Skocz do zawartości

Julia45

Legendarny Ferumowicz
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Profil

  • Płeć
    Nie określono
  • Sprawdzone:
    BTB, Relationship Magic, Love Desire, PHX, The Edge, Raw Androstenol, Androstadienone,Estratetraenol

Julia45's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Niebawem napiszę Ci parę słów o Pheromaxie...
  2. Moja droga Lucy może trochę późno piszę... jednak mam nadzieję, że u Ciebie relacja z przyjacielem jest coraz cieplejsza, a może nawet i namiętna. Chciałam się z Tobą podzielić moim doświadczeniem na temat feromonów. Otóż Raw Androstenol to mój ulubiony przyjaciel Jestem i atrakcyjna i miła i komunikatywna, jednak czasami zdarza mi się, że staję przed murem i pewnych spraw nie mogę ruszyć. Czasami to wynika z tego, że kiepsko się czuję i trudno mi wyciągnąć na powierzchnię te wszystkie moje zalety, a czasem człowiek po drugiej stronie jest bardzo dla mnie w rozmowie trudny. No cóż czasem są takie kobiece dni, że jakoś tak trudno mi zebrać myśli i rozmawiać błyskotliwie. Właśnie w takiej sytuacji odkryłam, że jak zastosuję Androstenol to właściwie wszyscy dookoła mówią za mnie, robią dla mnie, a ja mogę sobie dać wtedy te chwilę wytchnienia od bycia perfekcyjną w każdym calu. Zauważyłam też duże podobieństwo u moich klientek, że w tych dniach gdy czują się gorzej i zastosują Androstenol to zarówno domownicy, jak i ludzie w pracy proponują im chętniej pomoc. Więc feromon ten jest wyśmienity dla kobiet W sytuacjach rozmów intymnych czy to z mężczyzną czy po prostu z koleżanką czy przyjaciółką Androstenol rozluźnia atmosferę. Ludzie łatwiej się otwierają, mówią o sobie prawdę, co im tak naprawdę leży na sercu. Zauważyłam także, że Androstenol pomaga mi także być milszą dla siebie samej, a to sprawia że czuję się bardziej szczęśliwa, spełniona. Można powiedzieć, że to rzecz oczywista, jednak warto o tym pamiętać, że w chwilach gdy myślimy źle o sobie, np. "znowu mi nie wyszło, znowu to skopałam" to szukamy kogoś bliskiego kto by nam powiedział coś dobrego o nas samych. Jednak z tym jest coraz trudniej, z tym dobrym słowem od przyjaciela. Często zamiast wsparcia, otrzymujemy reprymendę. W tej sytuacji wiem, że jak posmaruję się Androstenolem to łatwiej mi dać samej sobie wsparcie. Łatwiej jest mi samą siebie przytulić, pogłaskać, pocieszyć, a dzięki temu szybciej wracam do dobrego humoru, do dobrego widzenia siebie. Lucy masz rację dawkowanie feromonów to rzecz bardzo indywidualna i dlatego polecam samodzielne eksperymentowanie. Na początek ja kierowałam się zaleceniem Pani konsultantki z internetowego sklepu, a potem zaczęłam samodzielne próby. Dzisiaj wiem, że moje zapotrzebowanie w trakcie cyklu na feromony się zmienia, więc dawkę i tak raz na jakiś czas po prostu intuicyjnie koryguję. Jeśli lubisz się "magicznie" pobawić to polecam Ci zaprzyjaźnić ze swoją kobiecą intuicją (ma ją każda z nas w komplecie ) i wybierać rodzaj i dawkę feromonów intuicyjnie. Ja mam takie specjalne, sekretne pudełko w którym mam moje feromonowe specyfiki i jak potrzebuję się wspomóc to je wyciągam. Potem zamykam oczy, biorę kilka spokojnych oddechów i mówię do mojej intuicji jak do ukochanej siostry, żeby mi pomogła dobrać na dzisiaj feromony. Wiesz co? Odkąd puściłam głowę i myślenie ile i czego zastosować to stosowanie feromonów stało się dla mnie bajecznie łatwe i mam z tego mnóstwo dobrej zabawy. I Tobie tego życzę!
  3. Witaj Klox, Może ona boi się po prostu bliskości. Napisałeś, że wyczuła zaręczyny. Może ona jest jeszcze nie gotowa do następnego etapu. To bardzo ważne w relacji, żeby to zauważyć. Zauważyć drugiego człowieka, a nie tylko własne "JA chcę!". Z jakiej rodziny ona pochodzi? Czy w jej rodzinie jest miłość, przyjaźń? Czy raczej rozwody, rozstania? Może jakaś kobieta w jej rodzinie cierpiała z powodu stałego związku, bo na przykład ojca nie było, a matka wszystko ciągnęła na własnych barkach? Z tego co opisujesz to bardzo fajna dziewczyna, która Cię lubi, która Cię kocha, która Cię pragnie. Może pomogłoby jej, gdybyś dał jej trochę przestrzeni, zaufania i nadal utrzymywał z nią ciepły, przyjacielski kontakt. Na razie sugeruję, abyś odłożył swoje plany z zaręczynami. W miłości największym spoiwem jest przyjaźń, a nie fakt zaręczyn. A przyjaźń polega na tym, że widzimy czyjeś ograniczenia, problemy i umiemy wykazać się cierpliwością i współczuciem i dalej być obok tej osoby. Miłość kocha i akceptuje zarówno te fajne strony człowieka jak i te które są trudne i są inne niż byśmy chcieli. Podam Ci przykład. Czy masz przyjaciela albo chociaż fajnego kumpla, którego bardzo lubisz? Założę, że masz takiego. Wyobraź sobie, że idziecie na imprezę. Ty powiedzmy lubisz piwo, a on wódkę. Ty wypijesz dwa browarki i to ci wystarczy, a on wypija flaszkę i upija się. W związku z tym bełkocze, zatacza się, nie chce iść do domu, chociaż Ty proponujesz mu pomoc, że go odprowadzisz. On Ci mówi, że jesteś jego najlepszym kumplem, ale nie chce żebyś go odprowadzał, że on sam sobie wróci do domu. W innych kwestiach dogadujecie się zazwyczaj doskonale, na wakacjach z nim było super, gracie w piłę i jest super, no ale na imprezach trochę mu odpala. Czy przez to obrazisz się na niego? Czy przestaniesz się z nim spotykać? Czy na siłę odprowadzisz go do domu? Z mojego doświadczenia wynika, że w związku niezbędna jest przyjaźń jako podstawa relacji. A przyjaźń akceptuje różne zachowania - zarówno te które nam się podobają i te których sobie nie życzymy. Więc czemu w relacji damsko-męskiej tak mocno chcemy postawić na swoim i osiągnąć tylko swój cel? Zobacz twój obrazek wygląda tak: uwielbiasz dziewczynę, więc dla ciebie to normalne że kolejnym krokiem są zaręczyny i gdyby to się spełniło będziesz zadowolony, że osiągnąłeś cel. A jaki jest jej obrazek, gdy spotyka fajnego faceta? Jaki jest jej następny krok? Może ona jeszcze go nie zna... Może tę miłość zakrywa strach przed bólem, ewentualnym uciemiężeniem związanym z rodzinnymi obowiązkami. Chłopaku trzymam kciuki za Was!!!
  4. Witaj Monia, Ja mam jedno pytanie do Ciebie. Czy gdyby twój mąż spryskał się feromonami i tak jak zawsze usiadł obok Ciebie i przesiedział cały wieczór to czy rzuciłabyś się na niego napalona? Buźka
  5. Zgadzam sie z tobą 'touch of the night', ze pewnosc siebie mozna trenować. Ja jednak wystrzeliłam po feromonach tzn. łatwiej mi trenować się w pewności siebie Z feromonami po prostu jakoś łatwiej mi to przychodzi, zwłaszcza po tych co mają androstenol. Wtedy jestem jak ta baba z przysłowia: "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". No i to własnie mnie wysyłają przyjaciele, rodzina wszędzie tam gdzie temat wydaje się nie do załatwienia albo nie do odkręcenia. A ja pyp, pyk androstenol, perfumki i zawsze wszystko załatwię, idę jak burza
  6. Witaj Monia, Zastanawiałam się kiedyś nad feromonami - czy stosować je dodatkowo w związku, aby zwiększyć pożądanie? Zaczęłam stosować. Zauważyłam, że efekty w związku są uzależnione od wielu czynników. Feromony są fajnym wabikiem, ale jak w stałej relacji któryś z partnerów jest niezadowolony z siebie, ze swojego życia, ma niskie poczucie wartości to seks staje się rzadkim kąskiem. To czym się chciałam z Tobą Monia podzielić to że ważne jest też to czy umiemy tworzyć dobrą relację, dobrą atmosferę, która pomaga stawać się nam coraz bardziej zadowolonymi z siebie ludzmi. Tam, gdzie ktoś kryje w sobie kompleksy, albo strach przed wykorzystaniem tam seks jest słaby. Poza tym feromony to nie jest magiczny eliksir jak w filmie "Eliksir Miłości" z Sandrą Bullock. Feromony to dodatek do naszej osobowości, do naszych gestów, miłych słów, do naszego wyglądu. To jest takie wzmocnienie naszego osobistego wdzięku. Z mojego doświadczenia wynika, że feromony najlepiej jednak stosować na czyste ciało i na to psiknąć ulubionych perfum. Do tego zmysłowa bielizna, albo jakiś fajny ciuszek który wiesz że kręci twojego męża Szanse na sukces zwiększa też wybranie takiej pory i miejsca, które jest przez Was kojarzone seksualnie. Niestety rutyna, zmęczenie, stres oraz wzajemne pretensje znacznie obniżają libido i żadne cuda nie zadziałają. Więc może wypróbuj Pheromaxa jeszcze w innych okolicznościach. Ja na początku też miałam wątpliwości do tego specyfiku, ale teraz śmiało polecam go wielu kobietom z osobistą instrukcją obsługi. Mój zawód powala mi dość często słuchać zwierzeń rozczarowanych, zrezygnowanych kobiet z powodu nudy i rutyny w związku. Proszą o cudowny przepis na libido dla siebie, bądź męża. Powiem Ci, że taki specyfik nie istnieje. Zawsze poprawa w relacji damsko-męskiej następuje w efekcie wprowadzenia kilku zmian, kilku wabików - od czysto erotycznych gadżetów, po naukę komunikacji między małżonkami. Kochankowie niestety są tylko na początku ogierami W tej chwili mam już w swoim sekretnym kuferku wiele preparatów. Czasami je miksuję. Powiem Ci jeszcze, że niejednokrotnie dobranie właściwego preparatu wymaga czasu i kilku prób, trochę jak z tabletką antykoncepcyjną. Jak się już dobierze dla siebie feromony optymalnie i pamięta o tych kilku dodatkowych psychologicznych czynnikach to efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania Powodzenia!
  7. Zapomniałam dodać... Panowie z dziewicami w ramionach - warto zaopatrzeć się w Raw Androstenol i zapytać: "Kochanie/Kwiatuszku/itd. czego byś potrzebowała, abyś mogła spokojnie się ze mną pokochać?" Raw Androstenol działa jak serum prawdy, pomaga się zrelaksować i otworzyć. Oczywiście pamiętajcie, żebyście byli sami we dwójkę w intymnej, miłej atmosferze. Jak dziewczyna ma zapewniony spokój, bezpieczeństwo, czułość i mężczyzna interesuje się jej problemami to łatwiej jej jest dość samej ze sobą do ładu. Każdy z nas potrzebuje od czasu do czasu takiego wsparcia. W relacji z drugim człowiekiem ważne jest żeby pierwszą, wspólną płaszczyzną była przyjaźń. Na przyjaźni zbudujecie i miłość i bliskość i namiętny seks. ps. piszę na podstawie własnych doświadczeń
  8. Witajcie Kochani, Tak tu czytam wasze posty, bo sama też zastanawiałam się kiedyś nad feromonami - czy stosować je dodatkowo w związku, aby zwiększyć pożądanie? Zaczęłam stosować. Zauważyłam, że efekty w związku są uzależnione od wielu czynników. Feromony są fajnym wabikiem, ale jak w stałej relacji któryś z partnerów jest niezadowolony z siebie, ze swojego życia, ma niskie poczucie wartości to seks staje się rzadkim kąskiem. To czym się chciałam z Wami podzielić to że ważne jest też to czy umiemy tworzyć dobrą relację, dobrą atmosferę, która pomaga stawać się nam coraz bardziej zadowolonymi z siebie ludzmi. Tam, gdzie ktoś kryje w sobie kompleksy, albo strach przed wykorzystaniem tam seks jest słaby. Gdy chodzi o polowanie na nową partnerkę/partnera seksualnego to u mnie feromony zawsze działały bezbłędnie. Zwłaszcza tam, gdzie pije się alkohol, tam feromony są jeszcze skuteczniejsze, bo alkohol "znieczula" głowę - to myślenie co wolno, a czego nie wolno w życiu robić. Niestety nasze polskie wychowanie pozostawia wiele do życzenia w kwestii seksualności. Z jednej strony chcemy seksu, potrzebujemy go a z drugiej strony mamy wpojony strach, że zostaniemy wykorzystani. Życie mnie nauczyło, że wykorzystać to człowiek może się tylko i wyłącznie sam. Bo to nasze myślenie "oj on/ona mnie pewnie wykorzysta" to nas wykorzystuje, to nas blokuje, nie pozwala przeżywać radości płynącej z seksu, radości płynącej po prostu z życia. A wystarczy zadać sobie pytanie - czy ja chcę tego seksu z nim/ z nią? Jeśli chcę tego seksu to czemu wmawiać sobie po seksie "oj wykorzystał mnie", a ja go nie wykorzystałam, nie zrobiłam sobie dobrze przy pomocy jego ciała? Po prostu trzeba uczciwie obejrzec fakty i jeśli się tego chciało to nie można potem wmawiać sobie "oj wykorzystał mnie" albo "oj wykorzystała mnie". Niestety mamy w naszych głowach (zarówno kobiety jak i mężczyźni) tyle negatywnych skojarzeń z seksem tj. wina, wstyd, wykorzystanie, że to nam odbiera całą radość z erotycznego życia. A szkoda... Seks jest taki fajny i taki może być radosny, i dawać tyle bliskości. Żeby taki on był to trzeba stać się kobietą/ mężczyzną z własnym poczuciem wartości (tu też feromony mi pomogły )
  9. U mnie też po The Edge partner bardziej się stara mi dogodzić, chce więcej ze mną przebywać, dotykać. Polecam
  10. ja też nie widziałam efektów po L&D
  11. Dla mnie BTB jest super w budowaniu dobrej atmosfery zarówno z moim partnerem jak i z innymi ludzmi. Ja mam obecnie w swojej kolekcji kilka butelek różnych feromonów i używam ich w różnych kombinacjach i na różne okazje. BTB chętnie stosuję w pracy - efekt mam większą sprzedaż niż inni handlowcy, i lepsze relacje z klientami (nawet jeśli chcą wnieść reklamację ) BTB stosuję, gdy mój partner wraca do domu i przenosi swoje frustracje z pracy. On szybciej się relaksuje, a ja mam święty spokój bo nie musze znosić jego focha.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Aby korzystać z forum, prosimy zaakceptować następującą politykę cookie oraz regulamin: Polityka prywatności