmartwiłem i stwierdziłem, że szkoda zakupu. Ale nie zdążyłem się specjalnie namartwić, bo będąc "spryskany" feromonami ruszyłem na miasto... I bardzo miło się zdziwiłem... PHX mam w użyciu od około miesiąca i mogę już podzielić się doświadczeniami - zbyt wielokrotnie powtarzającymi się, aby je uznać za dzieło przypadku. Ekspedientki w sklepach to po prostu lecą jak pszczoły do nektaru - doradzają, pomagają, same chcą wszystko podawać, a te szczególnie młodsze to już dosłownie ocierają się bez żadnej konkretnej przyczyny... Kobitki z którymi mam do czynienia z racji spraw zawodowych to po prostu prześcigają się w szukaniu pretekstów do pogawędek, i jak generalnie kobiety lubią sobie z natury dużo gadać (nie obrażając żadnej z nich) to pod wpływem feromonów mają taką nawijkę, że nie idzie przerwać im tego słowotoku i ciężko coś samemu dorzucić do dyskusji. A w kontaktach z osobami, powiedzmy, bardziej znajomymi to człowiek czuje te "iskry" w powietrzu - autentycznie widać to narastające napięcie, szklące się oczy, nieustanne poprawianie włosów i wzmożoną chęć zbliżenia się, chociaż poprzez siadanie na krześle obok. Miałem nawet taką śmieszną sytuację, że poszedłem na kawę do mojej dobrej znajomej, która mieszka z córką, i myślałem że padnę ze śmiechu, jak mamusia z córcią zaczęły rywalizować, która będzie siedziała na fotelu koło mnie - a wolnych miejsc do siedzenia full - jak jedna wychodziła z pokoju, druga rzucała się na wolne miejsce, jak wracała to dosłownie pyskówy - przecież to moje miejsce, i tak w kółko. Miałem dosłownie wyrzuty sumienia Na mnie feromony też działają, i czuję to (boję się, że mogę się nawet od tego uzależnić). Na początku używania miałem takie klasyczne skutki uboczne w postaci piekących uszu. Ale widocznie organizm już się przyzwyczaił i już się to nie zdarza. Podstawowym efektem jest to, że człowiek czuje się taki pewny siebie, dostaje się uczucia takiego powera, że nie ma sprawy, której nie da się załatwić ani problemu, którego się nie rozwiąże, ani kobiety której się nie "omota"... Do tego nawijka jak u lepszego cwaniaczka i ogólne uczucie "niech mnie ktoś spróbuje zatrzymać" A z kwestii technicznych to pryskam na policzek i rozcieram na szyję 1-1,5 dawki Pheromaxu, a kryję albo Lacoste Red (moim zdaniem świetnie kryje), albo Escada Magnetism (nie dosyć, że kryje, to nawet można powiedzieć że doskonale uzupełniają się te zapachy - o ile woń PHX można nazwać zapachem - PHX jakby staje się częścią nuty zapachowej Magnetismu). Jeszcze nie usłyszałem od żadnej z kobiet, że coś jej zajeżdża, a wręcz przeciwnie - pytania "a co to super zapach?" To tyle na pierwszy raz dzielenia się wrażeniami ze stosowania. W miarę rozwoju doznań spowodowanych feromonami będę opisywał swoje doświadczenia. P.S. A moja żona? No cóż... Nie używam przy niej feromonów, a to czego doznaję wszędzie wokół siebie rekompensuje mi wszelkie "smutki" w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rand Napisano 31 Styczeń 2008 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2008 No ładnie cieszę się, że zdobyłeś się na tak ciekawe i szczegółowe opisanie nam swoich doświadczeń feromonowych. Co do uzależnienia to faktycznie można się uzależnić. Ja wczoraj po dwóch psiknięciach chikary stałem się tam niesamowicie aktywny, że samego mnie to zdziwiło mój humor się od razu poprawił i nie zmienił tego nawet egzamin, który poszedł mi tak średniawo. Mam nadzieję, że to nie ostatnia relacja jaką nam przekazujesz.] ps. Był bym zapomniał o Twojej, żonie to prawdopodobnie dlatego, że znajdowała się w nie przyjaznym dla samców alfa cyklu owulacji. Mógł byś spróbować przetestować na niej pheromax co kilka dni i zobaczyć jaka będzie reakcja. Bądź co bądź przecież nie jesteście chyba małżeństwem z przymusu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teklan Napisano 31 Styczeń 2008 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2008 Mam te same problemy z żoną co Ty. Wczoraj pierwszy raz zaaplikowalem Pheromax i jak na razie zero rezultatu, ale zobaczymy dalej........... Podobno na Nasze dolegliwości lepsza jest Chikara ale czy tak jest rzeczywiście? Może ktoś podzielił by się swoją wiedzą.................. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.