Kruk

Ja Chikare, bo uwielbiam jej zapach. Tyle że jeśli masz The Edge zapachowe, to możliwości miksowania z Chikarą nie ma bo zapachy bardzo się od siebie różnią. Ale od siebie dodam, że strata niewielka bo i tak mix TE z BTB średnio wychodzi (bo ciężko TE się dawkuje) więc jednak brałbym Chikarę. Moim zdaniem warto poznać ten produkt. BTB można kupić zawsze, czasem tu na giełdzie pojawiają się oferty za 100-120 zł. Chikara to taki exclusiv, jak droga perfuma, a jej zapach naprawdę potrafi zahipnotyzować.

Powodzenia, aczkolwiek możesz się rozczarować, jeśli: 1. to starzy znajomi, którzy mają już wyrobioną o Tobie opinię 2. zmiana Twojego samopoczucia i powodzenia w relacjach międzyludzkich wymaga głębokiej, wewnętrznej przemiany Twoich przekonań, poglądów, pracy nad swoim wyglądem (sam mówisz że jesteś nieatrakcyjny... moje zdanie jest takie, że niemal każdy facet może wypracować sobie atrakcyjny wygląd, musi tylko zmienić swoje przyzwyczajenia i zaakceptować coś innego... np. ściąć włosy, zapuścić zarost, nosić soczewki zamiast okularów, przypakować na siłce, wypracować odpowiednie gesty, mimikę)... Oczywiście zmiana taka wymaga miesięcy, a nawet lat > nie ma jednak innej drogi do osiągnięcia sukcesów. Nie da się tego zrobić z dnia na dzień, no chyba że trafisz 6 w totolotka i sobie skołujesz najlepszego psychoterapeute, stylistę i kupisz co tylko potrzeba by czuć się pewnie 3. początki z feromonami są trudne, bo a. wszędzie spodziewasz się efektów, jesteś podekscytowany że masz fero na sobie, nie możesz przestać o tym myśleć > a to skutecznie niszczy Twoją naturalność i ludzie to czują b. działania feromonów trzeba się nauczyć, trzeba zrozumieć jak działają itp. a to wymaga praktyki, c. samo znalezienie właściwej dla siebie dawki to kwestia minimum kilkunastu dni...

Nie aplikuj patyczkiem tylko zatkaj palcem otwór buteleczki, przechyl ją i w ten sposób zwilżonym palcem przetrzyj sobie po szyi... Lato mamy, trzeba aplikować MINIMALNE ilości fero by nie przedobrzyć. Nie tylko nasze ciało naturalnie wytwarza większą ilość własnych feromonów, ale i te sztuczne dużo intensywniej "parują" z miejsca aplikacji.

Z odmierzaniem dawki to dokładnie jak napisał Valery Co do wielkości dawki - ja używam 2, góra 3 krople (ale to tylko jeśli jest chłodno) i więcej mimo wszystko nie polecam, zwłaszcza teraz w lecie, kiedy ciało samo z siebie wytwarza dużo feromonów. BTB może nie jest agresywne ale jest jednak dobrze stężone i też można przedawkować.

poziomko, rozumiem że pytasz o to jak często aplikować by utrzymywać stężenie cały czas na sobie? Jeśli tak to trochę tego nie rozumiem, po co utrzymywać cały czas na sobie fero? Stosuj tylko wtedy, gdy są naprawdę potrzebne, inaczej tylko raz że się marnują a dwa, że może Ci to zaszkodzić. Jeśli jednak faktycznie chcesz aplikować tak by ciągle mieć je na sobie... Tu trudno pomóc, bo zależy to od temperatury, wykonywanych czynności, miejsca aplikacji a nawet rodzaju ubrań jaki się ma sobie. Musisz to niestety "wywąchać", a jeśli nie czujesz zapachu lub nadal masz wątpliwości - aplikacje co ok. 6 godzin są zupełnie wystarczające, pamiętaj, by nie nakładać jednej dawki na drugą tylko bardzo dokładnie zmyć miejsca aplikacji. Ewentualnie jeśli wiesz, że nie będziesz mogła zmyć to nałóż rano o połowę mniejszą dawkę i po tych 6 godzinach dołóż drugą połowę.

PH perfums? A co to? Nie brzmi jak markowy produkt i prawdopodobnie dlatego nie skutkuje... Być może feromonów jest tam śladowa ilość lub zupełnie nie ma. Kluczowe znaczenie ma tu cena - w przypadku feromonów dostajesz to za co płacisz. Wyprodukowanie syntetycznego feromonu kosztuje krocie, więc nie kupisz produktu zawierającego go wystarczającą ilość za 20 czy 30 zł. Chcesz odzyskać byłego... Feromony mogą tu pomóc a mogą i nie pomóc. Podam prosty przykład: moja była to bardzo pociągająca dziewczyna i faceci na każdym kroku tracą dla niej głowę. Mamy ze sobą dobry kontakt, przyjaźnimy się ale choćby nie wiem jak bardzo na mnie działała i mnie pociągała (czyli np. używała feromonu) to nigdy do niej nie wrócę. Dlaczego? Bo takie mam zasady. Bo wiem, że ten związek nie miałby przyszłości. Feromony dodają Ci atrakcyjności ale nie robią innym ludziom wody z mózgu. Jeśli ktoś nie chce z Tobą być z jakiegoś powodu to fakt, że zyskasz w jego oczach na atrakcyjności i będzie chciał się z Tobą kochać jak Cię zobaczy nie oznacza, że do Ciebie wróci. Ale oczywiście możesz spróbować, i w tej sytuacji polecam damskie NPA albo BTB. NPA jeśli chcesz to rozegrać bardziej działając na jego zmysły, a BTB jeśli wolisz odbudować zaufanie i sprawić by się dobrze czuł przy Tobie. Ale jak już ostrzegałem - to może nie zadziałać, i w takiej sytuacji przeważnie nie działa. Ale może dzięki feromonom odbijesz sobie tę stratę na innych I pamiętaj, tylko markowe produkty. Oszustów korzystających ze sławy słowa "feromony" jest na każdym kroku masa... A przeważnie ich produkty nie mają z feromonami nic wspólnego.

Psychiatrą nie jestem, ale jak na mój rozum to feromony możesz stosować. Tylko nie nastawiaj się, że to lek na Twoje problemy...

NPA jest tanie, rzuć też okiem na giełde, czasem ludzie sprzedają np. pół flakonika za śmieszne pieniadze

PHX, rozumiem? Nie, nie gryzie się, ale stanowi mieszankę bardzo mocną i tylko dla doświadczonych bo łatwo przedawkować

Dobre pytanie, ciekaw jestem co na to eksperci. Na mój chłopski rozum wydaje się, że proporcje zostają zachowane, bądź co bądź fero aż tak nie wietrzeje jak to się podaje (nieraz po 12 godzinach jeszcze czuję wyraźnie jego zapach na skórze...)

Rasta... Czepiasz się ciągle tego: Ja jedynie chciałem cię delikatnie uświadomić, że co innego rozmowa na temat tego co jest w Polsce dozwolone ale z ograniczeniem wiekowym a co innego o tym co jest całkiem nielegalne. Nie obchodzi mnie czy łamiesz prawo czy nie, pomyliłes pojęcia więc zwróciłem na to uwagę a ty w każdym poście mi to wytykasz jakbym co najmniej ci groził. Wyluzuj.

Rasta, nie wiem jak tobie ale mi feromony nie zmieniają sposobu myślenia i świadomości. Jeśli po feromonach czujesz się tak samo zakręcony jak po 4 piwach to masz fajnie, ja trzeźwość umysłu i kontrolę nad sobą jednak zachowuję. Przeczytaj łaskawie post jakim wbiłem się w ten wątek i powiedz mi, gdzie tam się kogokolwiek czepiam? Gdybyś nie zaczął bezsensownego biadolenia które w ewidentny sposób mnie obrażało to na tamtym jednym poście by się mój udział w tym temacie skończył. Niestety, jesteś kolejnym z wielu ludzi z którymi rozmawiałem na ten temat którzy każdego kto nie pali bo nie chce wyzywa od ciemnoty/nieuków/bojówek Giertycha i w ogóle chce za wszelką cenę zmieszać z błotem. Proszę uprzejmie, poużywaj sobie dziecko, ja mam tylko nadzieję że bardziej ogarnięci ludzie (nawet Ci po przeciwnej stronie barykady, jak np. traq) wiedzą co chcę przekazać i to rozumieją.

mystro: Ja bym nie porównywał tych dwóch sytuacji. Ja nie czuję się w obowiązku krzewienia jakichkolwiek idei na tym polu, niech każdy robi ze sobą co chce. Inny przykład: ja chodzę na siłkę i unikam alkoholu żeby ćwiczenia dawały lepszy efekt. Nieskromnie przyznam że po miesiącach ćwiczeń mam nawet niezłą sylwetkę. A są faceci co tyłka z domu nie ruszają i chleją dzień w dzień, brzuchy mają jak bojlery a tricepsu brak. I co - mam do nich tłuc żeby zmienili swój styl życia i wzięli się za siebie? Po co mi to? Niech sami do tego dojdą tak jak ja doszedłem albo żyją tak dalej skoro się im podoba. Ale ze swojej perspektywy mogę oceniać takich facetów inaczej niż kumpli z siłki.

Czy ja napisałem w którymkolwiek miejscu: "odstaw to"? Nie, rób co chcesz. Napisałem o moim podejściu do tego i o tym, jak sam się czuję ze sobą w tych kwestiach. Nie używam bo wolę polegać na sobie. Inni używają - ich wybór. Czasem tym gardzę, czasem mnie to bawi, czasem mam to w nosie - moja sprawa i ich sprawa. Rzucasz się o każde zdanie jakby od tego całe twoje życie zależało, piszesz jakieś pierdoły o pedagogice, prohibicji, morałach a potem twierdzisz że to ja jakąś krucjatę prowadzę Ja mam chłopie całkiem gdzieś co ty pijesz, palisz i posuwasz. Dokładnie tak. A różnimy się tylko tym że ja wolę inne sposoby urozmaicania a ty inne. Jak pisałem - mój pogląd w kwestii używek jest taki: wolę polegać na sobie; jeśli się dobrze bawiłem BO alkohol/zioło zmienił moje zachowanie/charakter to nie czuję się w porządku sam ze sobą bo wolę sam pracować nad swoim zachowaniem i charakterem na trzeźwo i zachowac przy tym twarz. Jeśli ktoś MUSI (dla przykładu) wypalić marychę żeby seks się podobał jego partnerce to jego sprawa, a moja sprawa że mogę to ze swojej perspektywy oceniać. Tak jak drogi Rasta ocenia mnie jako nieuka i ciemnotę ponieważ nie interesują mnie korzyści wynikające z jarania

Akurat co innego kwestia niepełnoletności a co innego dyskusje w ewidentny sposób naruszające prawo (bo czy tobie się to podoba czy nie to fakt jest taki że posiadanie marihuany w naszym kraju jest nielegalne). Seks może umilić fajna pozycja, jakieś szalone przeżycie, pomysłowe miejsce, gadka o czymś, nie wiem... Jeśli potrzebujesz alkoholu albo narkotyków (tak tak, wiem, "marihuana to nie nakotyki") do umilania sobie seksu to dziwnie masz Ja tam stawiam zawsze w pierwszej kolejności na siebie, konieczność wspomagania się używkami do osiągnięcia jakiegokolwiek celu uważam za przejaw słabości i nigdy się z tym dobrze nie czuję

Wszystko zależy co jak na kogo działa. Jak czujesz się dobrze po alkoholu to jak dodasz do tego feromony to będzie ci lepiej. Ja po alkoholu czuję się zdecydowanie gorzej w towarzystwie niż bez niego więc mi się taki mix wydaje śmieszny - samobój. Zresztą - ZAWSZE kobieta patrzy na faceta z większym szacunkiem gdy jest trzeźwy a nie pijany. Polecam wypróbować parę razy tym co nigdy nie bawią się bez alko. THC nie próbowałem (i nie mam zamiaru - nie lubię tego typu używek) ale mi kobieta dziękowała ze łzami w oczach po seksie nawet jak jeszcze feromonów nie stosowałem. To chyba nic aż tak wyjątkowego, że było jej z tobą dobrze? Taka laska, taki miała nastrój, tak się jej podobało - to czym się wcześniej potraktowałeś ma drugorzędne znaczenie. No, chyba że wypaliliście to THC we dwoje

Możesz się wspomóc, ale sytuacja jest tak sprzyjająca że i bez tego dałbyś radę, tylko musisz uważać na alkohol

Witaj w lepszym świecie

Minimalnie zwilż palec o atomizer NPA i to wetrzyj w szyję. Próbkami raczej się nie zajmuj bo skończą Ci się zanim w ogóle dawkę dobierzesz. Szczerze mówiąc to ja swoje próbki trzymam do tej pory bo jakoś nigdy mi się ich użyć nie chce. Po co jak i tak pewnie zrobię to źle

Do każdego. Chusteczka The Edge i parę saszetek Perception, PHX nie dają. Jeszcze podobno są Chikary ale ja nigdy nie dostałem.

Nie jest socjalne, jest produktem BARDZO ukierunkowanym na podryw i, moim zdaniem, przeznaczonym tylko dla osób o silnej psychice, którzy umieją sobie radzić z agresją (czy choćby niechęcią) ze strony innych facetów oraz potrafią wykorzystać strach przed swoją osobą u innych ludzi. Pamiętaj, że efekty działania fero rzadko są widoczne na zewnątrz - ludzie potrafią tuszować to jak się czują, co czują wobec drugiej osoby i robią to praktycznie cały czas. Fero wywołuje jedynie zmianę w środku człowieka, to jak on da to po sobie opznać to już jego indywidualna sprawa.

Ale chłopie, pomyśl, mają 22 lata, kto dziś w takim wieku dziecko robi albo ślub bierze? I to tylko po to żeby dziewczyna od niego nie odeszła? Powodzenia z takimi przekonaniami w życiu.

Zastanów się co piszesz.

Datę urodzenia pewnie potrzebują do statystyk jakichś, żeby wiedzieć jakich mają klientów, dlatego to gratyfikują. Feromony nie mają ograniczenia 18+ (chyba?), a w każdym razie nikt tego nie sprawdza.

http://ferum.pl/post13278.html#13278 + traq, masz nową pozycję do swojego faq