traq

A musisz zawsze zyskiwać? Czasami warto odpuścić. Twierdzisz, że nie stać Cię na to, żeby w przyszłości poznać kobietę znacznie bardziej wartościową niż ona, która będzie Cie chciała i kochała ze wzajemnością jeszcze mocniej niż Ty ją...? Jest pewna bajka, którą czytałem w pewnej książce. Co prawda jej wydźwięk był nieco inny, ale spróbuję nie spalić. Z pewnych nieznanych przyczyn jajo orła znalazło się na podwórzu, gdzie żyły kury, koguty i inne zwierzęta typowe dla gospodarstwa. Mimo odmienności nowo-wyklutego przyjaciela, kury się nim zatroszczyły i wychowywały jak swojego własnego pisklaka. Pewnego dnia orzeł zobaczył na niebie innego orła, który dumnie szybował po niebie wypatrując zdobyczy. Zamarzył o tym, żeby również nauczyć się latać. Próbował się rozpędzać i z całej siły machał skrzydłami. Zobaczyła to jedna stara kwoka i mówi do niego: "Cooś Ty zgłupiał? Przecież Ty kura jesteś!". Orzeł spuścił głowę i zaniechał. Wydaje mi się, że Ty nawet nie chcesz spróbować zacząć latać. Wolisz pozostać w swojej "bezpiecznej strefie" i karmić się przeszłością. To do niczego nie prowadzi. Rozwiń skrzydła i opuść to "gospodarstwo", które dobrze znasz, a zobaczysz jak wiele jest jeszcze innych pięknych kobiet, z którymi przeżyjesz znacznie lepsze chwile. Najgorsze co można zrobić to zamknąć się w swojej "bezpiecznej strefie" i z uporem maniaka rękami i nogami zapierać się przed poznawaniem nowego. Owszem, wracaj do PL. Nie dla niej, dla innych pięknych kobiet. Jeśli wierzyć bratu to tam w UK trudno o takie Sam nie wiem, nie byłem.

Nie tak prędko, fero na siebie i ruszaj w miasto na podbój

Ja też, ale ćśśśś... tajemnica

Najlepiej zapytaj na kontakt@feromony.pl, bo nikt nie będzie składał zamówienia, żeby Ci odpowiedzieć Płatności online na pewno są obsługiwane, ale w tej chwili już nie pamiętam jak wyglądał formularz zamówienia.

Jeśli masz na myśli to, że go już nie czujesz - to normalne. Też z początku mi śmierdział a teraz zupełnie nic. Mało prawdopodobne, że zwietrzał. Chyba, że zostawiałeś go otwartego na paręnaście godzin.

Nie uogólniaj, umówmy się: nie rozumiesz TEGO faceta i nikt Ci nie pomoże go zrozumieć, bo może być tak, że masz słabość do osoby nie do końca normalnej. Niestety, zdarza się tak. Nie mam na myśli tego, że jest świrem czy coś, ale może być rozchwiany emocjonalnie, przechodzi trudny okres w życiu itp. W związku z tym nie będzie "normalny" i nie zrozumiesz o co mu chodzi. Chyba, że ten typ tak ma. Wtedy chyba nie chciałabyś się wiązać z taką osobą?

Tak jak inne - w te same miejsca, tylko dawkę zmień. Saszetka powinna być na 2-3 razy, więc od takiej dawki zacznij, 1/3 albo 1/2 saszetki.

No dziwne, bo ja się prysłem wczoraj ok 16-17 i o 19 nie czułem zapachu edge, tylko same feromony. PS, Lucas zwracaj uwagę na to czy nie dublujesz postów, nie wciskaj kilka razy "wyślij"

Ciekawe ile w tym prawdy

Nie przebija u Ciebie zapach po jakimś czasie? Brat wącha i od razu się wykręca mówiąc, że to feromony.

Teoretycznie tak, ale chemikami nie jesteśmy, więc trudno powiedzieć. Skoro The edge jest tym samym co NPA to można się zastanowić po co jest sprzedawany w wersji bezzapachowej. Aplikacja z dozownikiem sprayowym nie sprawdza się w przypadku feromonów, bo trudniej dobrać dawkę. Najlepiej wziąć coś z kroplomierzem, albo z odkręcanym atomizerem (jak np. PHX). Jeszcze apropo zapachu to jest on taki... ostry, mi się podoba. Resztę napisałem tu: http://ferum.pl/post13545.html?highlight=#13545

Próbując The Edge stwierdzam, że to niezbyt trafiony pomysł. Jak dla mnie mieszanka w złych proporcjach. Jeden psik to za dużo. Pół trochę trudno, zapach przebija, swoimi przykryć nie bardzo bo będzie mieszanka wybuchowa. Lepiej kupić osobno i robić mieszanki na własną rękę.

Wszystko co powoduje euforie powoduje też wzrost ciśnienia, no może większość. Feromony też wprowadzają w euforyczny stan, mogą pojawić się wypieki itd. btw. ludzie uwierzcie trochę w siebie, bez sensu jest przypisywanie wszystkich efektów fero - sam też tak kiedyś robiłem.

Heh mystro, nie trafiłeś. Dziwi mnie to, że sobie słodzicie na shoutboxie i w postach. Cieszy mnie to, że szybko dobrałeś swoją dawkę i kumasz o co chodzi Tym bardziej, że pomogłeś nowemu koledze, ale jak to określiła moja była mam chyba syndrom housa. Węszę ściemy na kilometr, chociaż czasami się mylę. Bo.. po co podawać swoje GG zamiast udzielić pomocy na forum tak, żeby skorzystali inni? I zamiast się obściskiwać na GG wylewacie swoje wdzięczności tutaj. Mam wrażenie, że podałeś swój numer, żeby pisali do Ciebie nowi, którym będziesz wciskał reflinki do Programu partnerskiego. Jak już pisałem, czasami się mylę sorry za offtop i nie kontynuujmy go tutaj

Napisz na kontakt@feromony.pl i opisz sytuację, pozdro

Ale się komplementujecie To chyba najlepszy komplement jaki można dostać Widać siedzę ludziom głęboko w głowach i nawet na forach nie mogą przestać o mnie myśleć

Och, waszych wzajemnych słodkości z SB ciąg dalszy Umówcie się na piwo czy coś

Błąd na błędzie za błędem błędy pogania... nikt Ci na siłę pomagać nie będzie. Nie ma też sensu tutaj wylewać swoich żali. Cierpisz przez swoją upartość. Nie wiem w jakiej sytuacji jesteś, ale jak prace zamierzasz rzucić dla niej... kup od razu trumnę i żywcem się zakop. Po co masz się męczyć?

Ale co Ty od niego chcesz? Wygląda na spoko gościa

Googlowałem sobie i trafiłem na: http://zapytaj.com.pl/Category/001,001/2,112261,Jak_zrobic_Feromony.html nie potrafię wyrobić

Faktycznie, a to peszek.

Możesz zainwestować 5 zł w buteleczkę z feromonów, całkiem fajny atomizer

No niestety, ale z tymi fero jest też tak, że "szczytyjemy" po raz pierwszy(, dugi, trzeci) tylko Mam na myśli tą wyjątkową euforię, gadatliwość i uczucie, że możemy wszystko Coś z tego mimo wszystko nadal czuje (w znacznie mniejszym stopniu, ale czuję) przy używaniu NPA. Dlatego je tak lubię, nadal działają na mnie ze wszystkich fero jakich kiedykowiel używałem

ale ogłoszenie mi się podoba A może pani z Opolskiego się znajdzie ?

Nie można Perfumy FM charakteryzuje to, że możesz je kupić jedynie u człowieka, który z nimi współpracuje. No i tak się też składa, że to jestem właśnie ja, tylko póki co zamawiałem perfumy jedynie dla mojego brata