DZIAŁANIE FEROMONÓW

[vichy]

piszecie że na jednego działa npa na innego btb a na jeszcze innego phx. ale to wcale tak nie jest... na każdego feromony te działają tylko albo za bardzo sie podniecamy ich działaniem i nie widzimy skutków albo podchodzimy do tego sceptycznie. ja zawsze robie tak: psikne sie i zapominam o tym... a później jak przyjdę do domku i analizuje dzień to np: rzeczywiście phx działa! koleżanka z którą sie nie widziałem z 3 miesiące dotykała mego uda... śmiała sie.. i w ogóle. A co do tego działania feromoów czy nie, to jak już to przecież one nie działają na nas tylko na osobe która wdycha te fero i to zależy od indywidualnej dawki dotyczącej tej osoby... a co wy o tym sądzicie???

[DiabełBoruta]

Jako że jest to mój pierwszy post, to pozwolę sobie wpierw przywitać się z wszystkimi ferumowiczami.

Po moich skromnych doświadczeniach z RM i PHX mogę stwierdzić coś zgoła innego, a mianowicie to, że feromony działają zarówno na używających (większa pewność siebie, spokój itp.), jak i na osoby "nieświadome".

Tak naprawdę osoba używająca danego środka sama się go najwięcej nawącha

Każdy jest inny i każdy wytwarza swoje feromony w odpowiednich dla siebie ilościach. Jednemu "potrzebny" jest PHX , innnemu NPA, a to jak sami siebie postrzegamy wpływa na to jak widzą nas inni.

Dla przykładu - będąc pewnym siebie, z PHX'em jako tajną bronią można spodziewać zainteresowania i pozytywnych reakcji, a największe nawet (w sensie - najskuteczniejsze) dawki feromonów nie spowodują że ktoś nagle zainteresuje się menelem leżącym pod lawką - no chyba że straż miejska.

[Wolfik]

A ja się zastanawiam nad jedną rzeczą. Dzisiaj w pracy zaaplikowałem sobie pół kropelki npa, specjalnej zmiany w zachowaniu dziewczyn nie zauważyłem, natomiast jedna dziewczyna zaczęła mi się zwierzać i popłakała się przy mnie. Jednak mam z nią na tyle dobre kontakty, że generalnie mogłaby to samo zrobić nawet gdybym nie miał na sobie fero. Zastanawiam się czy to tylko zbieg okoliczności czy to feromon.

Z drugiej strony dla eksperymentu zaaplikowałem sobie wczoraj trzy kropelki npa i tez nie zauwazyłem specjalnej zmiany w otoczeniu żadnej agresji ani nic, byłem przeźroczysty jak powietrze. Jednak sam czułem się lekko nabuzowany i może troche agresywny, ale tylko przez jakies pł godziny i to tylko na mnie tak działał. Po dwóch kropelkach natomiast czułem się pełen energii, ale znów dla otoczenia byłem niewidzialny jak zwykle bez fero. Jako takie skutki odczuwałem po jednej kropelce, ale znów to mógł być zwykły zbieg okoliczności. I teraz sam juz nie wiem czy te fero działają czy nie.

Narazie jestem w fazie testów npa, ale jak dotąd średnio to wygląda :/

 

EDIT.

Dodam jeszcze, że nabardziej podba mi się działanie fero na mnie po 3 kroplach, gdy jestem agresywnie nastawiony. Na codzien jestem bardzo nieśmiały, a po tych trzech kroplach krok pewny, wzrok wysoko uniesiony, nie bałbym sie nawet przypier... uderzyć kgoś. To mi się podba. Tylko, że moge być źle odbierany przez innych, no i dlaczego to tak krótko trwa? ;( I albo wydaje mi się, albo zwiększa sie ciepłota ciała.

te feromony to jednak dziwna rzecz

[rand]

Wolfik a spróbuj przez dłuższy czas czyli jakieś kilka dni stosować pół kropli następnie w razie potrzeby zwiększaj po trochę ale zawsze testuj kilka dni no chyba, że właśnie w taki sposób testujesz ?

[juzekkrol]

troche dziwne ja mam ten problem przy pheromaxie lub npa ze nie oge o nich zapomniec ciagle sie boję ze ktos je wyczujke i spale sie ;/